Autor: Blair Holden
Tytuł: Bad boy's girl 5
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2019
Ilość stron: 228
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Tessa O’Connell jest wreszcie gotowa żyć wedle własnych zasad. Dni wątpliwości, kompleksów i poszukiwania potwierdzenia własnej wartości w oczach innych bezpowrotnie minęły. Silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej i bardziej niezależna, Tessa nie pozwoli, by coś przeszkodziło jej w osiągnięciu celu – a celem tym jest szczęśliwe życie z Cole’em. Ale codzienność to nie bułka z masłem. Kiedy związek na odległość staje się coraz trudniejszy, zarówno Tessa, jak i Cole muszą zdecydować, czy ich kariery warte są samotnych nocy oraz coraz boleśniejszej tęsknoty. Obydwoje, gotowi oddać wszystko swojej drugiej połowie, staną do najtrudniejszego z życiowych egzaminów.
Recenzja:
To już piąty tom tego cyklu - i zdecydowanie nie jest on taki fajny, jak tom 1, ale do całej tej historii mam wielki sentyment, więc i tę część objęłam patronatem medialnym. W końcu główny bohater jest taki cudowny, że nie mogłabym spać po nocach, gdybym Wam o nim nie opowiedziała po raz kolejny! Niemniej jednak, jak już wspomniałam, ten tom ma kilka niedociągnięć i nie jest tak wspaniały jak początek historii Tessy i jej chłopaka.
Na początku tej historii mamy okazję przypatrywać się związkowi dwóch osób, które są w związku na odległość. Od razu widać, że żaden z głównych bohaterów tego nie lubi i bardzo do siebie tęsknią. Cole studiuje jednak prawo w jednej części Ameryki, a Tessa pracuje - oddalona od swojego chłopaka o wiele kilometrów.
Kiedy tęsknota staje się nie do zniesienia, Cole i Tessa muszą wymyślić, co zrobić, żeby w końcu być razem - czy to on powinien zmienić uczelnię lub rzucić studia, czy może Tessa powinna zmienić pracę? Nic nie jest takie łatwe i oczywiste, bo każdy z tych wyborów jest trudny i niesie za sobą wiele konsekwencji. Para wie jednak jedno - chcą być razem na zawsze.
Bardzo lubię głównych bohaterów tej książki, chociaż moją ukochaną postacią i tak jest Cole - początkowo badboy, a teraz słodki chłopak (który zrobi wszystko dla swojej dziewczyny). Ta przemiana w chłopaku jest trochę dziwna, ale rozumiem, że miłość sprawia, że czasem od niej wariujemy. Niemniej jednak Cole to taki chłopak, którego chciało by się mieć za męża!
Humor w tej powieści jest wręcz niezwykły - uwielbiam czytać książki z tej serii, bo po prostu wręcz pożeram je wzrokiem, a przy tym ciągle się śmieje. Fajne jest też to, że każdy rozdział zaczyna się jakimś tekstem z rozdziału, który dopiero będziemy czytać - co daje swego rodzaju pogląd na to, co w tym rozdziale będzie się działo!
To, co średnio mi się podobało, to takie skrócone zakończenie, trochę od czapy. Można było napisać to o 100 stron więcej i lepiej - a tu wyszło to trochę komicznie. Ta para zasługiwała na fajniejszą końcówkę. Wiem też, że wielu z Was twierdzi, że książka ta powinna skończyć się po pierwszym, albo maksymalnie po trzecim tomie - i mając w pamięci zakończenie piątego tomu - trochę się za tym przychylam. Tamte tomy były napisane fenomenalnie - ten jest dobrze, ale nie jest tak dopracowany.
Styl autorki jest przyjemny - dialogi i opisy są na tyle fajne, że książkę czytało się bardzo szybciutko (jak każdy poprzedni tom!). Gdyby tylko fabuła była bardziej dopracowana, to spokojnie bym powiedziała, że cała seria jest na mega wysokim poziomie - tak to muszę po prostu powiedzieć, że jest bardzo dobra i naprawdę warto się z nią zapoznać (chociażby dla głównego bohatera!).
Dodam też, że okładka pasuje do pozostałych - zmieniła się tylko kolorystyka i numer. Ogólnie rzecz biorąc, polskie wydania są całkiem ładne i dobrze wyglądają na półce, jak są ustawione obok siebie. Podobny kolor do tej już jednak był - mogli więc dać bardziej fioletową, albo czerwoną, żeby trochę się to odróżniało.
Czy polecam? Tak. Mam zastrzeżenia, bo jest kilka niedociągnięć, ale warto poznać zakończenie losów tych bohaterów. To pewnie jedna z bardziej romantycznych historii miłosnych, jakie można obecnie spotkać. A pomyśleć, że wszystko zaczęło się od pisaniny Blair Holden na Wattpadzie...
