Autor: Eva Meijer
Tytuł: Języki zwierząt
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 20 stycznia 2021
Liczba stron: 240
Ocena: 9/10
Opis:
Delfiny i papugi mówią do siebie po imieniu, nietoperze lubią plotkować, dziwogony żałobne naśladują wołania drapieżników, by odstraszyć inne zwierzęta i ukraść im kolację, a w pieśniach wielu ptaków i we wzorach na skórze kałamarnic można odnaleźć struktury gramatyczne. Nieświszczuki ze szczegółami opisują intruzów: ich rozmiar, kształt, prędkość, z jaką się poruszają. Słonie w niewoli z czasem zaczynają używać ludzkich słów, żeby komunikować się z ludźmi, a te żyjące na wolności mają na człowieka własne określenie. Humbaki śpiewają pieśni miłosne, trwające nawet dwadzieścia godzin.
To nie są wyjątki – większość zwierząt stadnych rozwinęło pełen niuansów system komunikacji: posługują się zapachami, dźwiękami, ruchami czy kolorami.
Dziś, dzięki technologii cyfrowej, naukowcy mogą nie tylko mapować i interpretować dźwięki wielu gatunków zwierząt, lecz także na nie odpowiadać. Ale biolodzy i etolodzy dopiero zaczynają rozumieć znaczenie tych niezwykłych sygnałów. Eva Meijer wprowadza w ten fascynujący świat komunikacji.
Recenzja:
Światem zwierząt interesuję się od młodości i zawsze chętnie sięgam po książki, które opowiadają o ich naturze. Języki zwierząt Eve Meijer wpadły mi w oko jeszcze będąc w zapowiedziach wydawnictwa Marginesy, ponieważ zapowiadały fascynującą lekturę o komunikacji zwierząt w szerszej perspektywie. I – już po przeczytaniu – muszę przyznać, że ta książka jest doprawdy czymś świeżym, frapującym i dającym do myślenia, niezależnie od naszych przekonań na temat królestwa zwierząt.
Całość jest odrobinę filozoficzna, acz i bogata w rzetelną wiedzę, popartą licznymi przykładami oraz doświadczeniami autorki. Język jednak maluje się bardzo przystępnie, styl prowadzenia jest niezwykle sympatyczny, a dzięki temu nawet w odrobinę cięższych fragmentach (jest ich niewiele) książkę czyta się przyjemnie, z niegasnącym zainteresowaniem. Zresztą, w wielu miejscach ciężko się nie uśmiechnąć, bo sposoby komunikacji zwierząt bywają zarówno zadziwiająco i sprytne, jak i bardziej zabawne. I to dosłownie, bo jednym ze sposobów ich komunikacji bywa… zabawa.
Eva Meijer na kartach swojej książki ukazuje możliwości nawiązania swoistego dialogu z rozmaitymi gatunkami oraz odwadnia, że wspólny język dla zwierzęcia i człowieka jest możliwy – i to nie tylko w kwestii pupili domowych. Autorka opowiada tutaj o nietoperzach, słoniach, delfinach oraz wielu innych gatunkach, o ich systemach porozumiewania się, które bywają często podobne do człowieka (choć i tutaj nie brakuje charakterystycznych niuansów). Podejmuje również wiele ciekawych tematów, choćby w rozdziale pierwszym, w którym przedstawia eksperymenty, w których próbowano nauczyć zwierzęta mówienia ludzkim językiem, przyprawiając je ciekawymi spostrzeżeniami odnośnie działania języka. Języki zwierząt są także historią o wspólnym życiu ludzi ze zwierzętami, języka pomiędzy nami oraz metodami komunikowania się pomiędzy rozmaitymi gatunkami, a także... naszej moralności – ludzkiej i zwierzęcej. Muszę przyznać, że wiele fragmentów tej książki zmusiło mnie do refleksji.
Ludzie i inne zwierzęta rodzą się w określonym kontekście społecznym. Otoczenie to kształtuje nas, a my kształtujemy otoczenie. Robimy to, między innymi używając języka. W ten sposób uczymy się rozumienia siebie i świata dokoła oraz wywieramy wpływ na innych.
