Autor: William
Sutcliffe
Tytuł: Prawie
zupełnie nikt
Wydawnictwo: YA!
Rok
wydania: 2020
Ilość
stron: 375
Ocena: 8/10
PATRONAT
KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Sam to
przeciętny, normalny piętnastolatek, który nie marzy o niczym innym, jak o…
pozostaniu przeciętnym, normalnym nastolatkiem. Plan nie wydawał się trudny i
naprawdę mógł się powieść. Sprawy komplikują się jednak, kiedy z dnia na dzień
rodzina chłopaka stajesię bardzo bogata i z małej miejscowości przeprowadza się
do centrum świata – do Londynu. Sam trafia do Akademii dla Zdolnych i
Utalentowanych, w której pozostanie przeciętnym, normalnym nastolatkiem może się
okazać najtrudniejszą i najbardziej nieprzeciętną rzeczą, jaką kiedykolwiek
zrobił.
Recenzja:
Jak pewnie wiecie, uwielbiam czytać książki młodzieżowe, a od
czasu do czasu trafia mi się wśród nich taka, która jest naprawdę świetna. Dobrze się domyślacie, właśnie o niej dziś piszę. Prawie zupełnie nikt to pełna humoru, zwariowanych sytuacji i
realistycznych postaci opowieść, która spodoba się każdemu młodemu
czytelnikowi!
Sam to przeciętny nastolatek, którego życie z dnia na dzień się zmienia. Jego rodzina stała się bardzo bogata i z małej miejscowości przeprowadziła
się do Londynu. Chociaż chłopak chciał najbardziej na świecie pozostać
zwyczajnym, w jego nowym życiu nie ma na to miejsca. Sam trafia do Akademii dla
Zdolnych i Utalentowanych, która zupełnie nie przypomina zwykłej szkoły, do
której uczęszczał. Musi więc podjąć decyzję, czy chce się dopasować do reszty,
czy może pozostać sobą? Czy da się zwariować swojemu otoczeniu, czy też w końcu
się w nim odnajdzie? I kto mu w tym pomoże?
Przede wszystkim musicie wiedzieć jedno: ta książka jest pełna
młodzieżowych powiedzonek, typowo nastoletniego humoru i bohaterów, którzy
są naprawdę realistyczni. Mimo zwariowanej sytuacji, w której
znajduje się Sam, podczas lektury ma się wrażenie, że to wszystko zdarzyło się
naprawdę, a to jeden z największych plusów! Poza tym książkę czyta się
błyskawicznie, narracja pierwszoosobowa jest lekka, pełna humoru i nieraz
uśmiejecie się do łez przy kolejnym opisywanym przez Sama wydarzeniu. A tych jest sporo, bo jak na nastolatka przystało Sam mierzy się w wieloma trudnymi sytuacjami.
A to kolejna sprawa, o której chciałam Wam napisać. Prawie zupełnie
nikt to lektura, w której mamy też poruszone ważne dla nastolatków kwestie.
Wpasowanie się w otoczenie, odrzucenie, oczekiwania, jakie mają wobec młodych
ludzi dorośli. Relacje rodzinne oraz koleżeńskie. Pierwsze zauroczenia i
pierwsze problemy. Przeprowadzka, nowi znajomi, trudności, jakie się przy tym pojawiają. A także poszukiwanie swojego miejsca w świecie – to wszystko właśnie William Sutcliffe podaje nam w zabawnej, lekkiej
formie i pokazuje, jak zwykły chłopak może sobie radzić w niezwykłej sytuacji i
jeszcze nie dać się zwariować. Myślę, że to jeden z wielu powodów, dla których
ta powieść będzie idealna zwłaszcza dla młodszych czytelników! Jednocześnie w powieści pojawia się wiele mądrych uwag i przemyśleń, które sprawiają, że ten tytuł nie jest tylko głupiutką lekturką, a naprawdę wartościową lekturą.
Czy są jakieś minusy? Powiedziałabym, że to zależy (jak zawsze) od
Waszego gustu. Moim zdaniem kilka wątków w książce mogło zostać bardziej
rozwiniętych, a niektóre sytuacje wydały mi się miejscami nieco irytujące, ale
w skali całości nie pojawiło się tego wiele. Poza tym w tym wypadku trzeba też zawsze
mieć na względzie, że Prawie zupełnie
nikt to książka dla młodzieży, więc nieco starszym czytelnikom może
zwyczajnie wydać się po prostu zbyt naiwna, a używane przez bohaterów zwroty dziwne czy głupie. Ja jednak nastolatką już dawno nie jestem, a
bawiłam się przy niej świetnie i dzięki tej specyficznej narracji i fajnemu klimatowi jeszcze bardziej polubiłam tę historię!
Dlatego, krótko mówiąc, polecam! Przezabawna, zwariowana i lekka
opowieść, która umili Wam kilka godzin i na dodatek pokaże kilka ważnych spraw.
