Autor: Edyta Łaszkiewicz
Tytuł: Akademia Wyobraźni
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2013
Ilość stron: 124
Ocena: 7/10
Opis:
Chciałbyś, aby rzeczy, o których marzysz, nagle pojawiały się przed Tobą? Wydaje Ci się to niemożliwe? Poznaj dzieci, podobne do Ciebie, które pewnego dnia trafiają w tajemnicze miejsce.
Zapraszamy do Akademii Wyobraźni. Wiktoria, Amelia, Mateusz, Latający Chłopiec – to niektórzy szczęśliwcy, którym udaje się wejść do świata ich wyobraźni. Dowiedz się, o czym marzą, dlaczego akurat im udaje się poznać Złotego Pana oraz Największego Kreatora Wyobraźni i jak to miejsce zmieni ich życie.
Recenzja:
Gdy natrafiłam na Akademię Wyobraźni Edyty Łaszkiewicz, od razu pomyślałam o Akademii Pana Kleksa. Ciężko powiedzieć czy sprawił to tytuł, odniesienie do dziecięcej wyobraźni, czy właśnie skojarzenie ze starym, poczciwym i wszystkim znanym profesorem, ale nie potrafiłam się powstrzymać od sięgnięcia po tę niewielką książeczkę. W końcu wyobraźnia to ważna rzecz!
(...) kiedy tak spoglądała na opuszczony budynek, wydawała się dużo młodsza, niż była. Pokryta sadzą i rdzą tabliczka szeptała uciekającymi z pora widzenia literkami:
Akademia Wyobraźni
- Cóż to za śmieszna nazwa! - zawołała dziewczynka na pozór dziarskim tonem i zapięła płaszczyk pod szyję. - Przecież tutaj nic nie ma.
Akademia wyobraźni opowiada o gromadce dzieci, które trafiają do tytułowego miejsca. Okazuje się ono niezbyt przyjaźnie wyglądającym budynkiem, a przynajmniej tak bohaterowie widzą je na początku. Zimna i ponura Akademia z czasem odkrywa przed piątką dzieci coraz to więcej niespodzianek i zagadek, ucząc je przy tym wiele nie tylko o sile wyobraźni, ale i o nich samych. A jest o czym uczyć, bo każde z dzieci jest wyjątkowe zarówno ze względu na charakter, jak i wygląd oraz... pochodzenie. Jeden z bohaterów, Latający Chłopiec, wciąż pozostaje dla mnie tajemnicą!
Bajka Edyty Łaszkiewicz po brzegi wypełniona jest dziwnościami, co czyni ją niezwykle oryginalną. Śmiem nawet stwierdzić, że to połączenie Akademii Pana Kleksa, Alicji w Krainie Czarów oraz Hogwartu ze słynnej serii o Harry'm Potterze, ale to przecież nie wszystko! Czytając Akademię Wyobraźni czytelnik staje naprzeciw wyzwaniu rozbudzenia własnej wyobraźni, a liczne zwroty akcji, niecodzienne przygody oraz bohaterowie nie pozwalają umysłowi spocząć ani na chwilę!
Dodatkową przyjemnością, tym razem bardziej dla oka niż umysłu, są wspaniałe, nieco groteskowe ilustracje autorki. Na pierwszy rzut wydają się one przygnębiające i smutne, ale... czy i tytułowa Akademia Wyobraźni nie wydawała się taka na początku naszym bohaterom? Myślę, że poprzez swoje rysunki Edyta Łaszkiewicz również chciała zadziałać w jakiś sposób na czytelnika. Czy jej się to udało? Musicie przekonać się sami!
- Wszyscy się zmieniliśmy - szepnął Mateusz, zupełnie jakby usłyszał jej myśli.
I miał rację...
Akademię Wyobraźni polecam do czytania z pociechami, tudzież młodszym rodzeństwem. W pochmurny wieczór, przy herbatce i świecy (albo lampce, chociaż ta nie oddaje aż tak klimatu) ów książka będzie dla Was niezapomnianym przeżyciem, a Karmelka, Amelia, Wiktoria, Mateusz i Latający Chłopiec wywołają na Waszych twarzach uśmiech!
Tę książkę zrecenzowałam dla Was dzięki Wydawnictwu Skrzat. :)
Huhuhu bajka :D
OdpowiedzUsuńlubię bajki, ale jeśli są przykuwające
W sumie wątpię że ją przeczytam, jeśli będzie w bibliotece, może ją przeczytam, jednak nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia
Kliknij by zobaczyć mojego bloga