Tytuł:
Carrie Pilby. Nieznośnie genialna
Autor:
Lissner Caren
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Rok
wydania: 2015
Liczba
stron: 368
Ocena:
6/10
Opis:
Carrie Pilby, dziewczyna geniusz, w wieku
dziewiętnastu lat ukończyła studia na Harvardzie. Carrie woli siedzieć w domu,
niż spędzać czas w towarzystwie rozrywkowych rówieśniczek i płytkich facetów,
którym chodzi tylko o seks. Choć w Nowym Jorku mieszkają miliony ludzi, ona nie
potrafi się do nikogo dopasować. Jest odludkiem i dziwadłem, i dobrze! Mimo to
zgadza się zrealizować pięciopunktowy plan działań opracowany przez terapeutę.
Świat niespodziewanie okazuje się bardziej przystępny, a ludzie sympatyczni.
Można się z nimi zaprzyjaźnić i nawet zakochać.
Recenzja:
Po opisie i okładce spodziewałam się lekkiej, rozrywkowej lektury.
Myślałam, że będzie to typowa młodzieżówka - niezbyt lotna, ale z zabawną
bohaterką, o której dobrze się czyta. Jeśli odnieśliście podobne wrażenie,
pozwólcie, że was uświadomię: to nie jest typowa młodzieżówka. Bohaterka nie
jest zabawna (bardziej pasowałoby określenie specyficzna). I jeśli szukacie lekkiej lektury na wieczór, ta
książka może okazać się nie do końca dobrym wyborem.
Mówi się, że najmądrzejsza postać w książce nigdy nie będzie mądrzejsza
od osoby, która ją napisała. Lissner Caren postawiła sobie poprzeczkę bardzo
wysoko, bo jej bohaterka jest geniuszem. Mało tego, Carrie Pilby jest
nieznośnie genialna. Co z tego wyszło?
Carrie ma dziewiętnaście lat i zdążyła już ukończyć studia na Harvardzie.
Z dyplomem tej uczelni zaszyła się w domu i... spędza całe dnie na spaniu oraz filozofowaniu,
czasem robiąc przerwę na wyjście do wypożyczalni po jakieś filmy. Bez urazy dla
autorki, ale do bycia geniuszem raczej sporo jej brakuje. Jej wizja wybitnie
uzdolnionej osoby, która spędza całe dnie, śpiąc albo zastanawiając się, czy
taniec polka ma coś wspólnego z Polską czy nie, jakoś mnie nie kupiła.
Carrie jest samotna. Nie ma żadnych znajomych, mieszka sama w mieszkaniu.
Dostała je od ojca, który podróżuje po całym świecie i nie ma zbyt wiele czasu
dla córki. W ramach rekompensaty sponsoruje jej spotkania z terapeutą. Ten
ostatni dostrzega potrzebę socjalizacji dziewczyny i opracowuje prosty,
pięciopunktowy plan, który ma ją do tego zbliżyć:
1. Zrobić 10 rzeczy sprawiających radość.
2. Zostać członkiem jakiejś organizacji lub klubu
(aby SPOTYKAĆ SIĘ z ludźmi).
3. Iść na randkę (z naprawdę INTERESUJĄCYM
chłopakiem).
4. Wyznać komuś (z WYJĄTKIEM własnego terapeuty), ile
dla niej znaczy.
5. Bawić się w Sylwestra (w GRONIE ZNAJOMYCH).
Proste? Pewnie, nawet dla Carrie. Dziewczyna chce udowodnić terapeucie,
że wykonanie tego planu nie będzie trudne – i niczego nie zmieni. Jak się
jednak okazuje, ludzie zyskują przy bliższym poznaniu. Kiedy nie osądza się ich
na każdym kroku i nie dyskredytuje ze względu na niski iloraz inteligencji
można nawet ich polubić. Czy Carrie uda się znaleźć przyjaciół? A może jej się
poszczęści i od razu odnajdzie miłość? Przekonajcie się sami.
Bohaterka, co jest dość nietypowe, ma sztywny kodeks moralny, którego
kurczowo się trzyma. Zdaje się, że jest to jedna z głównych przyczyn jej samotności
i wyobcowania. Carrie uważa, że ludzie są paskudnymi hipokrytami – i w zasadzie
ma rację. Nie umie jednak przystosować się do życia z tą świadomością. Jej
rozważania natury moralnej zajmują sporą część książki.
Reasumując, jeśli szukacie czegoś innego, przepadacie za nietypowymi
bohaterkami, które wymykają się z utartych schematów i czasem lubicie posnuć
sobie filozoficzne rozważania, sięgnijcie po nieznośnie genialną Carrie Pilby. Nie
jest to najlżejsza lektura, ale grupą docelową nadal są nastolatki i osoby,
które naście lat już skończyły, ale ciągle jeszcze pamiętają, jak to było.
Oczywiście starsi też mogą przeczytać, kto wie, może rozważania Carrie im się
spodobają.
Książkę
dostałam od wydawnictwa HarperCollins
Książka już za mną, ale niestety nie przypadła mi do gustu. Za dużo filozoficznych wywodów a za mało akcji.
OdpowiedzUsuńJestem już w połowie tej książki i powiem ci, że te filozoficzne wywody odebrałam bardzo pozytywnie. Ciekawi mnie koniec tej powieści.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki, ale tak jak sam opis mnie zaciekawił, tak te wywody filozoficzne lekko zniechęciły. Może kiedyś sięgnę po tą książkę, ale póki co podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w planach, ale chyba odłożę na jakiś czas. Nie przepadam za filozoficznymi wywodami i myślę, że by mnie nudziła.
OdpowiedzUsuńOkładka działa myląco na czytelnika. ;)
OdpowiedzUsuńFilozofować lubię, tutaj jednak mam pewne obawy, bo nie wiem czy udałoby mi się zrozumieć tok myślenia głównej bohaterki.