poniedziałek, 8 lutego 2021

Magdalena Kubasiewicz - "50 wesel i pogrzeb"

Autor: Magdalena Kubasiewicz

Tytuł: 50 wesel i pogrzeb

Wydawnictwo: Czarna Dama

Data wydania: 28 stycznia 2021

Ilość stron: 336

Ocena: 7/10

Opis:

Monikę, świeżo upieczoną pannę młodą, znaleziono martwą w wannie w kilka godzin po ślubie. Brak jasnych dowodów na to, że jej małżonek, Patryk, maczał w sprawie palce, ale policja zdaje się to podejrzewać, a sąsiedzi i prasa – już wydali wyrok.

Emilia Brzeska, fotografka i najlepsza przyjaciółka pana młodego, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. W miarę postępów prywatnego, amatorskiego śledztwa Emilia odkrywa, że śmierć Moniki mogła mieć związek z jej przeszłością. Jakie tajemnice skrywała żona Patryka – i czy nie sprowadzą one niebezpieczeństwa na jej męża oraz Emilię...?


Recenzja:


„50 wesel i pogrzeb” to najnowsza powieść młodej polskiej pisarki, Magdaleny Kubasiewicz. Nie  jest to debiut, ale z tego, co udało mi się dowiedzieć, prawdopodobnie jedna z pierwszych lub nawet pierwszy kryminał spod pióra tej autorki, ponieważ Kubasiewicz była dotąd znana głównie z utworów fantastycznych i obyczajowych. Niestety to czuć, ale czuć również duży potencjał, bowiem „50 wesel i pogrzeb” to naprawdę całkiem niezła historia, a także kawał dobrej literatury rozrywkowej. 

Główną bohaterką książki jest Emilia Brzeska, fotografka weselna, od lat nieszczęśliwie zakochana w swoim najlepszym przyjacielu, który ma niedługo stanąć na ślubnym kobiercu. Mimo że Emilia uczestniczyła w swoim życiu w naprawdę dużej liczbie wesel, to będzie wyjątkowe, ponieważ skończy się pogrzebem, co zdradza nam tytuł. Ginie bowiem sama panna młoda, głównym podejrzanym staje się oczywiście świeżo upieczony wdowiec. Emilia również zostaje wplątana w tę sprawę. Chcąc oczyścić dobre imię przyjaciela, rozpoczyna swoje prywatne śledztwo i szybko przekonuje się, że prawdziwe oblicze denatki różni się zupełnie od tego, co była skłonna pokazać światu. Pytania się piętrzą, jak i niebezpieczeństwa, ponieważ rosnące zainteresowanie Emilii sprawą komuś się nie podoba. Jakie będzie rozwiązanie tej sprawy?

Trzeba przyznać, że fabuła, którą wymyśliła Kubasiewicz, jest intrygująca. Największą zaletą jest jej realizm i wiem, może to brzmieć trochę głupio, zważając na to, że mamy przecież do czynienia ze śmiercią w zagadkowych okolicznościach, jednak nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że ta historia mogłaby się wydarzyć naprawdę, szczególnie w środowisku, które wykreowała autorka. 

Kolejnym niewątpliwym plusem, który przyczynił się do pozytywnej oceny, jest sama główna bohaterka. Emilia jest postacią z krwi i kości, a jej reakcje są całkowicie autentyczne. Trzeba przyznać, że jest ona również bardzo sympatyczna i czytelnik jej po prostu kibicuje. Chętnie przeczytałabym więcej przygód Emilki, a zanosi się na to, że takowe będą.  Brzeska nie jest oczywiście jedyną dobrze napisaną postacią w tym utworze. Autorka stworzyła cały kalejdoskop bohaterów, świetnie ukazując przy tym kontrasty między nimi. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że udało jej się przemycić ciekawy komentarz społeczny dotyczący rażących nierówności klasowych, które jedynie się pogłębiają.

Na początku zwróciłam jednak uwagę na to, że czuć, iż „50 wesel i pogrzeb” jest swego rodzaju eksperymentem pisarskim Kubasiewicz, która do tej pory upodobała sobie inne gatunki. Niestety intryga, choć ciekawa, była dla mnie odrobinę zbyt oczywista, a powieść nazwałabym raczej obyczajówką z elementami kryminału niż czystym kryminałem. Bawiłam się jednak świetnie i z tego powodu udzielam autorce kredytu zaufania, licząc, że trochę się rozkręci w kwestii znajdowania coraz lepszych i bardziej nieprzewidywalnych rozwiązań. Jeśli macie ochotę na lekką, ale naprawdę dobrze skonstruowaną historię, to jest to coś dla was. Polecam tę pozycję również osobom, które dopiero przekonują się do powieści kryminalnych i wolą na początek przeczytać coś mniej drastycznego niż Nesbo. 

