czwartek, 11 maja 2023

Emma Mills - "Szczęśliwe połączenie"

Autor: Emma Mills

Tytuł: Szczęśliwe połączenie

Wydawnictwo: Must Read

Data wydania: 2023

Ilość stron: 376

Ocena: 6/10


Opis:

Fabuła-petarda i bohaterowie, których chcesz natychmiast poślubić.

Kiedy Nina w ostatniej klasie liceum wybiera kurs radiowy, ma nadzieję, że to będzie bułka z masłem. No cóż, nie ma pojęcia, jak bardzo się myli.

Dziewczyna trafia do grupy złożonej z przypadkowych osób, a jedną z nich jest Jamie, przyjaciel z dzieciństwa, którego z pewnych względów planowała do końca życia unikać.

Ich audycja radiowa okazuje się katastrofą, plotki w Internecie ściągają na całą grupę złość dwóch potężnych fandomów, a jakby tego było mało, jej rodzina przechodzi bardzo burzliwy okres.

Nina ma wrażenie, że świat wymyka się spod kontroli – ale… może kontrola jest przereklamowana?


Recenzja:

W sumie to chyba moje pierwsze spotkanie z Emmą Mills - i uważam, że całkiem udane - ale jak czytam w necie informacje, że to jest jedna z najgorszych powieści tej autorki, to mi dosłownie szczęka opada - bo prawda jest taka, że to nie jest zła książka: przyznałabym nawet, że całkiem przyzwoita, chociaż ma pewne małe minusiki.

Nina jest w ostatniej klasie liceum - ale nie uważa, że to będzie jej idealny rok. Mama Niny ponownie ma wyjść za mąż, a biologiczny ojciec Niny, chociaż jest popularny, to jest też dupkiem, który zwykle nie dotrzymuje obietnic i nie można na nim polegać. Nic więc dziwnego, ze gdy dziewczyna wybiera kurs radiowy, nikomu się nie przyznaje, że jej ojciec jest słynnym radiowcem - tylko chce działać sama w walce o swoje dobre imię.

Nie jest to łatwe, bo w grupie radiowców, z którymi musi współpracować, aby dostać zaliczenie za prowadzoną audycję, jest Jamie - przyjaciel z dzieciństwa, z którym teraz trudno jej wymienić więcej niż kilka uprzejmych zdań. Ale czego się nie robi dla dobrych ocen i zaliczenia przedmiotu?

Życie Niny mimo wszystko komplikuje się jeszcze bardziej - bo nie dosyć, że audycja nie idzie tak, jakby grupa radiowców tego chciała, to jeszcze problemy rodzinne zaczynają się coraz bardziej piętrzyć. Nie zapominajmy, że w międzyczasie dalej tkwi problem z kwestią Jamiego - w końcu znowu stał się częścią życia głównej bohaterki - mimo że ona tego nie do końca chciała...

"Szczęśliwe połączenie" to całkiem urocza powieść młodzieżowa. Nie jest to co prawda ideał książek dla młodzieży, ale mimo wszystko i tak jest całkiem przyjemna w czytaniu - i w odbiorze. Emocji jest sporo - i takich dramatów stricte związanych z dorastaniem i byciem w tym wieku praktycznie młodego dorosłego.

Nie mogę powiedzieć, że to odkrycie tego roku - ale mimo wszystko wydaje mi się, że osoby w wieku piętnastu-siedemnastu lat będą zakochani w powieści "Szczęśliwe połączenie"! Poruszana tematyka jest naprawdę fajna - a jeszcze lepsze jest to, że nie ma tu jakichś bardzo dorosłych scen, że tak to ujmę.

Zakończenie stanowi chyba najfajniejszą część tej powieści - ale przyznam, że tak od dwusetnej strony to czytało mi się tę książkę jeszcze lepiej - wręcz z zapartym tchem śledziłam losy Niny i jej ekipy. Trochę to wciągnięcie się w historię mi zajęło, ale jak już się to stało, to naprawdę nie byłam w stanie odłożyć tej pozycji na bok!

Dodajmy do tego, że powieść jest wydana pod kątem technicznym w tak piękny sposób, że nie tylko na okładkę się nie idzie napatrzeć, ale także na zdobienia w środku testu. Wow, naprawdę wow. Do tego napisy na okładce są z maską UV - więc są śliskie - a już wisienką na torcie są skrzydełka, które bardzo mnie urzekły.

Podsumowując: fajna historia młodzieżowa, którą naprawdę należy polecać dalej - żeby słuch o niej nie zaginął! 


7 komentarzy:

  1. Ja lubię czytać książki młodzieżowe, a "Szczęśliwe połączenie" wydaje się lekką i przyjemną w odbiorze lekturą. Idealną do "resetu" po ciężkim dniu. Będę miała ja na oku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie sięgam już po młodzieżówki, chyba bardziej ze względu na swój wiek i kompletny brak czasu, ale zawsze się cieszę, gdy powstają dobre książki dla młodszych. Zachęci to ich do literackiego świata fantazji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze kiedys kiedyś przeczytam. Dziękuję za polecenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja, ale lektura zdecydowanie nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale twoja ocena 6/10 nie przemawia, że to taka cudowna młodzieżówka... Nie wiem, raczej sobie daruję tę powieść.

    OdpowiedzUsuń