Autor: D. B. Foryś
Tytuł: Tylko umarli mogą powstać
Wydawnictwo: Niezwykłe
Data wydania: 2020
Ilość stron: 276
Ocena: 7/10
Opis:
Oko za oko, ząb za ząb… zdrada za zdradę.
Mam na imię Tessa i jakimś cudem wciąż pakuję się w kłopoty. Zamiast żyć z dala od mroku, spędzając czas z ukochaną osobą, po raz kolejny zamierzam stanąć twarzą w twarz ze śmiercią. Czy ktoś mnie o to prosi? Zmusza? Stawia ultimatum? Nie. Chyba spokojne życie nie leży w mojej naturze.
Watykan podnosi się ze zgliszczy, Podziemia ratują, co tylko zdołają, a po naszych wrogach nie został żaden ślad. Chociaż nie znam swojego przeznaczenia, przyszłość wygląda jak wróżenie z fusów, wydaje mi się, że kiedy ciszę wreszcie przerwą bitewne okrzyki, po ziemi, jaką znamy, zostaną tylko zgliszcza. Przeżyją tylko ci, którzy wygrają wojnę.
W końcu tylko umarli mogą powstać.
D. B. Foryś tworzy fajne historie, więc bez zbędnego zwlekania sięgnęłam po trzeci tom serii - i przeczytałam "Tylko umarli mogą powstać". I przyznam szczerze: to jest książka, którą należy przeczytać. W ogóle cała ta seria jest po prostu fajna i warta polecenia. Szczególnie dla tych, którzy lubią urban fantasy, demony, walkę dobra ze złem i wątki bardziej romantyczne. Jestem więc na "tak", a bardziej szczegółowo wypowiem się już za chwilę!
Tessa jest pół człowiekiem, pół demonem, który co rusz pakuje się w przeróżne sytuacje - a najczęściej są to po prostu kłopoty, które nie są takie łatwe do pokonania. Los na pewno podstawia głównej bohaterce wiele kłód pod nogi. Po wydarzeniach z drugiego tomu wydawać by się mogło, że jednak w końcu Tessa może trochę odpocząć - w towarzystwie swojego ukochanego i swoich przyjaciół - ale niestety, "zabawa" zaczyna się na nowo. I kolejne wyzwanie jest na tyle trudne, że ciężko nawet przewidzieć, co w ogóle może się przydarzyć bohaterom. Ot, po prostu kolejny dzień z życia Tessy, prawda?
Sama Tessa trochę bardziej dojrzała - chociaż dalej jest twardą babką, którą uwielbiam. To jest jedna z moich ulubionych bohaterek ze wszystkich urban fantasy, jakie miałam okazję czytać! Odważna, nieustraszona, czasem impulsywna i nieprzewidywalna... Ta mieszanka sprawia, że jest to moja ulubiona postać z całej serii! Chociaż dodam także, że nie tylko ona bardzo wpadła mi w oko - chociaż sądzę, że jeśli mieliście okazję sięgnąć po przygody Tessy (po wcześniejsze tomy), to także macie już swoich ulubieńców.
Fabuła jest chyba bardziej przemyślana i bardziej dopracowana niż w poprzednich tomach - przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Bo cały tom wywołał we mnie efekt "wow", a już szczególnie zakończenie, które mogłoby sugerować, że do przygód Tessy można jeszcze wrócić, bo jest ono otwarte. Może kiedyś D.B. Foryś faktycznie wpadnie na jakąś kontynuację - tak, jak teraz zrobiła to pani Miszczuk, po dziesięciu latach tworząc pozycję "Ja, ocalona".
Bardzo ważne w tej książce są także emocje - które są wręcz namacalne. Ta powieść po raz kolejny udowadnia, że autorka umie pisać i świetnie operuje słowem, tworząc barwne historie, które przemawiają do wyobraźni czytelnika. Ja osobiście wielokrotnie tak wciągałam się w fabułę i w przedstawione w książce emocje, że zapominałam nawet o tym, że trzeba ugotować obiad. Klimat w tej pozycji sprawia jednak, że naprawdę ciężko odłożyć książkę w trakcie czytania...
Przede mną jeszcze tom 0 - który powstał niedawno i który można za darmo przeczytać w internecie. Ot, miły dodatek dla fanów. Mam nadzieję, że on także przypadnie mi do gustu, ale myślę, że nie mogłoby być inaczej. Jestem zbyt wielką fanką tego świata i stylu autorki.
