poniedziałek, 25 marca 2024

Alex Aster - "Nightbane"

Autor: Alex Aster

Tytuł: Nightbane

Wydawnictwo: Jaguar [współpraca reklamowa] 

Data wydania: 2024

Ilość stron: 480

Ocena: 6/10


Opis:

Wciągająca, pełna wartkiej akcji kontynuacja bestsellerowej powieści Lightlark Alex Aster.

Isla zdobyła miłość dwóch obdarzonych wielkimi mocami władców i przełamała klątwy, które od stuleci ciążyły na sześciu królestwach, niewielu jednak poznało prawdziwe źródło jej mocy. Pragnąc zagłuszyć ból spowodowany straszliwą zdradą, woli odwiedzać kuszące miejsca na wyspie, zamiast zajmować się obowiązkami świeżo koronowanej władczyni dwojga królestw. W dodatku inni władcy nie zamierzają tak łatwo pogodzić się z przegraną, a wśród jej poddanych nie brakuje takich, którzy uważają, że nie zasłużyła na tron. Do Lightlarku zbliża się śmierć, wychodzą na jaw tajemnice z przeszłości, a Isla musi wybrać między odpowiedzialnością za swój lud a kaprysami najniebezpieczniejszego spośród wszystkich zdrajców – własnego serca.

Kolejna powieść Alex Aster ukazuje nowe strony misternie skonstruowanego świata Lightlarku po pasjonującym finale Centennialu i głębiej zanurza się we wspomnienia Isli, której przyszłość wkrótce się rozstrzygnie…


Recenzja:

Podobało mi się "Lightlark" - i to nawet bardzo, bardzo. Twierdzę, że pewnie "Nightbane" podobało mi się dużo bardziej, gdybym czytała jedną powieść po drugiej - ale teraz, przy początku "Nightbane" miałam ogromny problem, aby połapać się w szczegółach i przypomnieć sobie, co tam dokładnie podziało się wcześniej w fabule. Średnio przez pierwsze kilkanaście stron w ogóle przypominałam sobie co i jak, ale mam wrażenie, że dopiero gdzieś po stu stronach wiedziałam już w pełni "co i jak". Jest to więc moja sugestia, aby zrobić re-read tomu pierwszego przed czytaniem pozycji, którą dzisiaj dla Was recenzuję. 

Isla przełamała klątwę - a na dodatek dwóch potężnych facetów jest w niej zakochanych. Jeden jest uroczy, czarujący - a drugi obiecuje, że zniszczy całą wyspę, jeśli dziewczyna do niego nie wróci. Isla nie wie, co ma dokładnie zrobić, ale w tym momencie nienawidzi Grima za to, że usunął jej wspomnienia, a na dodatek: ma wrażenie, że zaczyna zakochiwać się w Oro. 

Do tego wszystkiego Isla jest teraz władczynią dwóch królestw - Gwiezdnych i Dzikich, a nie ma zielonego pojęcia, jak używać mocy i jak obronić mieszkańców przed czekającą ich katastrofą. Ciężar odpowiedzialności jest ogromny, szczególnie w momencie, gdy właściwie Isla zdaje sobie sprawę z tego, że Grim rozpocznie całą tę wojnę tylko i wyłącznie z jej powodu - i tego, że chce ją odzyskać.

W "Nightbane" dużo się dzieje - i jest to naprawdę przyjemna książka z gatunku fantastyki młodzieżowej. Wychodzę z założenia, że może nie wszyscy bardziej dojrzali czytelnicy nie do końca zrozumieją fenomen tej książki, ale osoby, które dalej do dzisiaj kochają młodzieżówki - lub dalej są nastolatkami, docenią to, jak dużo jest w "Nightbane" intryg i plot twistów.

Jeśli liczycie na dużą dawkę tajemniczości i napięcia do samego końca - będziecie zadowoleni. Myślę sobie, że zakończenie też jest zaskakujące: chociaż ja akurat miałam nadzieję, że będzie tam coś więcej rozpisane i wytłumaczone. 

Ogólnie w tej powieści rozdziały się dosyć krótkie, akcja gna momentami na łeb, na szyję - ale wydaje mi się, że to jest właśnie urok "Nightbane" i tego, że to znakomity przykład fantastyki młodzieżowej. Może o tej książce nie będziecie pamiętać przez całe życie - ale sądzę, że czas, który spędzicie przy czytaniu, nie będzie stracony - tylko raczej będziecie się dobrze bawić.

Jestem ciekawa czy Alex Aster postanowi stworzyć jeszcze trzeci tom, aby w pełni rozwikłać wszystkie wątki i zagadki, które dalej zostały - ale uważam też, że zakończenie tego cyklu na dwóch tomach miałoby ogromny sens, żeby też nie przedłużać na siłę - bo nie wiem, co można byłoby jeszcze pod kątem sensacyjnej akcji zaproponować.

Piękna okładka i intrygujący opis to tylko dwa powody, które tym bardziej powinny Was skłonić do tego, żebyście dali szansę twórczości Alex Aster. Jeżeli oczywiście macie ochotę poznać opowieść o Isli, jej mocach i trójkącie miłosnym, w którym się znajduje, to koniecznie sięgnijcie najpierw po "Lightlark" - a później po "Nightbane".

Podsumowując: nie jest to najlepsza książka, po którą sięgnęłam w ostatnim czasie, ale bez wątpienia nie jest to też zła powieść - co najwyżej przeciętna. Fantastyczny pomysł z momentami zbyt szybko biegnącą akcją. Mimo wszystko: pozycja jest warta tego, żeby dać jej szansę, jeśli lubicie podobne klimaty!

4 komentarze:

  1. Po takim zakończeniu, chce więcej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam pierszej części zatem teraz można zabrać się za "Nightbane". Zapowiada się interesująco kłamstwa, intrygi, knowania a także wielkie miłości oraz sercowe rozterki. Ja obok takiej historii nie przechodzę obok. Zapisuje sobie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie koniecznie chciałabym wiedzieć o trójkącie miłosnym... Aczkolwiek jak poznawać serie, to lepiej od pierwszego tomu, jak teoretycznie założył autor.

    OdpowiedzUsuń