sobota, 20 czerwca 2020

Adrian Bednarek - "Inspiracja"

Autor: Adrian Bednarek
Tytuł: Inspiracja
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020
Liczba stron: 510
Ocena: 9/10

Opis:

Kiedy miłość jest inspiracją dla zbrodni
Pisanie opowiadań kryminalnych jest dla 23-letniego Oskara formą terapii pomagającą zapomnieć mu o dramacie z przeszłości. W poszukiwaniu inspiracji młody mężczyzna udaje się na pogrzeb brutalnie zamordowanej nastolatki. Tam poznaje Luizę, piękną dziewczynę z wyższych sfer, która wkrótce odmieni jego życie.

Recenzja:

„Inspiracja” to kolejna powieść Adriana Bednarka, wschodzącej gwiazdy polskiego dreszczowca. Doskonale pamiętam, kiedy kilka lat temu dostałam propozycję zrecenzowania debiutanckiej powieści Bednarka, „Pamiętnika diabła”. Mimo małych niedociągnięć bezsprzecznie była to książka niesamowicie oryginalna, jak i cała seria. Od tej pory kariera autora nabrała tempa, a jego warsztat stale się poprawia, a jednak twórczość zachowuje unikatowy charakter, który mnie początkowo zachwycił.  

Bez dalszych wstępów mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że „Inspiracja” to prawdziwy emocjonalny rollercoaster i świetna, acz makabryczna zabawa. Główny bohater, Oskar, to postać, z którą wielu czytelników natychmiast poczuje więź. Przeciętny chłopak z bloku, któremu się nie przelewa, a którego życie, pomijając jeden incydent z przeszłości, jest raczej nudne i przewidywalne. Do czasu. W momencie, w którym Oskar poznaje piękną Luizę, wszystko się zmienia, a on zostaje postawiony w bardzo niezręcznej sytuacji, kiedy odkrywa pewną tajemnicę, którą skrywa ojciec dziewczyny, a nie jest to coś, co można po prostu zignorować. Rozpoczyna się gorączkowa gra o życie nie tylko Oskara, ale również wielu postronnych osób. 

Jedną z największych zalet prozy Adriana Bednarka jest porzucenie przez autora utartych schematów. Tak się stało również w przypadku „Inspiracji”. Nie jest to typowy kryminał, w którym zazwyczaj jesteśmy w stanie rozpisać jeszcze przed lekturą plan wydarzeń, a nawet wskazać moment kulminacyjny. Sięgając po utwór Bednarka, wiem, że nic nie wiem i to mi się podoba. No, może trochę przesadziłam, bo jednak wiem, że będzie krwawo. W tym przypadku można być pewnym, że autor jak zwykle zaserwuje nam wiele pobudzających wyobraźnię opisów. Gore było, jest i zapewne będzie domeną Bednarka. 

Innym stałym elementem repertuaru pisarza jest dbałość o to, aby bohaterowie jego książek nie byli z kartonu. Nikt nie tworzy tak finezyjnych portretów psychologicznych jak Adrian Bednarek. W „Inspiracji” ich na pewno nie brakuje. Najbardziej złożoną postacią nie jest wcale morderca, jak to zazwyczaj bywa, a główny bohater, Oskar, ten przeciętny chłopak. Właśnie to jest dla mnie kwintesencją książek Adriana Bednarka. Pisarz pokazuje, że zwykli ludzie są równie interesujący jak prawdziwi psychopaci. Większość autorów jest ostrożna, woli nie sugerować, że od psychopatów nie dzieli nas wcale przepaść. Bednarek porzuca konwenanse. „Inspiracja” to studium szaleństwa, którego nie powstydziłby się Stephen King. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom serii, który zapowiada się znakomicie i oczywiście polecam.  


8 komentarzy:

  1. Kolejna nowość. Recenzja porywa, koniecznie muszę zdobyć taką powieść. Adrian Bednarek potrafi doskonale budować napięcie. To prawda - S.King nie powstydziłby się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. King ani Coben nie powstydziliby się tego dzieła. Bednarek naprawdę umie budować napięcie, ja powieść czytałam i przy okazji obryzgałam paznokcie, tak bardzo ciekawiło mnie co będzie dalej

      Usuń
  2. Pomimo najszczerszych chęci nie mogłam znaleźć dla siebie pozytywnego punktu, który widziałabym w okładce. Nie przypadła mi ona do gustu, wręcz od siebie odrzucała. A gdybym miała dokonać wyboru, jedynie po okładce ma, pewno nie zdecydowałabym się na wybór tej książki. Są gusta i guściki, a mój w tym przypadku jest nieprzejednany. Niestety odczuciom nie pomógł ani nie zmienił ich również opis, a także recenzja. Z przykrością muszę stwierdzić, iż podobnie jak w przypadku okładki nie znalazłam pozytywnego dla siebie elementu. Nie jestem przekonana do lektury tej książki, a też nie chce siebie zmuszać na siłę. Z przykrością mówię tutaj Nie dla „Inspiracji” od Adriana Bednarka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszy mnie recenzja, tym bardziej, że książka jest już u mnie i czeka na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam pisarza, czytałam pochwały na temat „Pamiętnika diabła” muszę poznać Adriana Bednareka chociaż tego typu literaturę czytam bardzo rzadko. Jednak jestem zaciekawiona fabułą książki oraz głównym bohaterem. Będę się rozglądać za książkami pisarza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety do tej pory nic nie czytałam autora. Chociaż mam jego jedną powieść. Inspiracja zalowiada się bardzo ciekawie, i ta okładka zachęca do lektury. A po twojej recenzji, to już na pewno muszę ją dorwać ! 💙

    OdpowiedzUsuń
  6. Arian Bednarek dosyć często przewija mi się gdzieś przed oczami. Nigdy nie zwracałam większej uwagi na jego książki i raczej nie przekonam się do nich. Po pierwsze jest to kryminał, po drugie jest on krwawy, to dwie rzeczy które przemawiają na "nie", a fabuła nie zainteresowała mnie na tyle, żeby zmienić zdanie. Okładka tez nie przyciąga uwagi. Bednarek nie znajdzie się na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zachęciło mnie to, że nie jest to schematyczna powieść, typowo kryminalna, a bardziej rozbudowana i zaskakująca historia, która niczego nie obiecuje czytelnikowi, a już na pewno "spokojnego czytania". Ja chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń