Parker S. Huntington - "Podłe kłamstwa"

Autor: Parker S. Huntington 

Tytuł: Podłe kłamstwa

Wydawnictwo: Luna [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 576

Ocena: 7/10

Opis:

Mogła cieszyć się swoim pięknym, doskonałym światem jeszcze przez chwilę. Wkrótce wszystko, co posiada, będzie należeć do mnie.

Miałam plan, dzięki któremu zamierzałam wydostać się z friendzonu.

Krok pierwszy: Zakraść się do pokoju Reeda.

Krok drugi: Przespać się z nim.

Kiedy jednak rozbłysło światło, nie ujrzałam znajomych niebieskich oczu, tylko ciemne, rozgniewane i pełne demonów.

I należały do znacznie starszego brata Reeda.

Cztery lata później Nash Prescott nie jest już gniewnym synem pracowników naszego domu.

A ja nie jestem uwielbianą przez miasto księżniczką.

Mam dwadzieścia jeden lat, jestem spłukana i potrzebuję pracy.

On ma trzydzieści dwa, jest miliarderem i szuka zemsty.

Kogo obchodzi, że moja rodzina zniszczyła jego?

Kogo obchodzi, że patrzy na mnie z czystą pogardą?

Kogo obchodzi, że każde zadanie, które mi zleca, ma być dla mnie torturą?

Liczy się tylko to, że potrzebuję pieniędzy.

Nic więcej.

Będę w milczeniu znosić jego okrucieństwo, wiedząc, że jest tylko jedna rzecz, której pragnie bardziej niż zemsta… Ja.

Recenzja:

Znam już twórczość Parker S. Huntington - czytałam jedną jej solową książkę i jeden jej duet - bo tylko tyle z tego co wiem w ogóle u niej wyszło wcześniej na polski rynek wydawniczy. Po tej pozycji - "Podłe kłamstwa" - spodziewałam się całkiem czegoś innego. Zerknijcie na opis i powiedzcie mi, czy to Wam przypomina dark romans? Nie bardzo, co? No właśnie - a jednak wychodzę z założenia, że nie jest to pozycja dla wszystkich czytelników i lepiej powiedzieć o tym wprost i otwarcie, niż owijać w bawełnę i ryzykować, że sięgnie po tę książkę osoba, która zaraz się rozczaruje - lub obrzydzi.

"Podłe kłamstwa" to rollercoaster emocji - bo z tych kart one dosłownie wypływają, autora zatroszczyła się o to, żeby nie było nudno. Co ciekawe, mamy tu doskonale przedstawione dwa wątki: hate-love (które jest logicznie wyjaśnione!) oraz age gap. I wydaje mi się, że to może skłonić już na start do tego, aby w ogóle praktycznie w tej chwili część z Was wkładała tę pozycję do swojej listy zakupowej. Tyle, że już na starcie daję ostrzeżenie - są dwie sceny erotyczne, które nie przypasują osobom, które mają słabsze nerwy i więcej zasad moralnych - powiem delikatnie, że rekwizytami do zabaw jest klamka w kształcie korka analnego i kij golfowy. Bez tych scen według mnie też by się obyło - i tej książce dałabym wtedy notę nawet osiem na dziesięć - ale jednak są - i jeśli już teraz czujecie niechęć, to sięgnijcie może lepiej po coś innego...

Emery była bogatą dziewczyną, która mogła mieć wszystko w zasięgu ręki - dopóki cztery lata temu nie straciła wszystkiego. Rodzinna firma jej ojca upadła, przez co pracę straciła połowa miasteczka - a dwie osoby na dodatek straciły życie. Od tego czasu Emery z trudem wiąże koniec z końcem, bo nie utrzymuje zbytnio kontaktów z rodzicami, a matka sprawuje opiekę nad jej funduszem powierniczym - i nie daje jej praktycznie ani grosza. Dziewczyna zna więc doskonale głód - i wie też, że praca, którą podjęła w firmie brata swojego najlepszego przyjaciela, jest w tym momencie jej jedynym wybawieniem.

Tyle, że Nash - właściciel sieci hoteli i multimilioner - do dzisiaj żywi ogromną nienawiść do Emery i całej jej rodziny. W końcu gdyby nie oni i ich machlojki, jego ojciec miałby pieniądze na leczenie eksperymentalne i może udałoby mu się zwalczyć chorobę - a tak to stał się jedną z tych dwóch ofiar, które pojawiły się po upadku imperium rodziny Emery. Gdy przez przypadek zauważa, że na "jego terytorium" pojawił się wróg - chce zrobić wszystko, aby się zemścić. Ale nigdy by nie przypuszczał, że prawda, która zaraz wyjdzie na jaw, zaskoczy nie tylko jego, ale naprawdę wiele, wiele osób...

Nie chcę zdradzać za dużo o książce "Podłe kłamstwa" - bo uważam, że jeśli dalej czytacie i się nie zniechęciliście do lektury samej tej historii, to jednak wiecie, że moja ocena nie bierze się znikąd, nie jest bezpodstawna i że faktycznie skoro wychwalam wątek hate-love, to musi być on naprawdę wyjątkowy (i jest!).

Na naszym Tiktoku macie dostęp także do kilku scen powiązanych z "Podłe kłamstwa" - tam także Was odsyłam, bo może jednak okaże się, że te dwie sceny erotyczne są mniej dla Was istotne niż opowieść o dwóch złamanych ludziach, którzy są niczym Syzyf - i ich pokuta ciągle trwa.

Bardzo polubiłam głównych bohaterów, dobrze się o nich czyta - i ogólnie uważam, że sam sposób wykreowania ich i dopasowania akurat do takiej fabuły, był strzałem w dziesiątkę. Co więcej, dobrej jakości opisy i dialogi - a także ta masa emocji i uczuć, o których już wspomniałam - to naprawdę kolejne powody, dla których ta pozycja wydaje się kompletna w takiej formie.

Mnóstwo tajemnic, intryg, plot twistów - i zakończenie, w którym można się zakochać. Uważam, że mimo kilku drobnych minusów, to jednak można śmiało powiedzieć, że "Podłe kłamstwa" to naprawdę wyśmienity dark romans - z podkreśleniem, że jest to dark romans.

Jeśli macie ochotę zapoznać się z tą opowieścią - śmiało do tego zachęcam, ale jeśli uważacie, że psychicznie to dla Was za dużo: też w pełni to rozumiem i dlatego o tych dwóch seksualnych scenach trąbię na lewo i prawo - ja o nich nie byłam wcześniej uprzedzona i miałam mieszane uczucia w chwili, gdy dotarłam do tych konkretnych fragmentów.

"Podłe kłamstwa" to momentalnie mocna książka - tylko dalej nie wiem czy to przez kwestię zawartych w niej emocji, fabuły, czy raczej przez kreatywność w kwestii erotycznej u autorki... A może wszystko na raz?