Zbiór opowiadań - "Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie"

Autor: zbiorowy

Tytuł: Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie

Wydawnictwo: Mięta [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2025

Ilość stron: 460

Ocena: 7/10

Opis:

Bestsellerowa antologia w nowym, olśniewającym wydaniu z kolorowymi brzegami.

Znane autorki związane nie tylko z nurtem fantastyki i literatury słowiańskiej stworzyły niesamowitą antologię. Zebrane w niej opowiadania wzruszą, przestraszą, a przede wszystkim sięgną do nieznanych legend i podań słowiańskich. Oto zamierzchła przeszłość i zapomniane rytuały w nowoczesnej formie.

Autorki opowiadań zawartych w antologii: Paulina Hendel, Aneta Jadowska, Marta Kisiel, Marta Krajewska, Agnieszka Kulbat, Katarzyna Berenika Miszczuk, Martyna Raduchowska, Jagna Rolska, Małgorzata Starosta, Anna Szumacher.

Recenzja:

Piękne wydanie: twarda oprawa, zdobienia, barwione brzegi - to rzuca się w oczy już na samym początku, ale ważniejsze jest chyba to, że w końcu trafiłam na zbiór opowiadań, który nie jest przeciętny, bo w "Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie" jest naprawdę sporo fajnych historii.

Niektóre z nich chętnie zobaczyłabym w formie dłuższej (czyli w osobnej książce - jak na przykład u Pauliny Hendel) lub w formie filmu (jak na przykład u Katarzyny Bereniki Miszczuk). To jest jednak bardzo miłe zaskoczenie, bo zdarza mi się sięgać po antologie, ale rzadko która okazuje się być poza przeciętną (a często mam wrażenie, że ludzie tworzą zbiory opowiadań bez wyraźnej koncepcji: byle zebrać odpowiednią ilość tekstów).

"Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie" nie tyczy się tylko kwiatu paproci - jak sami widzicie - i spoko, bo poznajemy sporo różnych słowiańskich legend, demonów i mamy przeróżne klimaty: od bardziej mrocznych po bardziej radosne, nastawione na miłość. 

Co ważniejsze - nie jestem w stanie podać najgorszego tekstu: bo te dziesięć opowiadań jest tak zróżnicowane, że nie byłabym nawet w stanie przyjąć żadnego konkretnego kryterium oceny w tym zakresie. Odnosiłam co prawda wrażenie, że czasem przydałoby się większe rozwinięcie historii - ale no właśnie, czy to nie była kwestia mojej subiektywnej oceny, że miałam ochotę na więcej?

Ale przy takim zestawieniu autorów w sumie nie spodziewałam się, że będę w stanie się nudzić przy czytaniu - no i się nie nudziłam. Nie wszyscy według mnie pokazali pełnię swoich możliwości, niektórych po prostu zbytnio ogranicza forma opowiadania, lepiej wypadają w pełnowymiarowych fabułach. 

Niemniej jednak ten konkretny tytuł, który dziś dla Was recenzuję, był według mnie naprawdę poziom wyżej od większości takich zbiorów opowiadań - więc warto pomyśleć czy macie akurat ochotę na trochę więcej tematyki mitologii słowiańskiej, a jeśli tak: warto poświęcić czas i sięgnąć po tę książkę. No i w sumie niewiele antologii o tematyce mitologii słowiańskiej się w Polsce dostaje - zresztą powieści w tym zakresie też dalej mamy za mało...

To piękne wydanie sprawia, że może być to zarówno prezent dla samego siebie, jak i kogoś innego - więc jak macie akurat jakiś ważny termin w tym roku, to polujcie na tę antologię, bo myślę, że to może być strzał w dziesiątkę. To, co jest najlepsze, to fakt, że można ją dopaść w bardzo fajnej cenie: bo już w okolicy trzydziestu złotych jest dostępna nówka sztuka w księgarniach internetowych.

Ostatecznie "Kwiat paproci i inne legendy słowiańskie" oceniam na siedem na dziesięć gwiazdek. Mimo że w "Szepty Mokoszy" miały jeszcze więcej znanych nazwisk, podobały mi się odrobinę mniej: przez co wychodzę z założenia, że pisarz nie zawsze odnajdzie się w każdej formie i każdej formule. Tamten tytuł też mnie trochę zmylił - w przypadku tego, który dziś recenzuję, nie miałam takiego dysonansu poznawczego, co było dla mnie na duży plus.

Podsumowując: jeśli macie ochotę na coś innego, na jakieś krótsze teksty, z fajnym słowiańskim klimatem (który nieraz bywa zaskakujący - bo ja wszystkich legend też nie znałam), to bardzo polecam tę konkretną antologię.