Autor: Emma Lord
Tytuł: Pasujemy do siebie
Wydawnictwo: Young
Data wydania: 2022
Ilość stron: 384
Ocena: 7/10
Opis:
Miłość, "nowa” siostra i lato, którego nie zapomni.
Abby od zawsze wiedziała kim jest. Ambitną fotografką. Miłośniczką wspinania się na drzewa. Przyjaciółką Leo i Connie. Kiedy po wysłaniu (dla żartu) swojej próbki DNA do badania dowiaduje się, że ma siostrę, jej świat obraca się o 180 stopni. Ma siostrę, o której nie wiedziała. I która jest gwiazdą Instagrama.
Trudno uwierzyć, że pochodzą z tej samej planety, a tym bardziej że mają tych samych rodziców – zwłaszcza że Savannah jest tylko półtora roku starsza od Abby.
Jaki jest jej kolejny krok? Spotkać się z siostrą na obozie letnim (oczywiście) i dowiedzieć, dlaczego jej rodzice oddali Savvy do adopcji. Niestety pojawiają się komplikacje…
Savannah sztywno przestrzega zasad i jest totalnym narcyzem. Abby coraz więcej czasu spędza z Leo, co sprawia, że zaczyna żywić do niego coraz większe uczucia. A jej rodzice skrywają tajemnicę, która może wszystko zniszczyć.
Ale może się też okazać, że najtrudniejsze rzeczy mogą być tymi najlepszymi...
Recenzja:
Prawda jest taka, że dobra młodzieżówka zawsze jest na topie - i że ja uwielbiam takie książki, mimo swojego wieku, bo trochę lat już mam. Nie mam ulubionej młodzieżówki, ale ciągle jej szukam - a w tym roku, chociaż na sto procent nie będzie "Pasujemy do siebie" - to bez wątpienia ta książka na długo zostanie w moich myślach i w moim sercu.
Dla tych, którzy nie czytają opisów, od razu mówię, że "Pasujemy do siebie" oznacza mniej więcej tyle, że Abby, robiąc sobie test DNA (z powodu swojego przyjaciela, który jest adoptowany i ma nadzieję, że odnajdzie kogoś ze swoich krewnych z takiej bazy genetycznej, a nie chce robić tego testu solo), odnajduje swoją starszą siostrę - Savvy, o której istnieniu nie miała wcześniej pojęcia.
Abby nie rozumie tego, jak mogło do tego dojść. W końcu jej rodzice od dawna są po ślubie, a do tego wszystkiego oprócz niej, mają jeszcze trzech synów. Jak mogli więc oddać do adopcji córkę, gdy już wtedy byli małżeństwem? Co się wydarzyło? W końcu wyniki DNA nie mogą kłamać: a na dodatek Savvy i Abby wyglądają naprawdę podobnie...
Nie myślcie sobie, że tam nie ma romansu - bo jakieś szczątki tego są, natomiast nie jest to dokładnie kwestia romansu dla młodzieży, tyko bardziej sekretów rodzinnych i tajemnic, które były skrywane przez lata.
Samo zakończenie mi się bardzo podobało - ale ostatecznie ta książka jest według mnie naprawdę na plus - i jest godna tego, żeby poświęcić jej swój wolny czas. Natomiast kwestia poruszanych wątków jest genialna - bo Emma Lord robi to w naprawdę intrygujący sposób.
Autorka jest w stanie oczarować czytelnika - więc jeśli miałabym polecić jakąś książkę dla nastolatków, i to takich w praktycznie dowolnym wieku, to "Pasujemy do siebie" jest dobrą polecajką - i jest to pozycja na tyle wartościowa, że śmiało powinna być hitem w grupie wiekowej, szczególnie między trzynastym a osiemnastym rokiem życie.
Niemniej jednak ja jestem od dawna dorosła, a przy zapoznawaniu się z tą historią, także świetnie się bawiłam.
Obstawiam, że pewnie wiele z Was miałoby raczej ochotę na zapoznanie się z jakimś romansem młodzieżowym - takim typowym - ale "Pasujemy do siebie" ma wiele innych wartości, które warto podkreślać i pielęgnować.
Jeśli macie ochotę na książkę, która może zmienić Wasz światopogląd - i skłoni Was do myślenia, także o takich poważniejszych sprawach.
Mówiąc w skrócie w ramach podsumowania: jeśli tylko chcecie przeczytać trochę inną młodzieżówkę, która powinna też wam przypaść do gustu, bo jest naprawdę ciekawa pod kątem fabuły, a i bohaterowie wraz z dialogami są niczego sobie, to musicie koniecznie sięgnąć po "Pasujemy do siebie".
Inne książki możecie znaleźć na Selkar.pl!
Jestem zaciekawiona tą pozycją, "Pasujemy do siebie" zapowiada się na przyjemną lekturę. Tajemnice, problemy młodych osób,do tego lektura która mówi o dojrzewaniu, odkrywaniu siebie brzmi naprawdę świetnie. "Pasujemy do siebie” to warta uwagi młodzieżówka, nawet dla dorosłego czytelnika. Ja jak będę miała sposobność to z chęcią się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie. Książka może byc ciekawa, ale na razie nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńNo to gdy będę szukać książki dla nastolatków, to mam jak znalazł. Trochę zawiłości jest, ale najlepsze, że romans nie pożera powieści swoim kosztem, jest jakby skutkiem ubocznym. Mało jest takich pozycji.
OdpowiedzUsuńTeż nie słyszałam o niej wcześniej, ale brzmi ciekawie, zapisuję tytuł, jak pojawi się w bibliotece to wypożyczę i przeczytam :)
OdpowiedzUsuń