Autor: Michael Wright
Tytuł: Proces dramatopisarstwa. Jak myśleć i pisać teatralnie
Wydawnictwo: PWN
Data wydania: 2014
Ilość stron: 254
Opis:
Książka praktyczna, nowatorska i warsztatowa z inspirującym i nowocześnie przygotowanym materiałem edukacyjnym z zakresu pisarstwa dramatycznego. Ćwiczenia w niej zawarte mają pobudzać wyobraźnię dramatopisarza, inspirować jego myśli i wyzwalać kreatywność.
W publikacji nie ma gotowych recept na wybrane zagadnienie, składa się ona z praktycznych etiud, w których adept dramatopisarstwa znajdzie zarówno tekst ćwiczenia na dany temat, jak i objaśnienia oraz komentarze do niego, praktyczne wskazówki i podsumowanie z krótkimi inspirującymi zadaniami. Etiudy można ćwiczyć na różne sposoby i w dowolnej kolejności.
Recenzja:
Jeszcze nie tak dawno pisałam dla Was recenzje odnośnie rozwoju bohaterów, budowania scen i historii... a tu już dopadłam kolejną tego typu książkę! Zresztą, z tego samego wydawnictwa. Cóż mogę powiedzieć? Tylko tyle, że w tej pozycji także jestem zakochana. No i może troszkę więcej...
Okładka wydały mi się dosyć podobne - jedna z pomarańczowym człowiekiem w nieokreślonej przestrzeni, ta natomiast z zielonym krzesłem, na które pada światło reflektorku. Bezsprzecznie są to nawiązania do teatru i sztuki. Przez pewien czas, nie patrząc na autora, tylko na samą grafikę, wydawało mi się, że pewnie jest to kolejna część, albo odwrotnie - to jest pierwsza, a poradnik z poprzedniej recenzji był swego rodzaju kontynuacją, uzupełnieniem wiedzy. Myliłam się, aczkolwiek nie aż tak bardzo.
W skrócie można powiedzieć, że jest to poradnik, który stworzony jest z myślą o przyszłych lub obecnych pisarzy, którzy starają się udoskonalić swoje zdolności i warsztat pisarski. Czy tylko w dziedzinie dramatu? Nie sądzę. Nie piszę dramatów, nie pisałam dramatów i raczej nie zamierzam, aczkolwiek piszę inne rzeczy i jestem pewna, że wiedza, którą zdobyłam, kiedy czytałam ten poradnik, definitywnie ułatwią mi moją przyszłą pracę.
Jestem pewna, że wiele osób skusi się i zapozna się z tą pozycją. Czemu tak uważam? Bo warto i ludzie definitywni powinni o tym wiedzieć. Nie spotkałam się jeszcze na rynku wydawniczym z tak dobrymi pozycjami na temat pisania, jak ta oraz ta. Naprawdę. Praktyczne porady, ćwiczenia i odpowiednie podejście autora... działają cuda.
Poradnik ten jest podzielony na dziewięć głównych rozdziałów:
- Myśleć teatralnie
- Pisać teatralnie
- Etiudy
- Etiudy techniki
- Etiudy postaci
- Etiudy fabuły
- Etiudy struktury
- Etiudy kooperacji
- Etiudy dla zablokowanych
Oprócz tego jest wstęp, indeks oraz... dodatek. Jaki, czego dotyczy? Tego musicie dowiedzieć się już sami, na własnej skórze.
Autor używa prostego, bardzo zrozumiałego języka, który definitywnie trafi do każdego. Widać, iż ma on sporą praktykę w pisaniu, ponieważ poradnik ten czyta się całkiem szybko z powodu jego lekkości. Chociaż tematy są dosyć trudne, bo przecież pisanie dramatu proste nie jest, ale autor opisuje to tak, jakby to było wręcz magiczne zajęcie - dosłownie da się wyczuć pozytywne emocje autora na temat, o którym się wypowiada.
Pozycja ta nie jest zbyt "gruba" - ma zaledwie ponad dwieście stron. Jestem pewna, że nawet osoba, która nie za bardzo lubi czytać, jest w stanie dosyć szybko przyswoić sobie informacje, jakie są zawarte w "Procesie dramatopisarstwa. Jak myśleć i pisać teatralnie".
Jak dla mnie minusem jest to, iż pozycja jest w miękkiej okładce - akurat do tej książki bardziej pasowałaby twarda okładka, która później wyróżniałaby się na naszej półce. Niemniej jednak nie ma co narzekać. Jestem pewna, że wśród Was znajdą się osoby, które docenią miękką okładkę chociażby za niższą wagę poradnika, czy zajmowanie mniejszej ilości miejsca na półeczce.
W tym momencie powinnam napisać tylko tyle, że z wielką chęcią zapoznałabym się z kolejnymi książkami tego autora, albo z takimi, które tak świetnie opowiadają o sztuce pisania i zawierają w sobie tak istotne, ciekawe i pożyteczne informacje. Jestem pewna, że jeśli tylko zdecydujecie się na zapoznanie z tą książką, to może kiedyś zaowocuje to u was wydaniem jakiegoś arcydzieła? Mam nadzieję, że ktoś będzie próbował pisać, po zapoznaniu się z tą lekturką, żebyśmy na Naszym Książkowirze miały jeszcze więcej książek do recenzowania!
Pozycję tę otrzymałam od Wydawnictwa PWN
Dla mnie najmniej liczy się oprawa książki, bo najważniejsze jest to, co znajduje się pod nią. ;) Ta książka będzie skarbnicą wiedzy dla wielu pisarzy, którzy chcą zabłysnąć tworząc wspaniałe dramaty. :)
OdpowiedzUsuń