Autor: Iga Wiśniewska
Tytuł: Żyli niedługo i nieszczęśliwie
Wydawnictwo: Miasto Książek
Data wydania: 2014
Ilość stron: 218
Ocena: 9/10
Opis:
„Żyli niedługo i
nieszczęśliwie” to pierwsza część serii Spod flagi magii opowiadającej
historię Malice – byłej studentki Akademii Magii.
Malice ma pewne zobowiązania związane ze swoim imieniem, które dosłownie oznacza „złośliwość”. Obliguje ją ono do czystej i niczym nieskrępowanej zjadliwości, z czym radzi sobie znakomicie. Chcesz być cały i zdrowy? Lepiej usuń się z drogi…
Akcja opowiadań początkowo toczy się w Akademii Magii, gdzie Malice daje się we znaki innym studentom, nie szczędząc nikomu złośliwości. Po wyrzuceniu ze szkoły wraca jednak do „zwykłej” rzeczywistości. Musi zacząć zarabiać na życie, zostaje więc najemniczką i rozwiązuje różne magiczne problemy.
Malice ma pewne zobowiązania związane ze swoim imieniem, które dosłownie oznacza „złośliwość”. Obliguje ją ono do czystej i niczym nieskrępowanej zjadliwości, z czym radzi sobie znakomicie. Chcesz być cały i zdrowy? Lepiej usuń się z drogi…
Akcja opowiadań początkowo toczy się w Akademii Magii, gdzie Malice daje się we znaki innym studentom, nie szczędząc nikomu złośliwości. Po wyrzuceniu ze szkoły wraca jednak do „zwykłej” rzeczywistości. Musi zacząć zarabiać na życie, zostaje więc najemniczką i rozwiązuje różne magiczne problemy.
Recenzja:
Z twórczością Igi mogłam zapoznać się już wcześniej - "Nocny Motyl" naprawdę mi się spodobał i sprawił, że stałam się fanką tej autorki. Nie powinno dziwić to nikogo, kto tylko miał styczność z treścią jakiejkolwiek książki, czy też opowiadania, które wyszło spod jej ręki.
„- Broń Boże, przecież grunt, to dobre wrażenie”
"Żyli niedługo i nieszczęśliwie" to kolejna wspaniała opowieść, którą snuje Iga. Co sprawia, że jest ona tak dobra, tak ciekawa, tak wartościowa?
O tym już za chwilę...
„Wyglądał jak wujek na imieninach, na chwilę przed otworzeniem półlitrowej butelki wódki”
Główną bohaterką jest Malice - była studentka Akademii Magii (wow, pierwsza postać od dłuższego czasu, która nie ma (i nie miała) idealnego życia / super misji / zaplanowanej wyjątkowej przyszłości [wybierz jedno, ewentualnie wszystko]).
Jest to dziewczyna, do której imię pasuje idealnie (Malice - po ang. złośliwość). Niemniej jednak jej pełna sarkazmu (i pomysłowości) postawa sprawia, że jest to postać, której nie da się nie polubić (przez większość książki kojarzyła mi się z taką żeńską wersją Jace'a z Darów Anioła - pozytywne porównanie, nie?)
Zapewniam Was, że przy Malice nie da się nudzić. Nie da się też nie śmiać, ponieważ większość jej odzywek po prostu zwala nas z nóg.
„- Malice. - Psycholożka westchnęła. - Czego potrzeba, żebyś się przede mną otworzyła?
- Łomu”
Fabuła skupia się oczywiście na postaci naszej głównej bohaterki i na przygodach, które ją spotykają. Jak na szkolną, szarą rzeczywistość, trzeba przyznać, że Malice ma ogromnego pecha, ponieważ wszystkie problemy spotykają właśnie ją. Sprawia to jednak, że jej życie jest o wiele ciekawsze niż życie przeciętnego studenta Akademii Magii.
Każdy rozdział opowiada inną historię, inny fragment z życia szkolnego (bądź już nie) Malice. Żeby jednak zrozumieć każdy z nich musimy znać je chronologicznie, w odpowiedniej kolejności.
„Gdybym była facetem, chyba bym się podnieciła na swój widok”
"Żyli niedługo i nieszczęśliwie" obfituje w naprawdę dużą ilość akcji, w wiele różnych wątków, przygód i problemów, które nie zawsze są łatwe do rozwiązania.
„Ze świecą nie znajdziesz dziewicy w tym mieście”
Parę słów o okładce - jest naprawdę śliczna i bardzo mi się podoba. Żałuję tylko, że nie jest to książka papierowa, którą mogłabym sobie położyć w wyjątkowym miejscu w mojej biblioteczce (najlepiej jeszcze z autografem i dedykacją od Igi).
„Z bogatego doświadczenia wiedziałam, że przy szaleńcach najlepiej milczeć [...]”
Styl autorki jest naprawdę świetny, a lekki, humorystyczny język sprawia, że pozycję tę czyta się z naprawdę wielką przyjemnością i jeszcze większym uśmiechem na twarzy.
Dodatkowo język jest naprawdę prosty, zrozumiały i obrazowy, co sprawia, że żaden czytelnik nie powinien mieć najmniejszych problemów z tym, aby zrozumieć treść.
„Bez większej nadziei postanowiłam zbadać drzwi. Duże i metalowe, tak
jak się spodziewałam; były zamknięte na głucho i najlepszy kop z
półobrotu nie mógł mi pomóc. Chyba tylko Chuck Norris mógłby się z nimi
zmierzyć”
Książkę naprawdę polecam. Warto wydać te parę złotych, aby się z nią zapoznać. Ja natomiast czekam teraz na kolejne części z przygodami Malice i już nie mogę się doczekać, kiedy wpadną w moje ręce!
„Mitem jest, że można stworzyć coś z niczego. W przyrodzie zawsze musi być zachowana równowaga”
Jeżeli chcecie zapoznać się z tą pozycją, możecie to zrobić, wchodząc w ten oto link: TU. Wtedy wystarczy tylko kupić ją i cieszyć się wspaniałymi chwilami spędzonymi z żywą, chodzącą Złośliwością.
o książce nie słyszałam, ale dziękuje za uświadomienie
OdpowiedzUsuń„- Malice. - Psycholożka westchnęła. - Czego potrzeba, żebyś się przede mną otworzyła?
OdpowiedzUsuń- Łomu”
Ha ha ha, ten cytat mnie powalił :D
Muszę ją przeczytać, koniecznie!
Uwierz, w tej książce znajdziesz wiele takich cytatów :D
UsuńNiebanalny tytuł, a ocena kusi :) chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMmm..zachęciłaś mnie do książki i to bardzo! Mam na nią ochotę! :)
OdpowiedzUsuńPadłam jak przeczytałam o tym łomie, normalnie parsknęłam śmiechem :D muszę i to koniecznie przeczytać! :)))
OdpowiedzUsuńTeż tej książki nie znam. Jeśli ją gdzieś znajdę, to chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie. U mnie tez sporo recenzji, poezji mojego autorstwa i felietonów.
Jeśli Ci sie spodoba, zostaw komentarz: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl
Tytuł przyciagający, a z fabułą mam problem, bo magia nie jest chyba dla mnie, ale kto wie ... nie skreślam tej książki.
OdpowiedzUsuńFajny tytuł, ciekawy cytat, zachęcający do przeczytania, może się skuszę ...
OdpowiedzUsuń