*muzyka*
Autor: Leo Babauta
Tytuł: 52 zmiany
Wydawnictwo: IUVI
Data wydania: 2013
Ilość stron: 184
Opis:
Czujesz, że życie wymknęło ci się spod kontroli? Że obowiązki i kłopoty zabrały ci całą radość życia? Że twoje życie to roller coaster i gonisz za nie wiadomo czym, a prawdziwy cel ciągle ci umyka?
Zatrzymaj się!
Ta książka nie jest jednym z podręczników samodoskonalenia, których autorzy prawią oderwane od rzeczywistości kazania. To raczej laboratorium zmiany, w którym próbujemy nowego podejścia do codziennych spraw.
Książka składa się z 52 rozdziałów, po jednym na każdy tydzień w roku, każdy rozdział to krok ukazujący, co cię motywuje i pozwala rozwinąć skrzydła, uwalniając od ograniczeń. Taka forma pomaga czytelnikowi stopniowo osiągać pomniejsze i większe cele. Proponowane zmiany są uniwersalne i obejmują takie sfery jak zdrowie, niezależność finansowa, nastawienie do świata, upraszczanie życia.
Autor radzi między innymi, jak rozsmakować się w codziennych posiłkach, uprzątnąć dosłowny i metaforyczny bałagan w swoim otoczeniu, zacząć się ruszać, otworzyć się na nowe doświadczenia, pracować z radością, sporządzić domowy budżet, zerwać z nałogiem, ćwiczyć koncentrację, przestać marnować czas na telewizję, a także przyjąć do wiadomości, że jest się wystarczająco dobrym już teraz.
Recenzja:
Jest początek roku - dla wielu ludzi to czas zmian, postanowień i moment zatrzymania się, aby chociaż przez chwilę porozmyślać o swoim życiu - o tym, co się dzieje, o naszej przeszłości oraz o tym, jak chcemy, by kształtowała się nasza przyszłość, jakie mamy marzenia, które chcielibyśmy wcielić w życie. Czasem jest nam jednak trudno to zrobić. Z jednej strony widzimy, że powinniśmy zrobić coś z naszą egzystencją, poprawić jej jakość, z drugiej jednak strony nie mamy na to czasy, nie wiemy jak się do tego zabrać, albo brakuje nam motywacji i szybko wracamy do starych przyzwyczajeń.
Ten poradnik jest pozycją obowiązkową dla każdego, kto jest w takiej sytuacji - dla kogoś, kto chce się wyrwać ze schematów, które go ograniczają, rozwinąć swoje umiejętności, zmienić nastawienie i podejście do życia. Czy wiąże się to z zapewnieniem szczęścia? Nie jestem pewna, aczkolwiek przypuszczam, że w znacznym stopniu odpowiedź jest twierdząca.
To definitywnie nie jest typowa książka. Przyzwyczajeni jesteśmy raczej do tego, że jak widzimy jakąś pozycję literacką, która ma więcej niż kilkanaście stron, to chcielibyśmy ją jak najszybciej przeczytać... całą. Ten poradnik natomiast całkowicie nie wpisuje się w tę konwencję - składa się on z 52 rozdziałów, co sugeruje już sam tytuł - z czego tylko jeden rozdział przypada na jeden tydzień (a może raczej: aż na jeden tydzień?).
Może się wydawać, że jest to banalna pozycja, która nic nie wnosi. Definitywnie muszę zaprzeczyć. Osobiście nie sprawdziłam jeszcze całości książki - mam ją bowiem od niedawna, ale zapoznałam się z jej treścią, abym mogła napisać tę recenzję i jestem za tym, aby stopniowo, co siedem dni realizować kolejną zmianę, po kolei, nie czytając tego, co będziemy musieli zrobić w przyszłości. W pewien sposób buduje to pewien klimat, pełną napięcia i podekscytowania atmosferę. Ja nie miałam tej przyjemności, ale wy możecie mieć.
Dzięki temu, że nie wprowadzamy wszystkich tych zmian w ciągu zaledwie kilku dni, mamy czas na to, aby do wszystkiego się przyzwyczaić, poświęcić danemu postanowieniu więcej czasu nawet na same przemyślenia. Nie tracimy też motywacji i ochoty na to, żeby coś zmienić. Zmiany bowiem momentami są prawie niezauważalne... ale ile mogą zmienić!
Mam nadzieję, że zdołam dotrwać do końca tej książki, w jakiś sposób zmienić swoje życie - chociaż odrobinę w tę lepszą stronę. Dlaczego? Bo od dawna sama starałam się wprowadzić jakieś zmiany, ale nigdy nie dawałam rady zbyt długo się ich trzymać. Wygrywały stare nawyki, przyzwyczajenia. Może, jeśli będę musiała z tygodnia na tydzień poświęcać się tylko jednej, małej sprawie... w końcu mi się to uda? Wiele osób mówiło, że to naprawdę świetny sposób i trudno im nie wierzyć, jeśli piszą oni swe opinię z takim zachwytem i pewnością.
Kilka słów o samej kompozycji: na początku tego poradnika pojawia się kilka porad, których musimy się trzymać - o większości tu wspomniałam, niektóre są oczywiste. Niemniej jednak są zebrane w oddzielną listę. Później - już fachowo, bez zbędnych długich wprowadzeń - pojawiają się rozdziały. Po każdym rozdziale przewidziane jest miejsce na nasze uwagi. Nawet jeśli osobiście niektóre rzeczy (zmiany) wydają mi się troszkę dziwne, śmieszne, niedorzeczne, to mają one jednak swój cel, co widać w kolejnych rozdziałach.
Wszystko pisane jest bardzo prosto, w jasny i przejrzysty sposób. Żaden czytelnik nie będzie miał problemów ze zrozumieniem treści i wprowadzeniem jej w swoje życie. Wystarczy odrobina dobrych chęci i już - chociaż czasem nawet jest problem z tymi dobrymi chęciami, skąd ja to znam.
Objętościowo nie zajmuje to dużo - nie ma nawet dwustu stron. Dodatkowo pod względem wielkości, jest to poradnik mniejszy od zeszytu - doskonały pod tym względem, że można zabrać go ze sobą wszędzie, zajmuje mało miejsca i waga nie jest zbyt duża - z powodu miękkiej okładki.
Jeśli zastanawiacie się jeszcze, czy powinniście sięgnąć po tę pozycję, to mam nadzieję, że jednak skłonicie się ku temu, aby ją zakupić. Warto walczyć o to, by zmienić swoje życie na lepsze. Szczególnie, że przy tej książce mamy na to aż pięćdziesiąt dwa tygodnie. To dużo czasu na to, aby dać z siebie chociaż odrobinę, nieprawdaż?
Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa IUVI
Ja akurat mam za sobą sporo pozycji o zmienianiu siebie na lepsze, więc kolejnej nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Do tej pory zmiana na lepsze nie za bardzo mi wychodziła. To dlatego między innymi nie stawiam sobie noworocznych postanowień, bo po prostu wiem, że nie dotrwam w nich do końca. ;) Nie wiem... Może faktycznie ten poradnik okazałby się dla mnie pomocną lekturą, która popchnęłaby mnie na tę lepszą drogę życia... ;)
OdpowiedzUsuń