Kusi mnie ta seria od dawna. Niestety, jeszcze do niej nie dotarłam.
OdpowiedzUsuńMoże ta seria ciągnie się już za długo i ostatnie dwa tomy zostały napisane, bo wydawca nalegał... bo marketing... bo coś tam... Jednak ciągnięcie na siłę historii nie zawsze im służy. Takie odnoszę wrażenie po recenzjach ( tej i poprzednich).
OdpowiedzUsuńWierzę, że jednak tym razem to będzie już koniec serii. Dobrej ( nawet bardzo dobrej) historii dwojga młodych ludzi, którzy uczą się kochać, uczą się miłości i poznają samych siebie. Historii, w której poruszane problemy opatrzono humorem. Szkoda jeszcze tego zakończenia.
Jak już pojawił się ostatnia cześć serii to mogę się za nią wziąć. Może pisarka za długo ciągła, może było historię Tess i Cola przedstawić w 3 tomach tylko objętościowo książki byłyby większe. W "Bad boy's girl 5" możemy zobaczyć przemianę bohaterów na przestrzeni lat, jestem ciekawa głównego bohatera który zmienił z badboya, oraz drogi jaką musieli przejść bohaterowie. Lubie lekkie, młodzieżowe książki o miłości a związki na odległość są trudnym doświadczeniem. Interesuje mnie jak Blair Holden zakończyła ich historię pomimo, że pisarka chyba w tej sprawie poszła na łatwiznę. .
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej serii, nie znam też autorki. Chyba poczekam i przekonam się, że to już koniec i może wtedy po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPięć części? Czy jak na młodzieżówkę to trochę nie za dużo? Z recenzji wynika, że tak, w dodatku po opisach mam wrażenie, że to już nie jest spójna historia, a autorka co tom wymyśla po prostu kolejne dramy.
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką takiej literatury i raczej sobie odpuszczę tą serię(już sam tytuł i okładki mnie nie pociągają). Lubię czytać o silnych charakterach i relacjach love-hate, ale wydaje mi się, że już wyrosłam z historii o bad boyach, którzy stają się cukrowymi misiami po spotkaniu swojej szarej myszki i nie wierzę w takie rzeczy. Chętnie poczytałabym coś, gdzie bohater od początku ma do dziewczyny szacunek i traktuje ją jak równą sobie, a bohaterka ma inne ambicje niż rozkochanie w sobie klasowego przystojniaka... Ale jak widać na takie historie jest popyt, więb pozostaje mi podziękować za lekturę i życzyć miłego czytania tym, którzy taką tematykę lubią ;)
Po tym jak poznałam trylogię Mony Kasten z tego wydawnictwa to myślę, że ta seria też mi się spodoba. Myślę, że znów będę miała wrażenie de ja vu, że gdzieś podobne perypetie widziałam/czytałam ale mam ogromną słabość do młodzieżówki więc myślę, że bym przepadła i było mi mało.
OdpowiedzUsuńOkładki tych książek są mi bardzo znajome choć nie czytałam jeszcze żadnej części. Faktycznie, 5 tomów to trochę sporo, ale to prawdziwa uczta dla kogoś kto kocha serie tak jak ja. Niestety to dosyć trudne aby dalsze tomy również utrzymywały dobry, wysoki poziom, i sama nie jestem pewna co lepiej wtedy zrobić; zamknąć historię np na 3 tomach, czy dalej kontynuować.... Dzięki Twojej recenzji już polubiłam głównych bohaterów, bardzo lubię takie fajne postaci męskie, więc domyślam się, że Cole również by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJestem w tyle jeśli chodzi o tego typu książki, nie moje klimaty, ale zaciekawiłaś mnie, więc być może sięgnę, jeśli wypatrzę w bibliotece 😂
OdpowiedzUsuńNie skusiłam się na tę serię. Nie mówię jednak nie. Może kiedyś przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie mogę uwierzyć, że to już piąty tom serii.. Pamiętam jak była premiera pierwszego, bo dość szybko trafiła na moją półkę. Nie czytałam jednak, bo z tego co kojarzę to początkowo miała być trylogia, ale no... wyszło jak zawsze. Dlatego stwierdziłam, że z czytaniem czekam aż wszystko zostanie wydane, by serii nie przerywać. W związku z tym chyba w końcu nadszedł ten czas? :D Czy to ostatni tom? :D
OdpowiedzUsuńKurcze nie wiem czego się po tej serii mogę spodziewać, bo po pierwsze historia z wattpad średnio dobrze mi się kojarzy - chociaż było kilka wyjątków, które pokochałam. Po drugie to wielki tasiemiec - podobnie zresztą do "After" (które bardzo lubię swoją drogą). Czy i tym razem seria przypadnie mi do gustu? Oby!! I mam nadzieję, że niedługo uda mi się o tym przekonać. Jak już dokupię resztę części rzecz jasna :)
Wielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń