czwartek, 15 stycznia 2015

~Świat według Iwi #3 - IDEALNY AUTOR

Hej, hej!
Ostatnio bardzo skupiam się na tych ideałach. Bohater, bohaterka... I mam nadzieję, że mimo wszystko, wielu z Was podziela moją opinię, przynajmniej częściowo. 
Doszłam do wniosku, że skoro tworzę już takie swoje "ideały" (chociaż większość z was może powiedzieć, że takowe nie istnieją... a ja będę się mogła z tym tylko zgodzić, bo postacie literackie są jednak fikcyjne), to mogę postarać się opisać twórcę, który będzie naprawdę znakomity - według mnie. 

Pierwszym pytaniem, jakie nasuwa mi się na myśl, jest to, czy każdy człowiek może zostać autorem?
Niby tak, bo wystarczy, że ktoś będzie miał pomysł i trochę zapału i definitywnie coś uda mu się stworzyć. Lepsze, albo gorsze. Czy zależy to od talentu? Czy raczej od tego, że ktoś potrafi poprawnie stosować zasady pisowni, ma duży zasób słownictwa i konstruuje łatwe do zrozumienia zdania? 
Szczerze powiedziawszy - nie mam najmniejszego pojęcia, co sprawia, że jedną książkę czyta się z przyjemnością, fajnie, szybko, a inną - wręcz przeciwnie. 
Czy tak zwane "lekkie pióro" to synonim talentu do pisania, czy raczej tego, że przypasował nam styl autora, ponieważ sami na co dzień posługujemy się podobnym? Czy istnieje coś takiego w ogóle jak talent pisarski, czy jest to raczej kwestia tego, ile czasu spędziliśmy na tym zajęciu i jakie umiejętności sobie w tej dziedzinie wykształciliśmy? Te pytania również pozostają bez odpowiedzi. 

Co więc według mnie jest taką kategorią, która sprawia, że autorów możemy porównywać? Mam takich nawet kilka!


Jaki powinien więc być idealny autor? 


#1


Przede wszystkim autor powinien mieć wiedzę na temat języka - znać podstawowe zasady ortografii, wiedzieć, jak zapisuje się dialog... Chociaż teraz istnieją tzw. korektorzy, którzy przed wydaniem robią masę drobnych poprawek. Jednak wiadomo - nie wszystko wychwycą. Według mnie autor również powinien skupiać się na tym, żeby jego książka była jak najlepiej napisana. Nie tylko pod względem fabuły, pomysłu i stworzonych postaci, ale także pod względem stylu i poprawności. 





#2




Dobry pomysł to połowa sukcesu, tak? Niestety większość milion razy powtarza ten sam, utarty już do znudzenia schemat - była fala na wampiry, potem na zombie, teraz lecą trójkąty miłosne, chyba w każdym możliwym gatunku już je upychają... Od idealnego autora wymagam więc kreatywności, oryginalności, podążania własną ścieżką. Idealny autor ma sprawić, że jego twórczości nie zapomnę do końca życia, że będę ona dla mnie super wyjątkowa - nieważne, czy sprawi to dzięki fascynującej historii, czy innej innowacji. Liczy się efekt. 







#3


Użycie zrozumiałych słów i prostych zdań. Wbrew pozorom to też jest ważne. Nienawidzę, kiedy mam pomieszane języki, np. w dialogach pojawiają się słówka po angielsku, niemiecku, rosyjsku, chińsku i... jeżeli niektóre z nich rozumiem, bo uczę się danego języka, to część z nich to dla mnie czarna magia, a przypisu oczywiście zazwyczaj nie znajdę, który by to tłumaczył. To jest horror!
Nie znoszę też takich taśmowców, czyli zdań wielokrotnie rozbudowanych, ale nie na dwie-trzy linijki... ale np. takie zastępujące piętnaście zdań prostych! Pamiętam, jak na języku polskim w gimnazjum, Ariada i ja szukałyśmy takich cudeniek i rozpisywałyśmy je na lekcjach o składni. Przepisanie jednego takiego taśmowca zajmowało mi zazwyczaj pół strony w zeszycie... A ze zrozumieniem tego, często, gęsto był problem - wszystko się zlewało i nie dało się domyślić, o co chodzi. 

Przykład: TU

#4


Uwielbiam dobrze wykreowanych bohaterów. Autorzy muszą robić to bardzo umiejętnie - z jednej strony ciężko sprawić, że czytelnikowi spodoba się dany bohater, z drugiej, przede wszystkim autorzy muszą stworzyć kogoś, kto wpadnie w ich gust i kogo łatwo będzie im się opisywało. Dobry twórca umie znaleźć "złoty środek" i sprawić, że nawet mimo wad, są postacie, których po prostu nie da się nie lubić. Przykładów mamy pełno! Wystarczy się rozejrzeć. Szkoda tylko, że przeważnie wtedy autor nie dopracował innego aspektu swojego utworu... 



#5

Poczucie humoru. Uwielbiam, naprawdę. Sarkazm, ironia i jakieś żarciki - to jest coś, co sprawia, że poziom książki rośnie w moich oczach. Zabawa słowami, dwuznaczności... któż tego nie lubi? Zawsze to jakiś charakterystyczny urok i wyjątek od monotonii. A przecież o to chodzi w czytaniu - żeby spędzić czas przyjemnie, a jednocześnie wiedzieć, że się go nie zmarnowało. 


To wszystko na dziś, przynajmniej z mojej strony. Ja natomiast chętnie dowiem się, na co Wy zwracacie uwagę, kiedy oceniacie autora? Jakie cechy, jakie umiejętności powinien mieć wasz idealny autor? 
Czytajcie, komentujcie! <3 

2 komentarze:

  1. Ad.1. Masz 100% rację, jednak ta wiedza jest aktualnie potrzebna, bo w polskich wydaniach książek rzadko przeprowadza się korektę więcej niż kilku rozdziałów.
    Ad.2. Kreatywni twórcy są nieznani, jak zaczną jechać sztampą - zostają dostrzeżeni. Swoją drogą mamy podobne oczekiwania. Chcę zaskoczenia, chcę wtopić się w historię.
    Ad.3. Z reguły tak. Ale to wszystko zależy od postaci, profesor w horrorze mówiący językiem zrozumiałym dla gimnazjalisty? Nie kupuję tego. Tutaj przy "tasiemcach" liczy się lekkość pióra i znajomość terminologii danej dziedziny, którą się porusza. O ile w filmie tylko zgrzytnę zębami, to książką bym rzucił ;]
    Ad.4. O tak, tak.
    Ad.5. Hmm to trochę dziwne, bo dowcip, mowa niewprost nie występuje w książkach z prostym językiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ad3. Wiadomo - dostosowanie języka do bohatera i sytuacji też jest ważne.
      Ad5. Czasem występuje. Są takie cudeńka ;)

      Usuń