Autor: Mamen Sanchez
Tytuł: Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 20 maja 2016
Liczba stron: 328
Ocena: 7/10
Opis:
Dla Cecilii Dueñas, głównej bohaterki książki, nie jest to najlepszy okres. Czeka ją pozbieranie się po rozwodzie, remont domu i znalezienie współlokatorów. A ponieważ stara się dalej zachować zdrowy rozsądek, postanawia ustalić w domu zasady, które mogą ułatwić wspólne mieszkanie. Ale to, czy mieszkańcy będą chcieli się ich trzymać, to już zupełnie inna sprawa... Powieść wciąga od pierwszej strony, jest nafaszerowana dowcipem, roi się w niej od niespodzianek, a przede wszystkim opowiada o niemożliwej miłości, która w końcu okazuje się możliwa.
Recenzja:
Książką tą, zainteresowałam się, ponieważ miałam okazję spotkać się już z twórczością autorki, przy okazji Zupełnie niespodziewanego zniknięcia Atticusa Craftsmana, którą czytałam podczas mojego ubiegłorocznego wyjazdu wakacyjnego. Tak więc nadeszło kolejne lato, a ja stwierdziłam, że wato sięgnąć po coś sprawdzonego. Tak więc dzisiaj zapraszam Was na kilka moich słów na temat Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji. Co jak co, ale trzeba przyznać, że autorka lubi oryginalne tytuły.
Cecilia nie ma teraz w życiu łatwo. Za nią rozwód, przed nią remont domu i znalezienie współlokatorów. Kobieta postanawia, że w jej domu będą obowiązywały pewne nietypowe zasady. Liczy na to, że jej nowi lokatorzy będą ich bezwzględnie przestrzegać. Ale jak to w życiu bywa, nic nie jest takie oczywiste.
Ta książka przyszła już do mnie jakiś czas temu, ale specjalnie czekała na mój wakacyjny wyjazd, bo jak wcześniej wspomniałam, z poprzednią książką autorki mam miłe wspomnienia właśnie z tego okresu. Dlatego też, choć bardzo kusiła mnie z półki, to była pierwszą książką, która wylądowała w mojej torbie na wakacje.
Mam w zasadzie jeden główny problem z tą historią, który polega na tym, że historie bohaterów drugoplanowych bardziej mnie pochłonęły od historii głównej bohaterki. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale może po prostu są ciekawsze i lepiej napisane. To co się dzieje w życiu Cecilii jest lekko rozwleczone i momentami trochę nużące, a sama bohaterka do najciekawszych nie należy
Niestety, trochę się rozczarowałam, bo liczyłam na książkę pokroju Atticusa, a niestety wyszło inaczej, bo na równi tych pozycji bym na pewno nie postawiła. Mam już na swoim koncie kilka podobnych książek, o zbliżonej tematyce. Wątki są powielane, ale jakoś nie specjalnie mi to przeszkadza, bo całość jest ciekawa. Zakończenie raczej mało zaskakujące ale myślę, że najlepsze jakie autorka mogła zafundować czytelnikowi.
Mimo wszystko, ta historia mnie wciągnęła. Teraz w te upały, ciężko mi się czyta i raczej książki po kilku rozdziałach lądują w kącie, a w tym przypadku, czytałam siedząc na plaży i jakoś tak nie mogłam się oderwać, bo chciałam wiedzieć co będzie dalej i jak rozwiną się poszczególne historie bohaterów. Może dlatego, że książka jest taka lekka i napisana w dobrym stylu, który polubiłam już zeszłego lata.
Jeśli autorka wyda jeszcze jakieś książki, to ja bardzo chętnie je przeczytam. Was zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję, ale i również po Atticusa, bo to naprawdę fajne i ciekawe książki na ciepłe dni.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Dokładnie, to bardzo oryginalny tytuł, który przyciąga uwagę potencjalnego czytelnika, czyli właśnie mnie. Okres trwających upałów zniechęca do robienia wielu rzeczy, dlatego ważne jest by książka nie nudziła a jednocześnie jej fabuła nie była zbyt skomplikowana. "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" wydaje mi się być taką właśnie powieścią. Z przyjemnością pewnie sięgnę także po drugą książkę autorki. Natomiast historię Cecylii chciałabym poznać w pierwszej kolejności. Jestem ciekawa jak sobie poradzić po tak trudnym okresie w życiu. Intrygują mnie również losy bohaterów drugoplanowych skoro bardziej Cię zaciekawiły niż losy głównej bohaterki. No nic trzeba pędzić zamawiać książkę ;)
OdpowiedzUsuńTytuł dość osobliwy jak na książkę, unikalny. "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" wydaje się lekką, napisana z humorem książkę, odprężającą opowieścią, która w okresie wakacyjnym umili nam odpoczynek. Bohaterowie książki Mamen Sanchez wydają się atutem lektury, chętnie poznam ich. Jestem ciekawa czy Cecylia ułoży sobie życie po rozwodzie i jej pomysły na stację oraz szereg zasad jakie będą obowiązywać w jej nowym domu. Z przyjemnością poznałabym "Zabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji" oraz inne książki autorki.
OdpowiedzUsuńZabrania się miłosnych ekscesów na progu stancji- za sam tytuł przyznała bym autorce Oskara! Zostaje w głowie i zachęca do czytania.
OdpowiedzUsuńAutorka w mistrzowski sposób połączyła kilka historii w jedną, gdzie wiodąca jest historia Celiny - chociaż wcale nie jest tą najlepszą. Martwi mnie tylko fakt powielonych wątków i mało zaskakujące zakończenie.
Czyli książka która może stanowić ideał na wakacje ... lub na coś lekkiego i przyjemnego po jakiś cięższych książkach, teraz jestem w trakcie czytania serii o sekta viaterra która jak dla mnie to sztos, i czekam na swój egzemplarz trzeciej części, więc sądząc po opisie i recenzji ta będzie idealna zaraz po niej.... i fakt tytuł jest świetny :)
OdpowiedzUsuń