poniedziałek, 12 czerwca 2023

Mia Sosa - "The Worst Best Men. Najgorszy drużba"

Autor: Mia Sosa

Tytuł: The Worst Best Men. Najgorszy drużba

Wydawnictwo: Filia

Data wydania: 2023

Ilość stron: 464

Ocena: 8/10


Opis:

Nie ma nikogo bardziej niebezpiecznego niż wzgardzona panna młoda!

Organizatorka ślubna porzucona przed ołtarzem.

Tak, Carolinie Santos nie umknęła ironia.

Jednak mimo zawstydzającego epizodu z przeszłości, Lina jest w stanie spełniać marzenia innych ludzi jako najlepsza koordynatorka ślubna w stolicy.

Po zaimponowaniu wpływowemu gościowi otrzymuje szansę, która może zmienić jej życie. Jest tylko jeden problem... musi współpracować ze świadkiem jej niedoszłego męża.

Zmęczony życiem w cieniu swojego brata ekspert w dziedzinie marketingu Max Hartley jest zdeterminowany, by zostać zauważonym przez ważnego klienta. Potem dowiaduje się, że będzie współpracował z bystrą, oszałamiającą oraz całkowicie niedostępną byłą narzeczoną brata. A ona go nienawidzi.

Jeśli przetrwają następne kilka tygodni i dobrze wykonają prezentację, nie zabijając się nawzajem, oboje będą mieli z tego zyski.

Jednak nawet najlepsze plany mogą zostać pokrzyżowane, a Lina i Max szybko odkrywają, że niechęć może nie być jedynym uczuciem, jakim się darzą.

Tyle tylko, że ta pechowa para nie może stać się niczym więcej niż tymczasowymi przyjaciółmi, bo Lina nie jest zainteresowana miłością, a Max nie zamierza już nigdy być tym drugim po swoim bracie…

Rom-com, Na który czekaliśmy!


Recenzja:

Widziałam różne opinie dotyczące tej powieści - ale według mnie to naprawdę świetna powieść w stylu komedii romantycznej, którą można polecać: głównie z powodu ciekawej fabuły, kilku fajnych wątków i wyjątkowych postaci, o których aż chce się czytać.

Lina zostaje porzucona przed ołtarzem - i to przez faceta, z którym w sumie wyobrażała sobie bardzo spokojną przyszłość, gdzie emocje nie będą brały nad nią góry - tylko gdzie będzie mogła rozwijać się i piąć po szczeblach kariery. Niedoszły mąż tłumaczył rozstanie tym, że brat podczas wieczoru kawalerskiego przemówił mu do rozsądku - że on jednak pragnie czegoś i kogoś innego: ale samo to, że porzucił on Linę, gdy goście zmierzali już na oglądanie wymiany obrączek, było okropne.

Główna bohaterka zajmuje się ogólnie organizacją ślubów i wesel - więc mówiąc w skrócie, gdy okazuje się, że jej nowa praca zależy od tego, czy jej niedoszły mąż i jego brat nie wygadają, że się znają: i że Lina sama nie miała zbyt wiele szczęścia w miłości, dziewczyna nie jest zbyt zadowolona. 

Sprawy ogólnie przybierają coraz ciekawszy obrót - bo Lina musi opracować prezentacje dotyczącą wesela pod czujnym okiem Maxa - owego brata, który odwołał wówczas ślub w imieniu niedoszłego pana młodego, który zdążył w owym czasie się już ulotnić. Także naprawdę zaczyna robić się coraz ciekawiej!

Szczególnie, że Maxowi zaczyna podobać się Lina - mimo tego że zdaje sobie sprawę z tego, że jest ona byłą jego braciszka... 

Jeśli liczycie więc na naprawdę dobrą historię w stylu historii hate-love, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po "The Worst Best Men. Najgorszy drużba". Nie jest to co prawda opowieść, która na długo zostanie w głowie: ale czas związany z czytaniem będzie zawsze mi się pozytywnie kojarzyć.

Nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy jest to najlepsza książka autorki - bo to dopiero pierwsza z jej powieści wydanych w Polsce, ale ma nadzieję, że niebawem ukażą się kolejne jej tytuły, bo podoba mi się oryginalna koncepcja (chociażby pochodzenia Liny i jej rodziny i dbania o ich tradycje) w "The Worst Best Men. Najgorszy drużba" - i mam wrażenie, że to dopiero początek kreatywności i ciekawego podejścia tej pisarki.

Powiedzieć mogę wprost, że "The Worst Best Men. Najgorszy drużba" to idealna powieść na długie, ciepłe, letnie wieczory - bo naprawdę nie znajdziecie nic bardziej odpowiedniego, przynajmniej wydanego w ostatnim czasie.

Ostrzegam, że w "The Worst Best Men. Najgorszy drużba" pojawiają się także bardziej pikantne fragmenty: więc nie jest to pozycja dla osób młodszych niż szesnaście lat. Ale nie jest też tego aż tak dużo - i nie jest to napisany w żaden obrzydliwy lub ordynarny sposób.

