Autor: Hannah Grace
Tytuł: Daydream
Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2025
Ilość stron: 472
Ocena: 8,5/10
Opis:
Zasada numer 1: nie zakochuj się. Ale zasady są po to, by je łamać.
Henry Turner ma wiele na głowie – trzeci rok studiów, nowe wyzwania jako kapitan drużyny hokejowej i wyjątkowo niesympatycznego profesora. Kiedy przez przypadek trafia na spotkanie klubu książki, poznaje Halle Jacobs – studentkę, która więcej czasu poświęca pisaniu niż życiu towarzyskiemu. Halle, pochłonięta nauką i własnymi literackimi ambicjami wciąga Henry`ego w świat książek i zasad, które tak łatwo złamać.
Daydream to opowieść o ambicjach i namiętnej miłości, która może przyjść w najmniej spodziewanym momencie. W tle urokliwe Maple Hills, pełne emocji relacje i wybory, które mogą odmienić wszystko. Czy Henry i Halle odważą się zmierzyć z uczuciami, które wykraczają poza granice przyjaźni? Czy ich marzenia okażą się warte ryzyka?
Recenzja:
Ależ to urocza, ciepła książka - ze szczególną wartością: podkreślania świadomej zgody i tego, by być gotowym na kontakt fizyczny i psychiczny. Ja wiedziałam już, że Hannah Grace umie zaskoczyć - bo niejednokrotnie już to robiła, ale "Daydream" jest dla mnie wyjątkowy w całkiem innych elementach niż poprzednie tomy tej serii.
Dodam od razu, że "Daydream" to trzeci tom serii - i chociaż oczywiście warto znać poprzednie części, to wychodzę z założenia, że jak się przeczyta tę książkę osobno, to oprócz braku wyłapania pewnych smaczków, to i tak się wszystko zrozumie. Niemniej jednak w pełni rekomenduję zapoznanie się z historiami z cyklu Maphle Hills - bo naprawdę warto!
Historia w tej powieści zaczyna się od tego, że Halle zostaje porzucona przez swojego chłopaka - i zarazem przyjaciela. Dziewczyna doskonale wie, że w sumie nie jest zakochana, więc nie będzie miała złamanego serca, ale że zerwanie trochę utrudniać będzie kontakty rodzinne - bo szczególnie matka Halle najchętniej już planowałaby ich ślub. Aby nie jechać na święta, Halle rzuca się w wir obowiązków - zaczyna nową pracę, zaczyna prowadzić klub książki i ogólnie marzy, aby pierwszy raz w życiu postawić na siebie i stworzyć swoją własną książkę na konkurs.
Nie jest to jednak łatwe, gdy nie umie się odmawiać - bo to zdecydowanie duży problem naszej głównej bohaterki. Poniekąd właśnie dzięki temu też zbliżyła się do Henrego - obecnego kapitana uczelnianej drużyny hokeja, który na początku totalnie nie radzi sobie z wyszukaniem odpowiedniego tytułu w księgarni, a później: z syntezą i analizą tekstu. Nie myślcie sobie jednak, że Henry wykorzystuje Halle - co to, to nie - po prostu drobna przysługa zaczyna przeradzać się w fajną przyjaźń i takie wzajemne dbanie o siebie.
Henry swoją drogą też jest bardzo specyficzny. Tłumaczenie jego zachowania jest takie, które już na samym wstępie podała autorka. Hannah Grace wprost stwierdziła, że jest to chłopak neuroatypowy (neuroróżnorodny) - tylko, że nie jest zdiagnozowany i że pewne problemy, które się u niego pojawiają, po prostu są związane ze specyfiką zaburzeń. Dodam od razu, że w "Daydream" nie ma próby podjęcia diagnostyki i leczenia - na na to chciała stawiać pisarka w tej opowieści.
Jestem bardzo zauroczona, wręcz zakochana w tym, jak w "Daydream" pokazano sceny erotyczne - nie było ich jakoś bardzo dużo, a jeśli się już pojawiły, były bardzo oryginalne. Czytam dużo - szczególnie romansów i erotyków, ale pewnych scen nie widziałam dawno, albo może nigdy ich nie widziałam nawet. W każdym razie trudno byłoby mi sobie przypomnieć jakiś konkretny tytuł pozycji, w której tak kreatywnie wykorzystane byłyby chociażby farby...
Jeśli szukacie świetnie napisanej powieści, która wprost mówi - nie zawsze musisz spełniać oczekiwania innych, a to, że nie jesteś gotowa na uprawianie seksu nie jest niczym złym, to koniecznie musicie sięgnąć po "Daydream"! Byle takich książek pojawiało się więcej! Zdecydowanie warto dać temu tytułowi szansę i przeczytać!
Jak do tej pory jeszcze nie poznałam pisarki ale mam w planach. "Daydream" zapowiada się fajnie, interesująca fabuła jak i bohaterowie a do tego wątek sportowca obok którego nie przechodzę obojętnie. Pisarka także nie boi się trudnych tematów. Mam na oku.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie 😉
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie poprzednie książki autorki i jak ta będzie podobna do Wildfire, to będzie cudownie. Czeka już na półce, niedługo się za nią biorę i liczę na masę frajdy🥰🥰🥰
OdpowiedzUsuńTylko takie jedna zasada od czapy? 😅 W ogóle nie słyszałam o tej serii. I podejrzewam, że bym nie odgadła po takim wyglądzie tomu, że są jeszcze jakieś tomy. Nie lubię tego, bo już się raz tak nadzialam. Nie wiedziałam, co się dzieje w fabule, czemu jest tak chaotycznie, a się okazało, że gdybym przeczytała wcześniejsze części, to bym zrozumiała. Nie mogą tego normalnie napisać?
OdpowiedzUsuńA tak? To książka ok, dla nastolatków. Trudno byłoby mi ocenić taką pozycję.
Ta skazkw mam ochotę przeczytać, ale nie w tej chwili.. Może kiedyś. Fajna historia, wysoka ocena i super okładka.. Książek tej Autorki jeszcze nie znam...
OdpowiedzUsuń