poniedziałek, 20 grudnia 2021

Manga - "Zerwane Zaręczyny i Więzienny Slow Life"

Tytuł: Zerwane Zaręczyny i Więzienny Slow Life 

Wydawnictwo: Waneko

Data wydania: 2021

Ocena: 8/10

Opis:

Rachel, książęca córka, została oskarżona przez swojego narzeczonego, księcia koronnego Elliota, o przestępstwa (których nawet nie popełniła!) przez co wtrącono ją do pałacowych lochów. Czy jest to wynik spisku politycznego przeciw jej rodzinie...?! Jednak myśli Rachel zaprzątało co innego niż spiski... "Hurra! Nowe, wspaniałe, leniwe życie w więzieniu! Żadnych sług, żadnego narzeczonego, żadnej nużącej edukacji! Czas na wakacje!" Rachel z chęcią udaje się do swojej celi, by móc cieszyć się "wolnością" i zza krat dręczyć swojego byłego narzeczonego i jego dworzan! Rozpoczyna teraz swój wyzwalający więzienny slow life!

Recenzja:

No po takim opisie i po takiej okładce, to musiałam przeczytać "Zerwane Zaręczyny i Więzienny Slow Life"! Ba, sam tytuł też był intrygujący - a po kresce na okładce wnioskowałam też, że pod kątem graficznym ta pozycja będzie po prostu bardzo ładna. I się nie pomyliłam: "Zerwane Zaręczyny i Więzienny Slow Life" były dla mnie strzałem w dziesiątkę i wręcz idealnym prezentem dla samej siebie z okazji świąt - bo to, że mogłam zapoznać się z treścią tej mangi odbieram jako właśnie w taki sposób.

Dodam też od razu, że to jest pozycja jednotomowa - więc jak jesteście nią zaciekawieni, to możecie ją kupić bez obawy, że zaraz będzie kolejnych kilkanaście części - i mnóstwo oczekiwania na kolejne tomy. Sama nie należę do osób zbyt cierpliwych, więc wiem, jak wygląda takie wyczekiwanie na kolejne premiery, jak się chce dowiedzieć, co tam się dalej wydarzyło!

Rachel od zawsze była dziewczyną pomysłową i zaradną, która mimo tego że wydawała się słodka i wręcz bez charakteru, umiała zaatakować w odpowiednim momencie. Tym razem też tak było - gdy jej narzeczony, książę Elliot, zrywa z Rachel zaręczyny i postanawia ją wtrącić do pałacowego lochu, ze względu na to, że niby dopuściła się przestępstwa wobec Margaret. Tyle, że dla Rachel to raczej odpoczynek - bo niczym nie musi się przejmować, a cały wolny czas spędza na knuciu intryg, które miały dopiec swojemu byłemu narzeczonemu, ale także wszystkim tym osobom, które go wspierają. 

Rachel była według mnie bardzo fajną postacią - ale także osoby w jej otoczeniu wydawały mi się ciekawymi bohaterkami. Nie do końca byłam w stanie polubić ani księcia Elliota, ani Margaret, ani związanych z księciem ludzi, natomiast te postacie, które związane były z Rachel - były po prostu ciekawsze, bardziej charakterne.

Jeśli chodzi o kreskę - nie pomyliłam się. Okładka zapowiada zjawiskowy wręcz środek: i tak było. Pod kątem graficznym jest tu bardzo ładnie, z wielką radością dla oka czytałam sobie kolejne strony. I nim się obejrzałam, był koniec. Ale jestem pewna, że jeśli będę jeszcze miała okazję, żeby poczytać coś od autorów tej mangi, to bardzo chętnie to zrobię. 

"Zerwane Zaręczyny i Więzienny Slow Life" jest czasem humorystyczna, czasem sarkastyczna - ogólnie sporo się dzieje, akcja cały czas mknie na przód, czytelnik nie jest w stanie się nudzić. Według mnie to chyba najlepsza manga, jaką czytałam w tym roku - ale na stosiku mam jeszcze kilka innych tytułów, więc jak jeszcze coś uda mi się w tym roku przeczytać, to wrócę z recenzją, czy w tej kwestii jednak zdania nie zmienię. W końcu każdy kolejny tytuł to zapowiedź fajnej przygody - a Waneko mnie pod tym kątem nie zawodzi.

Podsumowując: ja gorąco ze swojej strony polecam - naprawdę spędziłam z tą mangą bardzo przyjemny czas wolny. Także jeśli tylko macie chęci - sięgnijcie po ten tytuł, który bez wątpienia jest jedną z perełek wśród wydanych w Polsce mang! 

9 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska21 grudnia 2021 14:45

    Jakoś mangi nigdy mnie nie kusiły choć lata temu komiksy czytałam. Teraz już wyrosłam z takiej literatury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz bardziej mam ochotę na mange, coś czuję, że od tego zacznę. Też nie grzesze cierpliwością więc jako jednotomowka idealnie się dla mnie nadaje. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  3. Opis zapowiada świetnie spędzony czas z tą mangą taka lekka komedia. Z chęcią zapoznam się z "Zerwane Zaręczyny i Więzienny Slow Life", plusem jest to, że to jednotomowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurczę... kojarzę tą treść, kojarzę tą kreskę (kim jest autor?)... ale trudno mi powiedzieć, czy kiedyś faktycznie to przeczytałam, czy miałam tylko w planach. Kompletnie nie przypominam sobie fabuły, mimo że gdzieś mi tam coś puka. Dopowiem szczerze, że informacja o tym, że jest to jednotomowa przygoda, jest bardzo ważna. Gdy zaczęłam zbierać "Full Metal Alchemist" (dawne czasy, ale uwielbiam szczerze do dziś <3 ), to gdy dowiedziałam się, że historia na 50 tomach się nie kończy, to przestałam... Ale byli w tym czasie też przyjaciele zbieracze i pożyczajki, do tego serial wyszedł i jakoś życie się potoczyło :P Ale fakt faktem, że taka informacja może zabić czytelnika. Na to się może skuszę, krótka przygoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wciąż nie mialam okazji czytać mangi ale nie mówię jej nie. Z jakiegoś powodu podobają mi się fabuły i recenzje prawie zawsze na plus.
    To raczej książki na takie zrelaksowanie po poważniejszych historiach miłosnych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecasz kolejne mangi, a ja nadal nie sięgnęłam po żadną 😅 nawet nie wiem czy by mi przypadły do serca...🤔

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy tytuł,fabuła a do tego fakt,że jest to jednotomówka skutecznie czynią tę mangę godną uwagi. Jeśli tylko wpadnie mi w oczy natychmiast skorzystam z możliwości lektury.

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpada. Mang unikam i nie zamierzam tego zmienić w najbliższej przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tytuł faktycznie jest bardzi intrygujący i kuszący. Jednak w tym czasie inne sprawy,nie pozwalają,aby dać szansę i spróbować poznać mangę. Moze bardzo dalszej perspektywie się z nią spotkam🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń