Autor:
Tarryn Fisher
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Rok
wydania: 2018
Liczba
stron: 352
Ocena:
5/10
Opis:
Yary
religią jest ból serca.
Davida
religią jest miłość.
Ona
to wędrowna bogini.
Spotyka
mężczyzn, którzy jej potrzebują,
ale
tylko do momentu, kiedy złapią od niej wiatr natchnienia.
Dlatego
nigdy nie pozostaje w jednym miejscu przez zbyt długi czas.
On
jest utalentowanym muzykiem bez lirycznej inspiracji.
Potrzebuje
muzy.
Od
pierwszego spojrzenia na nią, wie, że znalazł, czego szukał.
Yara
wierzy, że może dać Davidowi dokładnie to, czego on potrzebuje,
aby
osiągnąć swój pełny potencjał: złamane serce.
Żadne
z nich nie chce się poddać, ale wiara zawsze wymaga poświęcenia.
Miłość
to religia.
Recenzja:
Lubię Tarryn Fisher za jej przewrotność. Jest powiewem świeżości w
gruncie rzeczy mocno schematycznym nurcie new adult. Jej trylogia Mimo moich win może mnie nie zachwyciła,
ale sprawiła, że miałam ochotę sięgnąć po kolejne powieści Fisher. Przyszła
więc kolej na mroczną Margo, która
póki co jest najlepszą z przeczytanych przeze mnie książek autorki. Bogini niewiary plasuje się chyba na
samym końcu w tym rankingu.
Yara ucieka. Przeprowadzka jest jej sposobem na radzenie sobie z
rzeczywistością. Podróżuje po Stanach Zjednoczonych i w każdym mieście zostawia
mężczyznę oraz złamane serce. Przyciągają ją artyści, dla których staje się muzą.
Pewnego razu poznaje Davida. David to muzyk, który nie traktuje kobiet
poważnie. Nigdy nie był naprawdę zakochany, ale to się zmienia, gdy spotyka
Yarę. Choć dziewczyna ostrzega, że odejdzie i złamie mu serce, David liczy na
to, że ją zmieni. Zaczynają się spotykać, zakochują się i wydaje się, że czeka
ich szczęśliwe zakończenie. Ale wtedy pojawia się ta trzecia. Petra. Dziewczyna
jest niezwykle seksowna i wyraźnie zagięła parol na Davida. Yara, ta sama
dziewczyna, która inspirowała artystów i łamała serca licznym mężczyznom, czuje
się niepewnie. Ta niepewność sprawia, że jej związek z Davidem zaczyna się
psuć. Ale nie tylko ona, bo David również ma swoje problemy.
Tarryn Fisher przedstawia nam
studium związku, który niszczą kompleksy, niepewność, brak rozmowy, małe kłamstwa.
Jak zwykle tworzy gęsty klimat i to głównie on trzymał mnie przy tej książce. Bogini niewiary okazała się niestety
dość nudna. To historia trochę podobna do tej z trylogii Mimo moich win, tylko z mniejszą ilością zwrotów akcji. Tutaj nie
dzieje się zbyt wiele, autorka skupia się na dwóch głównych postaciach, Yarze i
Davidzie, z czego Yarze poświęca jednak więcej uwagi. Bohaterowie drugoplanowi
są jedynie zarysowani, stanowią tło dla głównej dwójki.
Na początku czytałam o Yarze z zaciekawieniem, potem niestety to zaciekawienie
gdzieś się ulotniło, a że dziewczyna nie zdobyła mojej sympatii, śledziłam jej
perypetie bez większych emocji. Bo też emocji w tej książce mi zabrakło. Historia
Yary i Davida niestety nie porywa. Jest zaledwie poprawna. Autorka zaczyna
dobrze, ale potem wszystko się rozmywa.
Ostatecznie nie odradzam wam tej książki. Są wakacje, więc powieść o
miłości nada się na niezobowiązującą lekturę, ale Fisher zdecydowanie ma lepsze
powieści, po które moglibyście sięgnąć.
Właśnie czytam Boginię niewiary. Jest to moja pierwsza książka autorki i jak na razie mi się podoba. Co prawa jestem dopiero na początku, więc może nie doszłam jeszcze do tego momentu w którym robi się nudno.
OdpowiedzUsuńNie znam powieści autorki i mając do wyboru ich tak wiele raczej lekturę tej odłożę na nieznany czas w przyszłości. Chociaż zaintrygował mnie wątek miłosny pomiędzy bohaterami, a zwłaszcza sama osoba Yary i jej deklaracja, że mimo wszystko złamie Davidowi serce. Natomiast wprowadzenie w ich relacje tej trzeciej już mnie mniej urzeka, wydaje to się być dość schematyczne. Jednak to nie zmienia faktu, że z chęcią sięgnę po książki autorstwa Fisher i nie wykluczam absolutnie, że po tę również.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki. I nie zacznę swojej znajomości z twórczością Tarryn Fisher od tej książki. Boję się, że mogę zrazić się do pisarki ( wszak "Bogini niewiary plasuje się (...) na samym końcu w tym rankingu") , więc wolę zacząć od pozycji znacznie ciekawszych. Poza tym, nigdy nie lubiłam "studium", czy to studium związku czy przypadku, czy psychologiczny portret. Wolę jednak więcej akcji z zaskakującymi zwrotami, najlepiej w niesamowitym świecie fantastyki, z wyrazistymi bohaterami pierwszego i drugiego planu.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej pozycji tej autorki. To dobrze teraz wiem po jaką jej książkę sięgnąć warto, a po którą nie.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej książce. Niby nie moje klimaty, bo młodzieżówka, ale tematyka brzmi naprawdę ciekawie. Zachwycają mnie też buty z okładki, chciałabym mieć takie. Może się skuszę na lekturę, kto wie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
To chyba wlasnie wazne, zeby polubic bohatera i mu kibicowac - wtedy bardziej emocjonalnie przezywamy ksiazke i po prostu bardziej nas wciaga. Historia sama w sobie wydaje mi sie intrygujaca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty, ale książka wydaje się ciekawa. Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam "Ciemną stronę" i jestem pozytywnie zaskoczona, zaczęła się świetnie zobaczymy jak głębiej będzie. Jestem ciekawa co skłoniło główną bohaterkę do tego,że ciągle się przeprowadza oraz ma taki stosunek do "miłości". Chętnie poznam losy Davida i Yary, jak potoczą się ich losy czy zaryzykują i porwą ich uczucie najsilniejsze jakim jest "miłość" a także "przywiązanie". Na letnie dni książka Tarryn Fisher – „Bogini niewiary. Ateiści, którzy klęczą i się modlą” idealna.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że nie jest tą najlepszą, bo właśnie to jest jedyna powieść autorki jaką mam na półce i planuje przeczytać. Ale zobaczymy jak to wyjdzie. :D
OdpowiedzUsuńO mamom, jak to dobrze, że jednak nie dostałam tej książki. Bo jak mimo tych win było do dupy (według mnie), to tutaj już totalny dramat musi być. Niebiosom dziękować, że książka zaginęła we wszechświecie :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale mam w planach to zmienić. Nie zdecydowałam jednak jeszcze od którego tytułu zacznę. Powyższa książka z jednej strony mnie intryguje, a z drugiej obawiam się, że nie do końca może mi się spodobać. Sama nie wiem czemu. Dlatego raczej od tego tytułu nie zacznę przygody z autorką, dopiero po innych powieściach zdecyduję czy ją przeczytam.
OdpowiedzUsuń