Tytuł:
Perkunowe wyroki
Autor:
Joanna Żamejć
Wydawnictwo:
Pracownia Wydawnicza ElSet
Rok
wydania: 2018
Liczba
stron: 488
Ocena:
8/10
Opis:
„Perkunowe
wyroki” to opowieść o powrotach i bolesnych rozstaniach, o wolności wyboru i
konsekwencjach podejmowanych decyzji, o ciężarze odpowiedzialności, o
konieczności zachowania wiary i tradycji przy jednoczesnej akceptacji tego, co
nowe, o poszukiwaniu szczęścia i spełnienia nawet daleko poza rodzinnym,
bezpiecznym gniazdem, bo kto wie, dokąd prowadzą kręte Perkunowe ścieżki.
Lata
70 XIV wieku. Puszczański ogród nad Alną rozrasta się i prężnie rozwija,
przybywają kolejni przybysze w nadziei na lepszą przyszłość. To właśnie tu, w
średniowiecznym Allenstein, Joanna Żamejć rozpoczyna swą opowieść - kontynuację
losów Auszry, Namira, Maurersohnów, zasadźcy i Margrit, ale oddaje także głos
nowemu pokoleniu, czyli dzieciom pierwszych osadników. Społeczność grodu powoli
zaczyna się krystalizować, umacniają się lokalne więzi oparte na tradycji i
Jedynej Wierze. Czy we wspólnocie Allenstein jest zatem miejsce dla obcej,
innej - dla litewskiej ragany? Czy Auszra i jej współplemieńcy ocalą swą
tradycję, żyjąc wśród chrześcijan? Czy można jeszcze przestrzegać odwiecznych
praw natury, gdy coraz bardziej kuszą `brzęcząca moneta` i wielki świat pełen
nowych wyzwań, tajemnic i zagrożeń?
Autorka
w barwnych słowach kreśli historie pełnokrwistych postaci, którymi rządzą ludzkie,
jakże uniwersalne namiętności: miłość, przyjaźń, oddanie, ale także nienawiść,
zazdrość, chęć zemsty...Na tle losów bohaterów rozgrywa się bezwzględna walka
biskupstwa warmińskiego z państwem zakonnym. Krzyżackie intrygi dawno przestały
mieć wymiar dyplomatyczny, a stały się niebezpieczną grą, która
bezceremonialnie wkracza w życie bohaterów i burzy ich spokój.
Recenzja:
Nawrócenie wiedźmy Joanny Żamejć
było moim literackim objawieniem w 2015 roku. Świetny debiut polskiej autorki,
który ustawiłam sobie na półce obok Mgieł
Avalonu. Długo przyszło mi czekać na kontynuację, a musicie wiedzieć, że
wyglądałam jej niecierpliwie. I oto nadeszła ta chwila, po trzech latach w moje
dłonie trafiły Perkunowe wyroki. Niestety przez ten czas sporo zdążyłam zapomnieć, a przed lekturą Wyroków nie miałam jak przypomnieć sobie
poprzedniej części. Na szczęście choć jest to kontynuacja losów znanych
bohaterów, akcja toczy się kilkanaście lat później i w zasadzie choć
dobrze jest znać Nawrócenie wiedźmy,
nie jest to konieczne.
Mamy rok 1370, Allenstein rozrasta się w najlepsze nad rzeką Alną. Po raz
kolejny akcja książki skupia się na Auszrze. Ragana, która w poprzedniej części
była młodą, niepokorną dziewczyną, teraz jest zapracowaną matką po przejściach.
Choć autorka pisze zarówno o niej, jak i o Maurersohnach oraz zasadźcy i jego małżonce,
sporo uwagi poświęca też ich dzieciom, czyli nowemu pokoleniu. Losy Margrit,
czyli ladacznicy, która w poprzedniej części nieoczekiwanie zdobyła moją
sympatię, toczą się jakby osobnym torem, ale o tym później.
Jeśli czytaliście Nawrócenie
wiedźmy, na pewno pamiętacie romantyczną i porywającą historię wielkiej
miłości Auszry i Namira. Bardzo mi się podobało to, jak autorka pociągnęła ten
wątek. Jak pokazała, że Namir, niegdyś ambitny myśliwiec, nie był w stanie
znieść popularności i niezależności żony i jak to doprowadziło do zachwiania
tej miłości. Żadna z miłości nowego pokolenia nie była równie epicka jak ta
Auszry i Namira, ale to, przez co przechodziła ta dwójka, karze się czytelnikom
zastanowić, czy takie namiętne uczucie wystarczy, jeśli małżonkowie bardzo się
między sobą różnią?
Można powiedzieć, że głównymi bohaterkami tej książki są kobiety. Autorka
sporo pisze o ich sytuacji – o zależności od mężczyzn, przemocy fizycznej,
której doświadczają, o gwałtach, wreszcie o kobiecej solidarności, a czasem jej
braku i o próbach wypracowania własnej niezależności. Zdecydowanie najbardziej
niezależną postacią jest tu wspomniana już ladacznica Margrit, która dzięki
(tak właśnie, dzięki) zawodowi, który uprawia, może nie liczyć się z
mężczyznami i postępować wedle własnej woli… no chyba, że są to mężczyźni tak
potężni jak wielki mistrz zakonu krzyżackiego, wtedy musi się przed nimi ugiąć.