8 komentarzy:

  1. "50 wesel i pogrzeb" (od razu mi przyszedł na myśl film 4 wesela i pogrzeb) to coś dla mnie, dla laika kryminalnego będzie świetnym początkiem w tym gatunku. Magdaleny Kubasiewicz ma ciekawy pomysł fabułę, w dodatku pisarka stworzyła pistacje rzeczywiste, nieprzekombinowane przez to książka wydaje się autentyczna to wielki plus dla "50 wesel i pogrzeb". Wpisuję tą książkę na listę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy raz widzę tą książkę. Zawsze ciężko znajsc mi jakiś dobry kryminał dlatego nie przepadam za tym gatunkiem. Ten zapowiada się bardzo ciekawie, więc dam mu szansę, zobaczymy może wreszcie coś mi się spodoba. Opis wydaje się interesujący, a wasza recenzja bardzo mnie zachęciła. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam autorkę z powieści "Jesienny bluszcz" i "Sonata dla motyla". Ale nie były to kryminały /raczej obyczajowe/. Podobały mi się. Ta nowość zachęca, bo należę do tych osób, które próbują polubić powieści kryminalne, ale te "delikatniejsze".

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się skąd znam to nazwisko i rzeczywiście czytałam jej komedię z wątkiem kryminalnym "Topienie Marzanny" i zeszłoroczną świąteczną "Wigilijny pech". Trochę zmyliła mnie ta czarna okładka, jakoś skojarzyła mi się z książkami Meyer, za którą nie przepadam. Ale teraz chętnie przeczytam, będzie miłym przerywnikiem po kryminałach Izabeli Janiszewskiej, dosyć mrocznych i niepokojących.

    OdpowiedzUsuń
  5. Magdalena Kubasiewicz! Czytałam jej książkę "Gdzie śpiewają diabły" i bardzo mi się podobała. Jestem ciekawa, co jeszcze wymyśli ta polska autorka, czerpiąca garściami z mitologii słowiańskiej. Pamiętam, że w ten czwartek jest z nią spotkanie na webinarze o tej najnowszej książce ;) Nigdy za to nie słyszałam o wydawnictwie "Czarna Dama"... jakieś nowe?
    Rzeczywiście, ta autorka pisze raczej powieści fantastyczne oraz obyczajowe, kompletnie nie debiut, ponieważ wydała już ich osiem, także wystąpiła w dwóch antologiach kobiecych, które tutaj były omawiane, ale rzeczywiście, dotąd nie wydała kryminału.
    Zdaje mi się, że pani Kubasiewicz uległa wszechmocnej modzie na wielogatunkowość, która bardzo mi się nie podoba. To właśnie wyszło w książce. Skoro ktoś nie rozwija odpowiednio ukierunkowanego warsztatu, nie stworzy dobrego kryminału. Fantastyka i obyczajówki rozgrywają się na innym poziomie, żyją innymi zasadami niestety. Próbować można sobie w domu, a nie na czytelnikach... Przewidywalny kryminał to praktycznie nie kryminał. Trochę mi to podcięło skrzydła.
    PS Nesbo taki drastyczny? :O

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za mocnymi kryminałami, więc ten mniej drastyczny będzie idealny na początek poznawania się z kryminałami i może bardziej przekona mnie do tego siebie :) Bardzo jestem tego ciekawa :) Bardzo dziękuję za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A tej książki to juz całkowicie nie kojarzę. Tak samo jak wydawnictwa. I choć brzmi dość intrygująco, to nie zachęca mnie do przeczytania. Czuję że bohaterka okaże się jakimś Sherlockiem, który szybciej i dokładniej rozwiąże tę sprawę niż sama policja czy FBI. Oczywiście nie twierdzę, że tak jest, ale jednak odpuszczę sobie ten tytuł. Może jeszcze kiedyś natknę się na inną książkę autorki, to kto wie, może wtedy dam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Patrzę na ten tytuł i widzę film z Hugh Grantem - Cztery wesela i pogrzeb. I już z tego powodu sięgnęłabym chętnie po ten kryminał ! Bo mam miłe skojarzenia i lubię takie historie i kobiety detektyw ! Zapisuję tytuł, a okładka mroczna, przyciąga wzrok. A nazwa wydawnictwa jaka fajna ☺

    OdpowiedzUsuń