Autor: Meg Adams
Tytuł: Gangsterskie porachunki
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2020
Ilość stron: ok. 350
Ocena: 8/10
Opis:
Joanna Maj przywykła już do tego, że jej życie obfituje w zabawne wpadki, a niewyparzony język pcha ją w coraz to większe kłopoty. Gdy niespodziewanie kobieta znajduje za wycieraczką samochodu mandat z poleceniem natychmiastowego zgłoszenia się na komisariat, przestraszona udaje się we wskazane miejsce.
Tam na jej drodze staje przystojny policjant Piotr Górski. Seksowny mundurowy od razu wpada Joannie w oko. Całe szczęście fascynacja okazuje się wzajemna. Oszałamiająca, pełna namiętności znajomość i nieustające pożądanie sprawiają, że Aśka zapomina o złej passie.
Jednak pewnego dnia zachowanie Piotra ulega całkowitej zmianie. Z gorącego kochanka mężczyzna przeobraża się w zimnego drania. Wkrótce wychodzi na jaw, że prowadzi podwójne życie, dalekie od tego zgodnego z prawem. Joanna zostaje zmuszona do wzięcia udziału w nieczystej grze, której reguł do końca nie zna. Choć stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości, nie zdaje sobie sprawy, że przyjdzie jej walczyć nie tylko o uczucia, ale także o własne życie.
Recenzja:
Z jednej strony opis jest ciekawy, ale z drugiej - zdradza dosłownie ze sto stron książki, która liczy sobie mniej więcej trzysta kartek. To chyba trochę za dużo, prawda? Niby fajnie - bo od razu wiemy, że mamy tu policjanta, który jest zamieszane w nielegalne porachunki, natomiast prawda jest taka, że uważam, że można było to opisać inaczej - bez streszczania stu pierwszych stron, bo to psuje frajdę. Serio - ten opis jest niczym streszczenie, a nie opis...
Uważam, że więcej z fabuły nie powinnam Wam zdradzić niż zostało zrobione to wyżej, w opisie. Po prostu bylibyście stratni o świetną zabawę, którą serwuje nam Meg Adams. Przejdźmy jednak do konkretów, opowiem w skrócie swoimi słowami to, co warto wiedzieć o bohaterach i o tej fabule...
Joanna Maj faktycznie - tak jak zdradza opis - ma raczej pechowe życie (chociaż akcja, w której rozlała wodę w pracy wprost na plątaninę kabli raczej mnie rozbawiła niż sprawiła, że współczułam dziewczynie). Oprócz tego często palnie coś bez zastanowienia - co sprawia, że uwagę na nią zwraca pewien policjant - Piotr. No, zwraca też uwagę na to, że Joanna jest od niego chyba z dziesięć lat młodsza, ale za to piekielnie seksowna.
Oczywiście los chce, że Piotr akurat ma ważną sprawę, żeby udać się do mieszkania Joanny. Później para umawia się na pierwszą randkę, która... nie kończy się tak, jak oboje by sobie tego życzyli. To, co mnie bardzo rozbawiło, to sam fakt, że pomimo Joanna bardzo chciała uprawiać seks, to wstrzymała się do trzeciego spotkania - jak w tych wszystkich stereotypach i historiach, które opowiadane są w milionie filmów, książek, a nawet z ust do ust. W końcu - skoro miała na Piotra ochotę już wcześniej, a on nie miał nic przeciwko - to kto jej bronił?
Wracając jednak do konkretów... Wkrótce w pracy Joanny zaczynają dziać się różne rzeczy: a to swego rodzaju napad, gdzie nic nie zostało ukradzione, a to podmienione dokumenty... W ostateczności Joanna postanawia odejść z pracy. I to jest początkiem jej końca, bo kiedy Piotr ma już świadomość tego, że praktycznie nikt nie zauważy, że Joanny nie ma w jej mieszkaniu, postanawia ją uprowadzić i pokazać swoją prawdziwą twarz. Niestety, często postępuje on w naprawdę wyrachowany, podstępny sposób, przez co bohaterka nie ma żadnych szans na obronę - i już niebawem będzie musiała zagrać w grę, której reguł nie zna.
Mam nadzieję, że moja próba opisu początku fabuły (chociaż sama bym tak daleko nie zaszła, gdyby nie opis) podoba się Wam bardziej- i że macie teraz już pogląd na to, jak faktycznie zaczynają się "Gangsterskie porachunki". Osobiście mnie ta książka się bardzo podobała - a czym dalej, tym wszystko wymyślone lepiej i fajniej. Myślę, że z motywem takiego gliniarza dawno się nie spotkałam w polskiej literaturze i samo to jest też miłym smaczkiem w tej powieści.
Meg Adams naprawdę nie zawiodła. Stworzyła świetną historię, którą chce się czytać od początku do końca. Dodam też od razu, że zmienia się narracja - czasem jest ona z perspektywy Joanny, a czasem - z Piotra. Ogólnie rzecz biorąc styl tej pisarki ma w sobie "to coś", co sprawia, że dosłownie zatapia się człowiek w tekst, który czyta - w te wszystkie dialogi, opisy, emocje. Do tego wszystkiego mam wrażenie, jakby wszystko było dopracowane! Bohaterzy fajni, historia nie zawiodła, warstwa emocjonalna jest od samego początku - a sceny seksu często potrafią przyspieszyć bicie serca. Ot, dla mnie "Gangsterskie porachunki" to jedna z lepszych powieści tego roku.
Warto wiedzieć, że ta wspaniała historia i okładka będą miały kontynuację - pewnie znowu w pięknej szacie graficznej, która ukrywa równie spaniałą opowieść, co "Gangsterskie porachunki". Już się nie mogę doczekać! No bo w końcu sami przyznacie, że okładka do tego tomu jest fantastyczna, prawda? A ja zapewniam, że historia też naprawdę jest niczego sobie!
Dopiszę także, że akcja na początku dzieje się na ulicach Katowic - co jest tym bardziej dla mnie fajne, bo w tym momencie studiuję w Katowicach i znam niektóre z tych miejsc, o których pisała autorka. To było naprawdę miłe przeżycie, które powodowało u mnie ogromny uśmiech. Fajnie, jak akcja jest osadzona w miejscu, które znamy, a nie w odległej rzeczywistości...
Podsumowując: polecam, gorąco polecam. Myślę, że niejedną osobę "Gangsterskie porachunki" rozgrzeją w wyjątkowo zimny dzień - lub w wyjątkowo zimną noc. Ostrzegam tylko, że jak już zaczniecie czytać, to być może okaże się, że będziecie czuli silną pokusę, aby dobrnąć już do ostatniej kropki... No cóż, pierogi na święta same się nie ulepią, nie zapominajcie o tym! Ale w międzyczasie - "Gangsterskie porachunki" na pewno się będą dobrze czytały!
Dzięki za polecenie. Może w końcu spróbuję zacząć znajomość z autorka od jakiejś jej powieści.
OdpowiedzUsuńMeg Adams poznałam za sprawą Ochroniarza i zapoznanie mi się strasznie spodobało mam ochotę na więcej takich spotkań. "Gangsterskie porachunki" to tajemnicza, pełna pożądania oraz niebezpieczeństwa, trzymająca w napięciu historia (dawno takiej nie czytałam). Czytając recenzję i to tajemnicze Policjant czy Gangster? nie dawało mi to spokoju, zaświtało czy nie kryje się za tym osoba trzecia! Jestem ciekawa najnowszej książki Meg Adams.
OdpowiedzUsuńNie, to raczej nie moje klimaty. Policjant, porwania, zamieszanie w pracy. A bohaterka walczy o miłość. Zdecydowanie nie dla mnie, chyba jestem zbyt zimnokrwista.
OdpowiedzUsuńNieee... Kolejne mafijne przesady... Kompletnie nie moja działka.
OdpowiedzUsuńI znowu gangsterzy ! Autorki nie znam, jej książki jeszcze przede mną. Może kiedyś się skuszę, kto wie 😁
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się naprawdę ciekawie, na pewno po nią sięgnę. A czytałaś już może książkę Fear you?
OdpowiedzUsuńOkładka w stylu sepii, gdzie przywodzi mi na myśl kadr z lat 20. Jej emocje widoczne, jego mimika skryta. Zdecydowanie w swej prostocie okładka „Gangsterskich porachunków” od Meg Adams przypadła mi do gustu, także pierwsze, graficzne wrażenie jest pozytywne, a jak będzie dalej? Joanna Maj, czy to osoba, do której kłopoty aż się lepią? Można w sumie odnieść takie wrażenie, gdy za wycieraczką swego auta znajduje mandat z poleceniem natychmiastowego zgłoszenia się na komisariat. To w tym miejscu jej drogi przecinają się z Piotrem Górskim, policjantem, z którym połączy ją wzajemna fascynacja, przeradzająca się w znajomość pełną pasji i pożądania. Życie bywa jednak nieprzewidywalne, a ludzie się zmieniają, Piotr przeistacza się w zimnego drania, którego działalność nie jest do końca zgodna z prawem. Jak ma się zachować Joanna, gdy będzie zmuszona walczyć zarówno o swego ukochanego, jak i własne życie? Jako że jestem fanką literatury spod znaku romansów mafijnych, z fabułą dotyczącą mafii, ta pozycja również mnie zainteresowała, a po lekturze recenzji przyznam, że zainteresowanie zostało podtrzymane. Chociaż podobnie uważam, że opis książki zdradził nieco za dużo z samej fabuły, mógłby zdradzić mniej. Z tego też powodu z chęcią sięgnę po pozycję od Meg Adams, aby zobaczyć, jak potoczą się losy Joanny i Piotra.
OdpowiedzUsuń"Gangsterskie porachunki" brylują ostatnimi czasy wśród pozycji recenzowanych na różnych blogach i zbierają wachlarz bardzo zróżnicowanych opinii. Do mnie ta książka nie przemawia. Meg Adams należy do grona tych autorów, którzy zakochali się w gangsterskich i mafijnych porachunkach, nie wiedząc jednak, jak te porachunki powinny wyglądać, by było w nich czuć i pikanterię, i strach, i podekscytowanie. Współcześni autorzy lubujący się w tej tematyce nie czują tego bluesa i ich książki bardziej mnie śmieszą niż przerażają, bardziej też nudzą niż intrygują. Romans wpleciony w taką gangsterską fabułę, nawet gdyby dane mu było być romansem rodem z "Przeminęło z wiatrem", nie dodaje mu uroku. Nie zajrzę do tej książki.
OdpowiedzUsuńAleksandra Miczek