Choć jej poczynania mogą budzić sprzeciw w czytelnikach, ostatecznie trudno jej
nie lubić: właśnie za tę niezależność, za spryt i pomysłowość, ale i za
lojalność oraz oddanie względem przyjaciół.
Po raz kolejny autora napisała wspaniałą powieść obyczajową o wszystkich
uniwersalnych wartościach, które rządzą ludzkim życiem: o przyjaźni, miłości,
nienawiści, zazdrości, zemście. Tłem do tej barwnej obyczajowej historii są
wydarzenia polityczne, a dokładniej wątek walki zakonu krzyżackiego z
biskupstwem warmińskim. On akurat trochę mnie nudził, ale że jest to nie tylko
powieść magiczna, lecz także historyczna, rozumiem, dlaczego się tu znalazł.
Muszę się przyznać, że losy nowego pokolenia śledziłam z zainteresowaniem,
ale bez wypieków na twarzy. Na kolejną część będę również czekała z
niecierpliwością, ale głównie dlatego, by poznać losy najmłodszego dziecka
Auszry – córeczki, o której od samego początku wiadomo, że jest najsilniejszą
raganą w całym rodzie.
Cóż mogę napisać, gorąco polecam wam tę powieść, podobnie jak Nawrócenie wiedźmy. Pani Joanna pisze z
iście epickim rozmachem i jej książki czyta się rewelacyjnie – żałuję tylko, że tak
długo trzeba na nie czekać.
Chętnie przeczytam. Szczególnie zainteresował mnie wątek dotyczący kobiet. To zdecydowany plus, że takie tematy zostały poruszone w tej powieści. Mnie też nie urzeka wątek historyczny, ale myślę, że mimo wszystko będzie to przyjemna i wartościowa lektura.
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności przeczytać Nawrócenia wiedźmy, więc mam teraz dwie dodatkowe książki na mojej długiej liście. Nie mogę się jednak oprzeć, by ich tam nie umieszczać.
OdpowiedzUsuńKażde małżeństwo przeżywa swoje wzloty i upadki.... i bardzo mnie cieszy, kiedy autorzy o tym nie zapominają. Kiedy tworzą realne światy, w których nie wszystko jest różowo- landrynkowe. "(...) autorka napisała wspaniałą powieść obyczajową o wszystkich uniwersalnych wartościach, które rządzą ludzkim życiem: o przyjaźni, miłości, nienawiści, zazdrości, zemście.", a jej "głównymi bohaterkami (...) są kobiety. Autorka sporo pisze o ich sytuacji – o zależności od mężczyzn, przemocy fizycznej, której doświadczają, o gwałtach, wreszcie o kobiecej solidarności, a czasem jej braku i o próbach wypracowania własnej niezależności." Zaciekawiła mnie kreacja bohaterek, mam wrażenie, że jest tam ich cała paleta, od tych najsłabszych, pokornych i uległych, poprzez te, które próbują łączyć niezależność z tradycją patriarchalizmu, aż po walczące o swoją niezależność społeczną emancypantki.
I z wielką przyjemnością poznam "iście epicki rozmach" książek Joanny Żamejć.
Z chęcią bym przeczytała, bardzo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nie spotkałam się z twórczością Joanny Żamejć jestem zaintrygowania jej książkami, i tematami zawierają książki tej autorki. Rola kobiet zawsze były ciekawym kwestią jakie książki poświęcały, recenzowana pozycja prezentuje cały wachlarz pozycji jakie zajmuje kobieta w XIV wieku oraz emocje jakie człowiek odczuwa i wartości jakimi powinien kierować się w życiu. Na pewno książki Joanny Żamejć do zapamiętania i przeczytania.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę w ogóle o tej autorce. Ale znowu nie mam co rozpaczać... Bo widzę, że jest to powieść magiczno-HISTORYCZNA - więc znowu nie dla mnie :( Ja chyba przez to tak unikam tego gatunku, że sama studiowałam historię sztuki, więc się już naczytałam dostatecznie dużo historycznych książek w życiu! :D
OdpowiedzUsuńKurczę, początek opisu tej powieści mnie zaintrygował i już, już myślałam, że znalazłam coś ciekawego... Ale powieść magiczno-historyczna to coś, przez co wiem, że nie przebrnę, niestety.
OdpowiedzUsuńNie czytam wiele, więc mało znam współczesnych pisarzy. Książka brzmi ciekawie. Myślę, że i mnie by zainteresowala 🙂
OdpowiedzUsuńOoo! nie słyszałem, ale temat Słowiańszczyzny jest jednym z moich ulubionych, wiec na pewno będę się rozglądał na tą książką :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie na tyle, że chyba sięgnę po "Nawrócenie Wiedźmy", tak aby zacząć tą historię od początku. Książki są magiczno-historyczne? Jestem ciekawa tego połączenia. Fabuła wydaje się być ciekawa i intrygująca, a postaci nakreślone w bardzo prawdziwy sposób, ukazujący ich dobre i złe strony. Jedyne co mogę teraz powiedzieć, to to, że okładka jest niezwykle intrygująca
OdpowiedzUsuń