Myślę, że przede wszystkim sięgnąć po nią powinni nastolatkowie, ale także dla
ich rodziców ta książka będzie ciekawym sposobem na poznanie tego, w jaki
sposób myślą, czego się obawiają, czego pragną ich dzieci. A że całość jest
podana w tak nietuzinkowy i świetny sposób, na pewno nie będziecie się nudzić!
Przyznaje bez bicia...niestety książka nie dla mnie ...juz wiek nie ten ( żartuje ) jakoś nie przepadam za książkami młodzieżowymi, może dlatego, że dorastałam kiedy nie było szału na elektronikę i modne ciuchy i dlatego teraz nie mogę się odnaleźć w takich książkach.
OdpowiedzUsuńLubię książki młodzieżowe iczasami czytam. Chciażby dlatego, że pracuę z młodzieżą i lubię być na bieżąco z językiem i problemami współczesnych nastolatków. A humor to dodatkowy plus tej książki. Bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem. Jakoś nie mogę przekonać się do książki. Czy to wiek nie ten, czy to negatywne odczucia odnośnie okładki. Nie mówię, że nie skusiłaby mnie bo to akurat jest ciężko stwierdzić. Jednak na podstawie samego opisu, a także szatu graficznej nie byłaby moim oczywistym wyborem. Wydaje się być dobra dla nastolatków, ale czy dla starszych czytelników tak samo?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam -naście lat... Wtedy na pewno chętnie przeczytałabym o tym chłopaku. Przypomniała mi się zaraz książka czytana w latach szkolnych pt. "Siedemnastolatek" /B.Tarkington/. Pamiętam, że czytałam ją kilka razy. Gdzieś jeszcze leży w moich zapomnianych książkach z dawnych lat.
OdpowiedzUsuńWydaje się naprawdę ciekawa. Recenzja zachęca ale nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten ”Prawie zupełnie nikt”, chociażby z tego powodu, że chciałbym poznać współczesne trendy językowe nastolatków i do tego opisane z humorem. Zazwyczaj taka lektura potrafi odstresować od codzienności życia. Tylko może ktoś mi podpowie, jak wydłużyć dobę chociaż o 3-4 godziny, aby wszystko, co interesujące przeczytać?
OdpowiedzUsuńLubię młodzieżówki ale raczej fantasy albo dramaty a na wesoło? to nie wiem czy by mi przypadła do gustu? Jestem ciekawa slangu młodzieżowego,warto wiedzieć o czym młodzi ludzie piszą zwłaszcza, że przesiaduję na insta. Problem zwykłego nastolatka chcącego być normalnym, nie wyróżniającego się w tłumie wydaje mi się być trochę rozdmuchany, większość raczej marzy o tym by być na świeczniku...
OdpowiedzUsuńCzęsto literatura młodzieżowa gości u mnie. "Prawie zupełnie nikt" wzbudza moje zainteresowanie, czasami potrzebują książki nieobowiązującej, lekkiej która da mi wytchnienie, przy czytaniu odprężyć się. Trzeba być też na bieżąco z slangiem wśród nastolatków. W dzisiejszych czasach to rzadkość żeby nastolatek chciał być normalny i nie wyróżniać się w szkole. Jeśli będę miała sposobność to z przyjemnością bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńDziwaczna okładka, pewnie bym nie sięgnęła po taką książkę, widząc ją w księgarni, ale za to zapowiada to żywie młodzieżówką, którą zresztą jest.
OdpowiedzUsuńWciąż zbytnio nie zrozumiałam, o czym jest ta cała historia :P
W amerykańskich filmach to taki przewodni motyw: osoba z małego miasta przeprowadza się do dużego miasta i musi odnaleźć się w nowym otoczeniu, szkole, znajomych. Lubię takie filmy, bo odstresowują, więc książkę też bym chętnie w takiej tematyce przeczytała, a jak jeszcze na wesoło, to jeszcze lepiej ! Uwielbiam komedie i się śmiać 😀
OdpowiedzUsuńUwielbiam lekkie i przyjemne książki przy których można się jednocześnie dobrze bawić. Część problemów głównego bohatera wydają mi się znajome ponieważ sama jestem jeszcze nastolatką. Książka porusza problemy z którymi zmagają się dzisiejsze nastolatki. Recenzja tej książki bardzo mnie zachęciła. Z pewnością ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńLubię młodzieżówki i lubię po nie sięgać, bo są lekkie i nie wymagają dużo myślenia, a czasami zdarza się tak, że nie mamy na nic ochoty, albo chcemy sobie poprawić humor. "Prawie zupełnie nikt" to właśnie taka książka na gorsze dni. Milo będzie wrócić do szkoły (a ja za szkołą tęsknię) i przypomnieć soboe młodzieżowy slang :P a minusy mi nie przeszkadzają, bo czy któraś książka ich nie ma?
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuń