sobota, 2 kwietnia 2022

Karina Halle - "Kusząca oferta. Bracia McGregor. Tom 2"

 


Autor: Karina Halle


Wydawnictwo: NieZwykłe
 
Data premiery: 2022

Ilość stron: 308

Ocena: 8/10

Opis:
 
Seksowna historia z motywem sąsiadów niesamowitej Kariny Halle!
Nicola Price przez pewien czas wiodła bardzo wygodne życie. Jej kariera świetnie się rozwijała. Kobieta miała idealnego faceta i mieszkanie na jednym z najbardziej luksusowych osiedli w San Francisco.
Nagle wszystko runęło. Straciła pracę oraz finansowe wsparcie rodziców. Na domiar złego jej partner postanowił się ulotnić, kiedy okazało się, że Nicola jest w ciąży.
Pięć lat później Nicola ledwo wiąże koniec z końcem. Wynajmuje lokum w najgorszej dzielnicy, a kiedy mężczyźni, z którymi się spotyka, dowiadują się, że ma dziecko, uciekają gdzie pieprz rośnie.
Niespodziewanie kobieta otrzymuje ofertę. Bram McGregor, brat jej przyjaciela Lindena, proponuje jej zamieszkanie w sąsiadującym z jego apartamencie, w dodatku za darmo. Nicola jest rozdarta, ponieważ nie wie, czego Bram oczekuje za pomoc. W końcu to kobieciarz, który non stop z nią flirtuje.
Nicola z pewnością przywyknie do nowej sytuacji. Nie może być tak źle, prawda?


Recenzja:
 
Jakim cudem drugi tom może się okazać jeszcze ciekawszy od tomu pierwszego? Nie wiem, zwykle tak nie jest - zwykle drugie tomy mają swoją klątwę i są po prostu słabe. Ale tutaj tak nie jest - "Kusząca oferta" jest wręcz genialna! 

Zanim jeszcze przejdę do fabuły, opowiem może w skrócie o motywach, jakie można tu spotkać: samotna matka z dzieckiem; bogacza, który ma dobre serce; bardzo duża przemiana wewnętrzna; odkrywanie własnej wartości; cukrzyca; współlokatorzy, hate-love... Sporo tego, prawda? Ale w idealnych wręcz proporcjach!

W tym tomie bliżej poznajemy Nicolę - którą kojarzymy już z poprzedniej części - która jest samotną matką, która ledwo wiąże koniec z końcem - i która zostaje zwolniona chwilę przed tym, zanim jej córeczka dostanie ubezpieczenie, które to okazuje się bardzo konieczne w trybie nagłym: gdyż dziewczynka nagle traci przytomność.

W międzyczasie poznajemy też Brama - brata głównego bohatera z tomu pierwszego - który dorastał w otoczeniu bogactwa, ale nie miłości. Teraz pragnie zmienić nie tylko siebie, ale także pomagać innym - dlatego wyciąga pomocną dłoń w kierunku Nicoli. Tyle, że szybko okazuje się, że nie jest w stanie wyrzucić jej ze swoich myśli i ograniczyć tego kontaktu tylko do zwykłej sąsiedzkiej pomocy...

"Kusząca oferta" jest świetną pozycją, która niejednego czytelnika całkowicie pochłonie. Mnie pochłonęła bez reszty - i doskonale bawiłam się podczas czytania, chociaż odczuwałam pewien niedosyt, gdy czytałam zakończenie (trochę żałuję, że nie było chociaż jednego dodatkowego rozdziału, mimo że wszystko zakończyło się tak, jak według mnie powinno). 