Do tego wszystkiego wisienką na torcie jest ta prześliczna okładka, która totalnie zachwyciła mnie od samego początku. 

Podsumowując: według mnie to naprawdę dobra komedia romantyczna!

6 komentarzy:

  1. "The Worst Best Men. Najgorszy drużba" zapowiada się na przeuroczą z szczyptą pikanterii historię taka przyjemna książka na rozluźnienie. Interesująca fabuła, ciekawi bohaterowie do tego humor ja się piszę na taką lekturę. Zapisuje sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubie czytać takie historie na poprawę humoru. Tą zapisze sobie i z chęcią kiedyś przeczytam. Dziękuję za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rom... Com? Aha... Jak ja świata nie znam.
    Miło, że lektura się sprawdziła. Ewidentnie nie siedzę w komediach romantycznych, spasuję, niemniej wiem, że wokół miliony osób, czytelników, którym się ta powieść spodoba. Przepuszczę ich więc w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  4. 📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

    "Chcę zdezorientować ją tak bardzo, że po wszystkim założy ubrania na lewą stronę. Zdobyłbym dodatkowe punkty, gdybym doprowadził ją do stan, w którym nie byłaby w stanie odróżnić butonierki od poszetki."

    📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

    "The worst best men. Najgorszy drużba" autorstwa Mii Sosa, to książka, która świetnie by się nadawała na film, sama nie wierzę, że to mówię🤭. Komedia romantyczna w świetnym wydaniu.

    To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu Liny. Dzień jej ślubu. A wyszła klapa. Przyszły mąż nawet nie raczył się pojawić, napisał tylko smsa do brata, by wszystkim się zajął. To było trzy lata temu. Teraz Lina zabiega o świetną pracę. Miałaby zostać organizatorką ślubna w sieci prestiżowych hotelów. Jest tylko jeden szkopuł, musi współpracować ze świadkiem swojego niedoszłego męża, Maxem. Jak wyjdzie im ta współpraca? Co będzie ważniejszego zemsta czy praca marzeń? A może coś innego?

    Lina, musi mieć wszystko pod kontrolą i nie chodzi tutaj tylko o pracę. Emocje też muszą być zamknięte i schowane. Boi się, że jest za bardzo emocjonalna, a to przeszkadza jej w wielu sytuacjach. Ślub z Andrew, to było bezpieczne rozwiązanie. Przy nim nie musiała się wysilać, bo nie wzbudzał w niej emocji. Ale wszystko się popsuło. Teraz nie szuka miłości, nie ma na to czasu. Liczy się dla niej praca i kariera, która nabiera tempa. Tylko czemu Max, czemu to z nim, musi współpracować. Postanawia, trochę go pomęczyć w ramach rekompensaty, w końcu zemsta najlepiej smakuje na zimno😈.

    Max, razem z bratem, niedoszłym mężem Liny, zostaje wydalegowany do pracy dla hotelu. Oboje są w szoku, kogo tam spotkają, a muszą współpracować dla dobra wszystkich. Max i Andrew nigdy nie byli ze sobą blisko, od małego rywalizują o wszystko. Do tego Max ma uraz do kobiet, kiedyś został porzucony, a była partnerka powiedziała mu, że spotykała się ze złym bratem. Teraz stara się udowodnić wszystkim swoją wartość. Nie znosi być porównywany do brata.

    Ich relacja jest burzliwa. Lina wrabia Maxa w różne sytuacje, z których on, o dziwo, wychodzi obronną ręką. Między nimi rodzi się porozumiewanie, zrobią wszystko, by wygrać. W końcu jest o co walczyć😁. Tylko uczucia nie były w planie. Im więcej czasu spędzają w swoim towarzystwie, tym jest wszystkiego więcej. Bardziej intensywnie, emocjonalnie i zabawnie. Max, zrobi wszystko by Linie puściły hamulce i wreszcie pokazała swoją prawdziwą, głęboko skrywaną naturę 😁😁😁. Ta książka jest świetna. Idealnie by się nadawała na film. Byłaby z tego słodka i zabawna komedia romantyczna, takie jak były kiedyś ❤️. Świetnie się bawiłam, czytając to. Jest wesoło, czasami wzruszająco, namiętnie, ale i rodzinie. Rodzina Liny to jest dopiero numer. Nic, tylko jej pozazdrościć, takiego wsparcia i miłości. Czy Max odnajdzie się w ich towarzystwie??? To już musicie dowiedzieć się sami. Ja jestem zachwycona, więc wam polecam❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Komedie romantyczne kojarzą mi się z kinem, właściwie wyłącznie z kinem. Rzadko sięgam po książki tego gatunku. A może szkoda? Fabuła "Najgorszego drużby" zapowiada może pozycję nie tyle ambitną, ale zabawną, a to też zaleta. Wszakże życie przedstawiane w książkach nie zawsze musi mieć tylko szaro- bure oblicze. Jego kolorowe oblicze też się czytelnikom przyda, no nie?
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  6. Komedie romantyczne lubię, więc czemu nie, może kiedyś sięgnę, jak trafi w moje łapki 😉

    OdpowiedzUsuń