czwartek, 4 maja 2023

Amy Noelle Parks - "Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce"

 

Autor: Amy Noelle Parks

Tytuł: Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce

Wydawnictwo: Literackie

Data wydania: 2023

Ilość stron: 376

Ocena: 8/10


Opis:

Must read tej wiosny! From friends to lovers w świecie matematyczno-fizycznych geniuszy!

Przedmioty ścisłe nie mają przed Evy żadnych tajemnic. Skrywają je za to inni ludzie, a w szczególności rówieśnicy. Nie pomagają także demony matki, dla której matematyczny geniusz jest równoznaczny z szaleństwem. Gdyby nie Caleb, którego zna od kołyski i z którym rozumie się bez słów, zagubiłaby się w otchłani międzyludzkich relacji. Dobrze, że dał się namówić na naukę w Newton.

– Jego stałość uściśla mój obieg – mówi Evy i dodaje: – …jest moim kompasem, punktem odniesienia. Moim domem.

Bez niego lęki pochłonęłyby ją całkowicie. I chyba dlatego Evy nie dopuszcza do siebie myśli, że mogłaby tę wyjątkową relację poświęcić dla chwili uniesienia podczas choćby… pocałunku, który wydaje jej się dość obrzydliwym i niehigienicznym rytuałem. Zmienia co prawda zdanie, kiedy całować chce się z nią drugi najlepszy uczeń w Newton, Leo.

A Caleb, obserwując z boku tę niezwykłą przemianę przyjaciółki, wspomina ich wspólne niby-pocałunki i cierpi, bo dociera do niego mocniej niż kiedykolwiek, że Evy jest miłością jego życia.

Czy te dwie zagubione w kosmosie nastoletnich obaw, splątane ze sobą cząsteczki przyciągną się w końcu? Czy Evy pozwoli, żeby najbliższy przyjaciel stał się jej ukochanym? Czy pokona lęki i zaprezentuje swój projekt na międzynarodowym konkursie „Granica”? I jaką rolę w tych zdarzeniach odegrają Leo i Bex, przyjaciółka od serca, którą Evy poznała w Newton?

 

Recenzja:

Dobra, to gdzie jest dalsza część tej historii? Bo wiecie, skończyłam niby czytać, a ja potrzebuję, żeby tych stron było więcej. Pewnie już nieraz tak mieliście - ale ustalmy, że w przypadku  "Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce" to uczucie jest spotęgowane - bo pod kątem fabuły trudno znaleźć drugą taką historię, po którą teraz mogłabym sięgnąć... 

Evy to geniusz - szczególnie matematyczny, ale fizyka także przychodzi jej z łatwością. Uwielbia to, że świat jest logiczny, że da się go opisać cyframi... I chociaż zdaje sobie sprawę, jak wielki ma talent i intelekt, są kwestie, których dziewczyna nie jest w stanie przeskoczyć - na przykład kwestii zaburzeń lękowych, których ma naprawdę sporo: począwszy od strachu przed ludźmi, a skończywszy na pająkach.

Dorzućcie do tego matkę, która niby jest psychologiem, a faszerowałaby córkę lekami aż do śmierci - bo w końcu wychodzi z założenia, że Evy chyba nigdy się nie polepszy (kto tej kobiecie dał dyplom?!) i  sąsiada-przyjaciela, który jest całkiem dobrym programistą, do tego ekstrawertycznym sportowcem... Mówiąc w skrócie: Evy porusza się czasem w świecie pełnym absurdów.

Do tego wszystkiego Evy nie widzi, że Caleb - jej bratnia dusza i najlepszy przyjaciel - jest w niej szaleńczo zakochany dosłownie od kilku dobrych lat, a on sam nie do końca wie, co powinien robić, żeby jej nie stracić: szczególnie, że jak na siedemnastolatkę to Evy naprawdę nie jest typowa: woli rozwiązywać zadania i problemy logiczne, udowadniać twierdzenia... I jeszcze nigdy wcześniej nie interesowało ją randkowanie. Przynajmniej dopóki nie poznaje bliżej kumpla Caleba, co dla chłopaka jest niczym strzał prosto w serce: i to nie ze strzały Amora - bo tą już został dawno trafiony. 

"Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce" to historia o geniuszach, nerdach, okraszona dużą dawką wiedzy z dziedziny fizyki i matematyki (nie lubię za bardzo tych przedmiotów, ale tu były wyłożone dosyć prosto, sensownie, zrozumiale - i czasem nawet dosyć humorystycznie) - a także piękna opowieść o walce ze swoimi lękami oraz o tym, że czasem miłość jest bliżej niż się myśli.

Dodajmy od razu, że jest także taka Bex, przyjaciółka Evy, która jest córką pastora i w ogóle nie spotyka się w chłopakami, bo obiecała wstrzemięźliwość do ślubu... No naprawdę sporo wyjątkowych i ciekawych rzeczy się tu dzieje. Szczególnie, gdy Evy poznaje jeszcze Milo na forum internetowym.

Nie będę jednak spojlerować, tylko pozwolę Wam tę historię odkryć samodzielnie. Szczególnie polecam jednak zakończenie, bo jest ono jak taka wisienka na bardzo dobrym torcie - wydaje mi się, że dzięki temu ta książka pewnie jest taka wyjątkowa: bo tę chemię i zaufanie dosłownie da się odczuwać wręcz fizycznie na kartach powieści.

Wydaje mi się, że nigdy nie czytałam takiej historii - i że pewnie już nigdy nie przeczytam czegoś dokładnie takiego samego, bo chociaż motywy mogą się powtarzać, trudno będzie mimo wszystko poziomem przygotowania, wiedzy i stworzonej atmosfery dorównać "Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce".

Jeśli chodzi o Evy i jej przedstawienie lęków, wszystko wyszło bardzo autentycznie - i sam sposób prowadzenia terapii poznawczo-behawioralnej także spowodował u mnie uśmiech: bo po pierwsze, ten nurt był dobrze przedstawiony, a po drugie: to jeden z tych bardziej logicznych sposób walki z lękami, więc nie dziwię się, że właśnie ten wybrała sobie ta bohaterka, gdy szukała pomocy!

Caleb swoją drogą, jakby jednak szukał innej miłości, to ja się chętnie bym zgłosiła - bo on jest już wpisany na listę moich idealnych facetów aka książkowych mężów: więc wydaje mi się, że wielu z Was to zdanie jest tym, czego ostatecznie potrzebują, żeby sięgnąć po pozycję, którą dziś recenzuję.

"Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce" nie jest powieścią oczywistą, ale jest słodko-gorzkim romansem, który momentami jest tak bardzo romantyczny, że dosłownie szczerzyłam się podczas czytania - a czasem dosłownie wydawałam z siebie jakieś ciche okrzyki, bo to wszystko tak przeżywałam.

Podsumowując: zdecydowanie must have i must read!


5 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam, lubię czasami powrócić do takich klimatów

    OdpowiedzUsuń
  2. Często zaglądam do działu młodzieżowego w bibliotece, może uda mi się upolować "Almost Kiss. Nie flirtuj ze mną na fizyce". Lektura inna a także urocza i przyjemna, na pewno miło i wesoło spędza się czas podczas czytania jej. Książka Amy Noelle Parks tafia na listę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, szkolne życie, jakie dawne czasy! Na pewno młodzieży się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie nie dla mnie. Nie pamiętam,kiedy sięgnęłam ostatnio po młodzieżówkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam przyjemność ją czytać ☺ Bardzo mi się podobała 💙

    OdpowiedzUsuń