Języki zwierząt to doprawdy fascynująca lektura, która nie tylko ukazuje bogactwo języka zwierząt, ale także pozwala krytycznie spojrzeć na pozycję tytułowych bohaterów w naszym społeczeństwie. W książce nie brakuje rzetelnej wiedzy, nawiązań do nauki, ale kluczową rolę zdaje się tutaj pełnić człowiek, poszukujący wspólnego języka ze swoimi mniejszymi braćmi. Jeśli kochacie zwierzęta i ich świat Was ciekawi – koniecznie sięgnijcie po ten tytuł! Polecam z całego serca!
Nie dla mnie, bo niekoniecznie zaczytuję się w tematach zwierząt, ale polecę książkę bratu. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się niezwykle ciekawie i nie ukrywam, że czuję się zaintrygowana :) Szczególnie że kocham zwierzęta, nie tylko te domowe, ale wszystkie. To fascynujące, że wciąż się o nich uczymy, dowiadujemy czegoś nowego i mamy możliwość by się z nimi porozumieć, mimo iż nie przez rozmowę. Bardzo chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńLubię książki o zwierzętach. To niewątpliwie ciekawa pozycja.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale myślę, że nie odnalazłabym się w niej.
OdpowiedzUsuńPo "rozmowach" z moją ukochaną psinką, wiem, że komunikacja jest możliwa. Zaciekawiła mnie ta recenzja i poszukam tej książki. Chętnie nauczę się słuchać zwierząt.
OdpowiedzUsuńAkurat nie jestem osobą, która zaczytywałaby się w historie o zwierzętach, ale nie mam również nic przeciw. To miła odmiana od ciężkich historii - a to przesiąkniętych przemocą, a to seksem czy o tym, jaki, złym miejscem jest świat. Planeta ma też ciekawe oblicze, bardziej idyliczne. Badacze, które są w nim zanurzeni muszą być bardzo szczęśliwymi ludźmi...
OdpowiedzUsuńZwierzęta wydają dźwięki w jakimś celu, tak się komunkują, to nie jest nowość. Pytanie tylko, co dokładnie mówią i jak ludzie mogą te znaki odczytać. Słyszałam, że w Chinach wymyślili obrożę, dzięki której psy mówią głosem ludzkim niczym jak w tej bajce "Odlot". Wciąż nie wiem, czy to możliwe... Albo czy naprawdę chciałabym się dowiedzieć, co moje zwierzę o mnie myśli o.O Mogłabym się dowiedzieć, że tak naprawdę cholernie mnie nienawidzi!
Na pewno książka zmuszająca do refleksji m.in. także na temat uzusa naszego języka, że to przecież nie wyłącznie domena ludzka, co zwykle sobie przypisujemy. I moim zdaniem nie ma nic złego w trochę filozoficznych książkach :P Czasami inaczej pewnych rzeczy nie da się ubrać.
Uwielbiam przyrodę, zawsze lubiłam zwierzęta i interesuje mnie w jakich warunkach żyją. Muszę przyznać, że ta pozycja wydaje się interesująca. Idealne uzupełnienie dla miłośnika przyrody
OdpowiedzUsuńIntrygująca książka. Przyroda ciągle zadziwia wiemy sporo ale chyba nieznanego jest ciągle więcej. Za sprawa takich publikacji dowiadujemy się czegoś nowego oraz dają nam do myślenia, że nie żyjemy sami na Ziemi a także nie tylko my posługujemy się językiem. Z chęcią zapoznałabym się się z książką Eva Meijer "Języki zwierząt".
OdpowiedzUsuńŚwietna książka :) Przecież nie można cały czas łowić romansów, mafii czy kryminałów ;) Takie odmienne i bardzo ciekawe wędkowanie, tez czasem jest bardzo potrzebne, a nawet wskazane ;) Bardzo dziękuję :) Dodana do listów, wartych przeczytania, bardzo wysoko :)
OdpowiedzUsuńO tak, brzmi bardzo ciekawie ! Chętnie poznam język zwierząt,ich świat nadal bardzo mnie interesuje. Muszę przeczytać, zapisuję tytuł, a okładka cudna 😍❤
OdpowiedzUsuń