niedziela, 22 marca 2020

Małgorzata Lisińska - "Ja ciebie mocniej"

Autor: Małgorzata Lisińska 
Tytuł: Ja ciebie mocniej
Wydawnictwo: Inanna
Data wydania: 2020
Ilość stron: 290
Ocena: 5/10

Opis:

Kiedy wydaje ci się, że masz wszystko i naraz tracisz grunt pod stopami...
Jasiek zdobywa miłość swego życia, ale czy zdoła ją utrzymać? Czy potrafi oprzeć się pokusom? I czy miłość wystarczy, by odbudować to, co wydawało się utracone?

Wróć do Tychów, by poznać losy brata Karoliny, przebojowej bohaterki Świateł w jeziorze, i kolejny raz zakochać się w tym mieście.


Recenzja:

Nie czytałam poprzednich tomów tej serii. Ja ich nie czytałam. Nie wydaje mi się jednak, żeby jakoś bardzo trzeba było poznać poprzednie części. Ja na pewno nie zamierzam, bo tę książkę czytało mi cię bardzo, ale to bardzo ciężko. Sam opis też nic nie zdradza - niby pisze, że to historia brata Karoliny (która znana jest już z jakiejś innej powieści), ale no, nic więcej nie zdradza, a już tym bardziej nie mówi, czy warto znać poprzednie tomy. Tak, czy siak, no cóż, ja się w tę historię po prostu wkręcić nie umiałam. Nie była ona zła pod każdym względem, aczkolwiek mnie nie porwała.

Jasiek to facet, który z pozoru wydaje się być bez skazy. Wydaje się - bo ma on na swoim sumieniu więcej, niż zdradza swoim najbliższym. Jak wiadomo, nie ma osoby na świecie, która byłaby bez wad, więc nasz główny bohater też musi jakieś mieć. Aczkolwiek jego kreacja była całkiem fajna, więc jest to postać, o której historii można spokojnie czytać. Czasem jego zachowanie było trochę dziecinne i irytujące, ale w przeważającej części facet wydawał się spoko.

Pewnego dnia Jasiek poznaje Anię - a raczej ją zauważa, kiedy czeka pod szkołą na wyjście swojej siostry. Dla niego jest to jakby miłość od pierwszego wejrzenia, bo od tego czasu nie umie wyrzucić z głowy obrazu tej pięknej dziewczyny. Siostra wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką dużo opowiadają mu o Ani - dużo złego - ale Jasiek nie wierzy w ich słowa i jest zdeterminowany, aby bliżej ją poznać.

No i poznaje. Poznaje ją tak bardzo, że rodzi im się syn: Czarek. To była trudna sytuacja dla wszystkich, a już przede wszystkim dla Ani, która spakowała się i zniknęła, zostawiając synka wraz z Jaśkiem. Anka wraca dopiero cztery lata później, próbując odzyskać swoją rodzinę. Dla Jaśka jest to kolejny raz, kiedy wywraca się jego życie do góry nogami - próbuje zranić Anię tak, jak ona zraniła jego. Pojawia się pytanie: czy ta miłość ma jeszcze szansę na dobre zakończenie, skoro zarówno Anka, jak i Jasiek, mają takie bagaże doświadczeń? 

Nie chcę więcej opowiadać o fabule, żeby nie dać żadnego spojlera, aczkolwiek jest to całkiem dojrzała historia. Nie spotykam się z taką opowieścią zbyt często. Aczkolwiek "Ja ciebie mocniej" nie rozbroiła mnie jakoś wybitnie i nie powaliła na łopatki. Ot, czegoś jej brakowało. I wydaje mi się, że chodzi tu przede wszystkim o styl autorki, który wydawał się bardzo ciężki (przez co źle mi się czytało). 

Małgorzata Lisińska to autorka, która ma już w swoim dorobku kilka książek. Ja z jej twórczością zetknęłam się po raz pierwszy. I chyba już więcej nie sięgnę po jej powieści. Chyba, że przez przypadek. Jak już wspomniałam - historia była ciekawa, całkiem dojrzała, ale jak na literaturę kobiecą, czytało mi się ją stanowczo zbyt ciężko i zbyt opornie. Mały druk i inne takie też to dodatkowo utrudniały (bo książka została wydana tak, żeby zmieścić jak najwięcej tekstu w jak najmniejszej ilości stron).

Naprawdę nie wiem, co w tej książce do końca wyszło nie tak, że jest dla mnie ona po prostu przeciętna. Nie jest zła i dużo osób ocenia ją bardzo pozytywnie, ale mnie jakoś nie podeszła do gustu. Mam nadzieję, że Wam spodoba się ona bardziej: bo jak mówię, może po prostu w złym okresie się za nią zabrałam i dlatego tak trudno było mi przez nią przebrnąć (bo to naprawdę nie jest taka lekka pozycja, którą można przeczytać w jedno popołudnie - niesie ona za sobą zbyt wiele rozmyślań i refleksji). Czy polecam? Ani tak, ani nie. 

12 komentarzy:

  1. Nie czytałam nic tej autorki jeszcze, jak mi wpadnie w ręce to pewnie przeczytam, ale żebym sama specjalnie szukała książki to niekoniecznie. Bo już się spotkalam z opinią, że ciężko się czyta tej autorki książki ... aczkolwiek gusta są różne .