Warto też od razu powiedzieć, że obraz cukrzycy typu 1, który podsunęła tu autorka, może jest zgodny z jakimiś amerykańskimi standardami, ale gdyby w Polsce tak teraz leczyli tę chorobę, to wcale bym się nie zdziwiła, jakby cukrzyca była bardziej śmiertelna od większości chorób. Przede wszystkim: to nie tylko choroba dziecięca (!) - w końcu te dzieci kiedyś dorastają i cukrzyca z nimi zostaje. Po drugie: faktycznie mierzy się cukier kilka razy dziennie, ale insulinę nie wbija się "tak o", tylko wylicza się ją specjalnie pod posiłek (każdy, nie tylko trzy razy na dobę - chociaż dawka poranna i wieczorna, stała, o ustalonej porze często jest spotykana w cukrzycy typu 2!). Ja na co dzień też mierzę się z tą przypadłością, więc doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że 170 to nie jest cukier "w normie", a do tego - cukier nie jest w stanie wzrosnąć do stanu zagrażającego życiu po minucie dużych emocji (w tym wypadku: radości) - bo chociaż nawet w moim przypadku duży stres cukier podnosi, to nie stanowi to zagrożenia życia i są metody, którymi łatwo sobie z tym poradzić. Trochę długi ten akapit - ale chcę wyczulić wszystkich na to, jak naprawdę wygląda cukrzyca typu 1, bo teraz jest to choroba cywilizacyjna, więc warto znać chociażby jakiekolwiek podstawy.

Bardzo polubiłam bohaterów tej książki i zacieram rączki na kolejny tom - zapewne o kuzynie Brama i przyjaciółce Nicoli (na to się zapowiada). I zapowiada się mnóstwo emocji - niczym jazda kolejką górską! Tym razem będzie to połączenie sportowca z dosyć wyzwoloną kokietką...
 
W ogóle doczytałam, że ta seria za granicą nie jest tylko trylogią, dlatego mam nadzieję, że wydawnictwo niebawem wszystkie tomy wyda w języku polskim - bo romanse Karine Halle pożera się wręcz wzrokiem: są nie do podrobienia!
 
Dodam jeszcze, że całość historii napisana jest prostym i lekkim językiem. Jest tu dużo pikantnych scen - i chyba jeszcze więcej podrywu i sprośnej gadki. Po "Kuszącej ofercie" nawet pójście do Ikei nigdy nie będzie już dla mnie tym samym (neutralnym!) przeżyciem. 
 
Podsumowując: polecam z całego serca. Jest to doskonały romans, który roztopi niejedno czytelnicze serce. Nawet, jeśli w kwestii cukrzycy nie ma tu aktualnych polskich standardów - to niestety nie jestem w stanie powiedzieć, czy to nie jest jednak jakaś zagraniczna prawda. Tak czy siak: duża dawka wrażeń gwarantowana!
 
Inne książki obyczajowej znajdziecie na TaniaKsiazka.pl!


8 komentarzy:

  1. Mam obie części na półce i czekają na swoją kolej. Strasznie mi się podobają okładki tej serii. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości autorki..

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna, lekka historia która wciąga czytelnika który będzie mógł pośmiać się i popłakać przy czytaniu niej. "Kusząca oferta" znajduje się na mojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takiej recenzji nie sposób nie zapisać sobie teg o tytułu trzeba nadrobić. Widzę tutaj wiele ciekawych motywów mimo że okładka by na to nie wskazywała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, podziękuję za ten tytuł, ale recenzję przeczytałam, ciekawa ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. Drugi tom... Nie zachęca mnie ta powieść, nie moje rejony.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z takim fajnym romansem i serią bardzo chętnie się zapoznam 🥰Kiedyś już chyba pisałam,ale to się nie zmieniało więc napiszę jeszcze raz,że romansem i to takie całkiem fajnym,to ja nie pogardzę 🥰Może ktoś powie, że romanse,to nudą,że to jak telenowela jest,ale ja zdecydowanie wolę taką książkową,lekko słodką nudę niż przerażające horry,po których spać się nie da,ale własnego cienia się boi. Taki gatunek to ja bardzo lubię i nowa autorkę z niego zapisuje sobie 😍Bardzo dziękujemy za świetną recenzję i książkową propozycję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń