Autor: Kassandra Montag
Tytuł: Świat po powodzi
Wydawnictwo: Harper Collins
Data wydania: 18 września 2019
Liczba stron: 432
Ocena: 9/10
Opis:
W wyniku zmian klimatycznych świat uległ całkowitemu przeobrażeniu. Po latach powolnego podnoszenia się wód oceanicznych nadszedł straszliwy potop. Zachował się jedynie archipelag kolonii, utworzony ze szczytów górskich i otoczony bezkresną przestrzenią otwartej wody.
Twarda i niezależna Myra mieszka z córką na niewielkiej łodzi. Na ląd schodzi tylko po to, żeby wymieniać się zapasami i informacjami. Jest gotowa zabić każdego, kto zagraża życiu jej i córki.
Przedwcześnie dojrzała, zadziorna Pearl stanowi dla Myry jedyny powód do życia. Pomaga jej też zagłuszać bolesne wspomnienia o starszej zaginionej córce. Row zniknęła, gdy uderzył przerażający przypływ, zmiatając ich dom z powierzchni ziemi.
Pewnego dnia Myra odkrywa, że Row żyje: jest przetrzymywana przez brutalny gang na dalekiej północy, w miejscu, które pozostało po dawnej Grenlandii. Myra wyrusza w niebezpieczną podróż do lodowych mórz, by uratować dziecko.
Recenzja:
Książki o swoistej apokalipsie spowodowanej zmianami klimatycznymi pokochałam dzięki powieściom Mai Lunde. Świat po powodzi Kassandry Montag jawił mi się jako coś podobnego, a jednocześnie zapowiadał bogatą w emocje przygodę, obok której nie można przejść obojętnie. I nie myliłam się – takich wrażeń już od dawna nie dostarczyła mi żadna historia…
Kiedy mnie pytała, dlaczego ludzie są tacy okrutni, mówiłam jej zawsze, że zdesperowani popełniają desperackie czyny.
Świat wykreowany w Świecie po powodzi jest niezwykle okrutny – ludzie są zdesperowani i zdolni dosłownie do wszystkiego. Główna bohaterka na wstępie traci córkę przez swoiste porwanie i nie zamierza o niej zapominać. Oddaje się poszukiwaniom, które po latach stają się czymś więcej – Myra nie tylko walczy o przetrwanie z młodszą córką, ale pragnienie odnalezienia drugiej dodatkowo ją napędza. I tak – wraz z historią poszukiwań – poznajemy stopniowo przeszłość bohaterki i prawa rządzące nowym światem. Mam jednak wrażenie, że autorka nie wyczerpała tutaj tematu – serwuje nam całkiem niezły obraz Ziemi po wielkim potopie, pełen malowniczych i naturalistycznych opisów, ale zdaje się być on zaledwie szkicem. Fantastycznym, to prawda, ale niedokończonym…
Książka w wielu miejscach szokuje – autorka nie oszczędza i bohaterów, i czytelników. Mamy tutaj do czynienia z opisem zabiedzonego i głodującego społeczeństwa, gdzie często dochodzi do napadów i kradzieży, nie brakuje również chorób. Handel wymienny przybiera różne formy – największą wartość oczywiście ma tutaj żywność – sadzonki, owoce, zwierzęta. Istnieją również piraci, którzy poza grabieżami, porywają i kobiety do… statków reprodukcyjnych. A to zaledwie zalążek świata wykreowanego przez Kassandrę Montag, który – choć oszczędnie opisany – mocno oddziałuje na wyobraźnię odbiorcy. Może właśnie taki był zamiar całości? Pozostawić niedopowiedzenia?
Rzeczą, która ogromnie mi przypadła do gustu była narracja Myry. To twarda kobieta, która jest gotowa posunąć się do niemal wszystkiego, choć czasami zdawała się nieco niekonsekwentna w swoich działaniach. Poza siłą, możemy zaobserwować w niej i mnóstwo człowieczeństwa, które – na szczęście – w niej pozostały. Myra opowiada nie tylko o bieżących wydarzeniach, ale i wspomnieniach – pięknie wspomina swoją córeczkę, Row i z matczyną miłością opowiada także o drugiej podopiecznej, Pearl, która jest niezwykle dzielną i zadziorną dziewczynką. W tym drugim przypadku stworzyła również niesamowity obraz dziecka, które musiało niezwykle szybko dorosnąć, bowiem w Świecie po powodzi każdy dzień zdaje się być walką o przeżycie…
Świat po powodzi to oryginalna i – co warto zaznaczyć – realistyczna postapokaliptyczna opowieść, ukazująca potęgę matczynej miłości oraz rozpaczliwą walkę o przetrwanie. Nie mogłam się od niej oderwać i – choć miejscami jest nieco przegadana – tak czytało mi się ją doprawdy fantastycznie. Kassandra Montag potrafi wywołać w czytelniku pełną gamę emocji oraz od pierwszych stron wciągnąć w swoją wizję Ziemi po powodzi. Polecam z całego serducha, ta książka to niesamowite i zapadające w pamięć doświadczenie!
P.S. Na pierwszych stronach znajduje się mapka, która pokazuje, jak niewiele zostało z Ameryki Północnej. Ciekawy dodatek.
Nie przypominam sobie książki o podobnym temacie, ale chyba czas najwyższy to zmienić. Wnioskuję, iż dotyka ona problemów nie tylko w sferze apokalipsy klimatycznej, ale także skupia się na zachowaniu ludzi i jego konsekwencjach, oraz ich motywacji do takiej a nie innej postawy. Okrucieństwo przedstawionego w fabule świata z pewnością i na mnie zrobi niemałe wrażenie. Szokujące wydarzenia wyzwolą we mnie szereg emocji, a uwielbiam kiedy powieść mną wstrząsa i nie pozwala o sobie zapomnieć. Również świetnie wykreowana protagonistka zachęca do poznania jej historii. Książka jest na pewno warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńOoo. To jest bardzo interesująca propozycja. Aż mam ochotę natychmiast do niej przysiąść lecz najpierw muszę się w nią zaopatrzyć. Z pewnością zajmie kolejną pozycję na mojej liście książek.
OdpowiedzUsuńO bardzo ciekawa pozycja lubię takie postapo związane ze zmianami klimatycznymi czyli z czymś na co ludzie wpływu nie mają ale na nich ma wpływ, często niestety wizje są przerażające...ludzie się zmieniają w zwierzęta, dochodzi do zachowań kanibalistycznych. Wizji katastroficznej świata po powodzi nie widziałam, oglądałam po suszy, po inwazjach obcych czy zombie, czy zamarzniętym świecie jak snowpiercer a tego nie znam, więc chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńBardzo wysoka ocena skłania mnie do przeczytania książki, chociaż prawdę mówiąc nie przepadam za książkami o tematyce postapokaliptycznej. Z reguły okropnie mnie dołują, ukazując przykłady najgorszych ludzkich zachowań.
OdpowiedzUsuńKassandra Monatag stworzyła świat okrutny, bezduszny gdzie człowiek zabija człowieka bez żadnych skrupułów, po to aby samemu przeżyć.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie apokaliptyczne wizje, chociaż do tej pory więcej obejrzałam filmów, niż czytałam książek, ale dążę ku temu by to zmienić i jestem na dobrej drodze, może troche też dlatego że wszystkie filmy już obejrzałam :P ale nie smuci mnie to bo teraz zostały mi książki, które na pewno się nie skończą.
Szczególnie imponuje mi postać Myry, widać, że jest ona silną bohaterką, i nie łatwą przeciwniczką i nie wycofa się przed niczym aby ocalić córkę, mimo to pozostaje jednak człowiekiem z duszą i sercem.
Uważam ze jest to książka która również mi przypadlaby do gustu, a ponieważ tak jak juz wspominałam zaczynam czytać więcej o tej tematyce książek, to dobrego postapo nie odmowie :)
Może świat stworzony przez Kassandrę Montag nie jest taki science, ciągle się mówi o ociepleniu klimatu oraz topnieniu lodowców. Lubie książki apokaliptyczne, ciekawi mnie wizje świata stworzone przez pisarzy, a obraz jaki wykreowała Montag jak i główna bohaterka wzbudza moje zainteresowanie. Powieść o walce, przetrwaniu, brutalności a także o miłości, szybkim dorastaniu. Z chęcią zapoznam się z "Świat po powodzi".
OdpowiedzUsuńWiem, że to trochę dziwne ale uwielbiam filmy katastroficzne, moje top3 to San Andreas, 2012 i Niemożliwe 😊 dlatego literatura postapokaliptyczna bardzo mnie intryguję. Czytałam Intruza ( widziałam też ekranizację), Igrzyska Śmierci i Niezgodną i parę innych jeszcze książek o świecie po jakiejś katastrofie, dlatego ta także przykuła moją uwagę i myślę, że na pewno ją przeczytam 😊
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie opis i opinia. Myślę że jeśli wpadnie mi ręce książka chętnie przeczytam choć nie siegam po ten gatunek
OdpowiedzUsuńTe książkę przeczytam chętnie dla realistycznych obrazów, które kocham, uwielbiam i bardzo cenię. A i ocena jest bardzo zachęcająca. "Kassandra Montag potrafi wywołać w czytelniku pełną gamę emocji oraz od pierwszych stron wciągnąć w swoją wizję Ziemi po powodzi" - a to zdanie pozbawiło mnie wszelkich , nawet tych najmniejszych, wątpliwości.
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie tak oryginalnej powieści. Wpisuję na swoją listę. Sądzę, że warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńMmm, dawno nie zajmowałam się postapokalipsą. W pewnym momencie miałam fioła na punkcie coraz to nowych scenariuszy. Teraz trochę mi przeszło (bo jestem w fazie kryminałów i fantastyki), ale gdzieś tam dalej w mojej głowie kołaczą się "chcice" na tę nową wizję.
OdpowiedzUsuńTroche opis mi się nie spodobał - świat owszem, z deczka coś nnowego, ale fabuła... Przynajmniej to nie o kolejnym facecie ratującym księżkniczkę z opresji złego gangu, ale jednak nie do końca... ja wiem? Ale prawda, treść może przerosnąć w ogóle moje oczekiwania. Trochę przykro, że autorka opisuje, jak mało cywilizacyjne odruchy ludzkie, ale cóż, tak już jest - jeśli/ jak/ ? przyjdzie powódź lub inna katastrofa, pewnie właśnie tak zareaguje ludzkość.