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam dokonań autorki, a że ten rodzaj literatury mnie nie ciekawi, to chyba tak zostanie...

    OdpowiedzUsuń
  3. W ogóle już mnie zdziwiło to, że ta książka ma tak krótki opis na okładce - jakby sam autor nie miał o jej treści nic do powiedzenia... A wydawca nie miał pomysłu, co o niej "ciekawego" można w ogóle wymyślić. Już to powinno dać ludziom nieco do myślenia. I to nie zmienia faktu, że ta pozycja jest kolejnym tomem serii, coś jest nie tak.
    W jakim sensie powieść była dojrzała? W jakim sensie zupełnie odmienna od literatury młodzieżowej? Nie spotkałam się jeszcze z tą autorką, więc nie mam porównania, nie czytałam również żadnej recenzji o niej. Mam wrażenie, ze doszukujemy się plusów w przeciętnej powieści - ale skoro nie wiemy, co tak naprawdę poszło nie tak, trudno mi tak jednoznacznie odrzucić tę pozycję.
    Taka powieść-zagadka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej pozycji tej autorki, chociaż okładka "Świateł w jeziorze" wcześniej dość często pojawiała się na FB. Czasami bywa, że książka nie zainteresuje mnie zupełnie, ciężko się ją czyta, odkładam ją wtedy i po jakimś czasie próbuję ponownie. Zdarza się , że mam wtedy zupełnie inne odczucia i dziwię się, dlaczego wcześniej nie dała rady mnie wciągnąć.Może tak będzie i z tą pozycją. Zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam autorki. Tematyka powieści zdaje się być poważna i smutna, ale jeśli była to prawdziwa miłość, to trzeba walczyć. Myślę, że jak wpadnie mi gdzieś w oko, to przeczytam, lubię takie historie ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna mam ochotę na pierwszy tom tej serii. Może kiedyś dotrę do całości. Jestem zaciekawiona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka,opis i recenzja wszystko to jakieś nijakie, ani zachęca ani zniechęca. To, że to drugi tom to raczej sobie odpuszczę. Myślę, że są ciekawsze książki 😏

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisarka jest mi obca. "Ja ciebie mocniej" wydaje się nie lekką książka lecz lekturą z niełatwym tematem dającym do myślenia. Nieraz książki nie podchodzą nam, na pierwszy rzut oka wydaję się, że są ciekawe ale w trakcje jakoś nie możemy się w czuć w lekturę albo styl pisarza jest za ciężki. Może jeśli trafi mi się żeby ją przeczytać to może się przekonam na własnej skórze jak to jest z książką Małgorzaty Lisińskiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zacznijmy od okładki, która reprezentuje ten typ, jaki ja lubię. Zdjęcie, grafika, która nie jest zbyt udziwniona, przemawia do mnie w 100 procentach. Jedyne co mi nie do końca przypasowało to wielkość liter w tytule książki. Sama nie wiem, czy to kwestia rodzaju czcionki, czy koloru, a może umiejscowienia? Jednakże chętnie zobaczyłabym tytuł również przedstawiony z pomocą małych modyfikacji. Tak więc przejdźmy dalej. Opis faktycznie nie daje nam zbyt wiele do świadomości. Nie wiemy, kim jest ta Karolina i czy wypada nam znać jej historię, zanim poznamy historię jej brata - Jaśka. No ale to można przetrawić, nie jest najgorzej. Z początku miałam mieszane uczucia, trafne byłoby tu użyte w recenzji określenie - może po prostu w złym okresie się za nią zabrałam . Jednakże w miarę, jak zabrałam się za czytanie recenzji przekonywałam się do tej książki. Treść wydaje nam się być z początku sztampowa, tak powtarzalna, jednak potem gdy widzi się pojawienie małego synka Anki i Jaśki, to jak Anka porzuca własną rodzine i wraca po kilku latach, chcąc ich odzyskać. Literatura z tematyką poważną, która w swym przykładzie zachęciła, aby po nią sięgnąć, być może bez zapoznania się nawet z wcześniejszymi tomami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy akapit recenzji już mi wystarczy, by zrezygnować z tej książki. Skoro czyta się bardzo, bardzo ciężko, to ja podziękuję, bo czytania ma być przyjemnością dla mnie, a nie mordęgą. I nie przekona mnie nawet stwierdzenie, że historia była ciekawa i dojrzała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta ksiazka nie zachęca mnie. Poczekam na inne propozycje. Wierzę że coś znajdę dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja w ogóle pierwsze słyszę o autorce więc nie miałam styczności z żadną z jej książek. Pewnie czytając opis nie zachwyciłabym się tą książką. Krótki, niezbyt interesujący, nic nie mowi o książce, nic co by mogło przyciągnąć uwagę, okładka też średnia, ale dzięki recenzji wiem chociaż, że pasująca do fabuły. Ale też po recenzji wiem, czego się po książce spodziewać i o czym ona jest. Samej jednak mi ciężki ocenić czy chciałabym ją przeczytać ponieważ nie znam stylu pisowni tej autorki, ale jakby mi się trafiła gdzieś przypadkiem to z chęcią bym poznała i sama oceniła.

    OdpowiedzUsuń