Podsumowując: polecam całą tę serię. Jestem pewna, że jeśli lubicie tego typu książki i jesteście fanami gatunku, to na pewno będziecie się świetnie bawić. Tessa na pewno nie da Wam o sobie zapomnieć. I dobrze, prawda? Bo najlepsze są takie książki, o których ciężko zapomnieć. A to jest jedna z nich.
Ta seria od dawna znajduje się na mojej liście. O poprzednich częściach dowiedziałam się z Waszego bloga i po przeczytaniu recenzji i streszczeń niemalże natychmiast zapisałam ja na listę. Mocne kolory czcionki tytułu na szarawym tle mocno przyciągają oko.
OdpowiedzUsuńIlość stron jest dostateczna. Bardzo ciekawi mnie ta książka. Nie mogę się doczekać, aby mieć ją przeczytać.
Dziewczyna pakująca się ciągle w kłopoty wróży ciekawą i pełną akcji fabułę. Samo to zachęca mnie do przeczytania książki.
Podoba mi się to że w tej książce występują nieprzewidziane wydarzenia. Takie nagłe zaskoczenie jest bardzo ciekawe i oczywiście niespodziewane.
Super że Tessa jest twarda babką j taką pozostała w kolejnych częściach. Nie przepadam za płaczliwymi i strachliwy mi bohaterkami. Rzadko takie bohaterki przypadają mi do gustu. Mocne postacie to coś co lubię. Więc jestem jak najbardziej na TAK!
Super, że w książce występuje efekt WOW! Takie coś to ja lubię. Otwarte zakończenie również jest dobrym pomysłem. Może za jakiś czas doczekamy się kolejnego tomu?
Barwne emocje które, da się odczuć na własnej skórze to dla mnie dzieło sztuki. Nie wiedziałam że powstał tom zero. W takim razie koniecznie muszę wpisać go na listę wraz z tą nową częścią.
Nie jestem wielką fanką tego gatunku, przynajmniej jeszcze nie. Lubię jednak odważne, nieustraszone, nawet jeśli trochę popędliwe bohaterki. Jeżeli jeszcze akcja wciąga i trudno się od niej oderwać, to jestem zdecydowanie na tak i dopisuję serię na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii. Jeśli taka wciągająca powieść, to może i ja kiedyś sięgnę po tę autorkę.
OdpowiedzUsuńOkładka mroczna, nieco futurystyczna, fantastyczna, jednak w klimacie, który jak najbardziej lubię. Wpadająca w oko kolorystyka, czcionka, postać kobiety, którą jest Tessa. Tak „Tylko umarli mogą powstać” od D. B. Foryś jest tym, co zapowiada się całkiem, całkiem. A czy pod względem treści jest równie dobrze? Chciałam od razu sięgnąć pod książkę, jednak wiem, że tutaj podobnie, jak w innych tego typu przypadkach będę musiała zacząć od początku serii. Chociaż opis, z którego poznaję zbuntowaną postać Tess, która pomimo tego, że chce żyć w spokoju, jakoś dziwnym trafem ciągle popada w kłopoty. Nie jest też do końca zwykłą dziewczyną, jest pół człowiekiem pół demonem. Po tym, co mogłam wywnioskować z opisu i recenzji, wiem, że książka mi się podoba. Poznaje sylwetkę silnej kobiety, którą jest właśnie Tess, a przyszło jej żyć, w nie do końca spokojnych czasach gdzie jak możemy się dowiedzieć, Watykan (stolica papiestwa, religii) podnosi się ze zgliszczy (czyżby efekt potyczki, wojny z demonami i siłami zła?). Jedyne co mogę powiedzieć to to, że na pewno sięgnę po tą książkę, jednak z równie wielką ochotą zacznę od jej poprzedniczek. A jeżeli tempo czytania będę miała tak silne, jak motywację spodziewam się tygodnia na całość.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ogarnęłam (lub nawet ogarniam w tej chwili) fakt, że to już trzeci tom, a może nawet 3,5/ 4 (dodając jeszcze ten nadprogramowy internetowo tom). No cóż... ja wciąż jej nie zaczęłam, teraz byłoby to pod górkę, ale w ogólnym rozrachunku zamierzałam wdrążyć się do tej lektury czynnie czytelniczo. Problemem jest m.in. czas, ale to już inna historia.
OdpowiedzUsuńOwszem, lubuję się w fantasy, ale do tej pory byłam jakoś z dala od urban fantasy ("Zabójcze maszyny" się liczą? Pierwsza część książkowa była niezła, ale film to kompletne dno...). Dodam również, że prócz tego, że mamy do czynienia z demonami (oraz pół demonem), to nawet nie wiem, o czym jest ta seria. To również doszło do mnie przed chwilą - nie jestem bowiem pewna, czy nie stałam się ofiarą reklamy, bo twarz Tessy widuję niemal codziennie, choć głównie w internetach, a nie na żywo (mam na myśli księgarnie, nie rzuciła mi się w żadnej w oczy), a nawet nie potrafię powiedzieć, co mnie w tej pozycji ujęło. Dopiero teraz zrozumiałam, że jest tam wątek miłosny, ogólny romantyzm. To także mi wcześniej umknęło.
I tak sobie siedzę właśnie przed ekranem mojego komputerka, który ostatnio w ogóle nie chce ze mną współpracować (nie wspominając już o zacinającym się internecie), odrzucam myśl o deadline'ach (ach jo, koniec miesiąca tak blisko) i zastanawiam się, czy my wszyscy czasem nie jesteśmy uwikłani w jakiś polityczny spisek, o którym warto byłoby napisać książkę.
Pozdrawiam z Marsa.
Mam na koncie parę książkę z gatunku urban fantasy jak na razie historie w nich zawarte mi odpowiadały, umilały mi czas. Lubię połączenie fantasy z zjawiskami oraz istotami nie z tergo świata oraz z romansem.
OdpowiedzUsuńD. B. Foryś jest mi nieznana, często tę serie widzę w internecie oraz pozytywne opinie na jej temat. Fabuła "Tylko umarli mogą powstać" interesująca, bohaterka pół-demon (to dla mnie nowość) nie może usiedzieć w miejscu przygody ją same znajdują, przez to książka będzie obfituje w wydarzenia które przykują uwagę czytelnika, zapewnią wiele wrażeń, nie sposób przy niej się nudzić i to zakończenie które zwala z nóg czytelnika.
Pisarka stworzyła kuszący świat z chęcią w którym bym się znalazła. Będę rozglądać się za tymi książkami.
Jak dotąd przeczytałam tylko pierwszą część serii i to jeszcze w starej okładce :) na razie nie mogę sobie pozwolić na zakup całej serii (co chciałabym zrobić), a i w żadnej z okolicznych bibliotek nie ma tych pozycji, więc lektura książek jeszcze musi poczekać niestety ;)
OdpowiedzUsuńOd razu zwracam uwagę na okładkę, a raczej okładki, wszystkie są w tym samym klimacie, i wszystkie są bardzo ładne. Pasują do siebie i to się liczy. Fajnie tez ze każda okładka ma narzucony inny kolor. Naprawdę mi się podobają.
OdpowiedzUsuńPrzejdę teraz do opinii książki. Żadnej części z tej serii nie miałam okazji czytać, chociaż pamiętam, że wszystkie mi się podobały. Z tą nie będzie inaczej, mimo, że wcześniejsze chyba jakoś bardziej mnie zachwyciły. Tutaj twierdzę, że spoko książka, ale nie musze koniecznie jej mieć. Nie pamiętam za bardzo recenzji poprzednich tomów, ale skoro mi się podobały to znaczy, że coś musiało przyciągnąć moją uwagę, więc chyba musze sobie zaufać. Ogólnie recenzja jest bardzo przekonująca. Autorka zabiera nas w ciekawy świat w, gdzie głównym wątkiem jest walka dobra ze złem, stworzyła świetnych bohaterów, a zwłaszcza główną bohaterkę Tess, która jest odważna i nie sposób jej nie polubić. Cała powieść jest tak dobra ze nie sposób się od niej oderwać.
Jestem też ciekawa tomu 0, i skoro jest dostępny za darmo to postaram się go poszukać. Musze tez sobie zapisać te tytuły, żeby o nich nie zapomnieć, bo wydaje mi się ze nie będę żałować poznania tego świata.
Widziałam wiele opinii o tej serii, u Was kolejny raz mnie kusi 😏 Muszę w końcu zabrać się za nią. Okładki są świetne ! 😍
OdpowiedzUsuń