sobota, 22 listopada 2025

Lee Kkoch-nim - "Dziewczyna, którą chcę zabić"

Autor: Lee Kkoch-nim

Tytuł: Dziewczyna, którą chcę zabić

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2025

Ilość stron: 272

Narracja: wypowiedzi i przemyślenia różnych osób w narracji pierwszoosobowej i trzecioosobowej

Ocena: 6/10


Opis:

Wydana w 2021 r. opowieść o zamordowanej licealistce i próbie ukarania sprawcy wciąż jest jedną z najchętniej kupowanych książek młodzieżowych w Korei Południowej. Zakupiono już prawa do jej ekranizacji oraz adaptacji w postaci webtoona. W lipcu 2024 r. ukazała się druga część, przedstawiająca dalszy ciąg historii, która porwała wielu czytelników.

Za szkołą zostają znalezione zwłoki licealistki. Narzędziem zbrodni najprawdopodobniej jest roztrzaskana cegła. Ji Ju-yeon, jedynaczka z bogatego domu, zostaje oskarżona o zamordowanie swojej najlepszej przyjaciółki Park Seo-eun. Chociaż zarzeka się, że nie ma ze zbrodnią nic wspólnego, zeznania uczniów, nauczycieli, a także innych osób świadczą przeciwko niej.

Na krótkie rozdziały składają się zapisy wypowiedzi udzielanych w trakcie wywiadów i przesłuchań świadków. Autorka przeplata nimi trzecioosobową narrację przedstawiającą przemyślenia i dylematy głównej podejrzanej, jej rodziców, obrońców, a także matki ofiary. Jaka jest prawda? Czy Ju-yeon rzeczywiście z zimną krwią zamordowała Seo-eun? Co było motywem tej zbrodni? Zagadka kryminalna, sprzeczne relacje oraz zeznania oparte na plotkach i pogłoskach trzymają czytelnika w napięciu i niemal do końca nie dają jasnej odpowiedzi, co jest prawdą.

Główna protagonistka przedstawiana jest jako wyrachowana psychopatka, która znęcała się nad najbliższą jej osobą i manipulowała każdym, kto wszedł jej w drogę. Wszystkie dowody świadczą przeciwko Ju-yeon i nawet przyznany z urzędu obrońca, który początkowo wierzył w jej niewinność, przestaje jej ufać. Fałszywe zeznania kluczowego świadka okazują się gwoździem do trumny nastolatki, która sama nie jest już pewna swojej niewinności.

 

Recenzja:

Lubię tę historię, chociaż mam wrażenie, że trochę w tym, aby lepiej zrozumieć tę opowieść, pomogło to, że ciut więcej wiem o azjatyckiej kulturze - bo miałam już okazję i czytać, i oglądać różne dzieła oparte o zwyczaje tego społeczeństwa. Miejmy świadomość, że pewne rzeczy dla Polaków będą się wydawać dziwne - ale z drugiej strony: pozwala to także poszerzać horyzonty odnośnie nowych zwyczajów.

Uważam też, że "Dziewczyna, którą chcę zabić" to pozycja nie dla wszystkich, szczególnie, że ma bardzo specyficzny sposób napisania. Każdy rozdział to właściwie zeznania innej osoby i przemyślenia pewnych postaci. Pomysł Lee Kkoch-nim mi zaimponował, bo z takim czymś się na polskim rynku wydawniczym wcześniej nie zetknęłam.

Fabuła "Dziewczyna, którą chcę zabić" opiera się o prawdziwy dramat - a raczej o zbrodnię. Seo-eun zostaje zamordowana. To licealistka, która miała opinię wyrzutka: bo pochodziła z biednej rodziny. Tyle, że jej przyjaciółką była Ji Ju-yeon: jedna z bogatszych dziewczyn ze szkoły, która przy okazji ma opinię dobrej dziewczyny i dobrej uczennicy. Tyle, że to właśnie Ji Ju-yeon jest oskarżona o to, że skrzywdziła Seo-eun cegłą - co spowodowało jej śmierć.

"Dziewczyna, którą chcę zabić" to przegląd różnych historii, które składają się w jedną całość - chociaż przez większość opowieści Ji Ju-yeon sama nie jest pewna, co zaszło i jak zaszło: bo cały dzień, w którym to wszystko się zadziało, jest dla niej zamazaną plamą. Tajemnic jest sporo, a opinia publiczna tworzy wielki lincz, starając się podkreślić, iż za to, że oskarżona wydawała pieniądze, to kazała za to Seo-eun zachowywać się jak jej służąca. Tylko czy to jest prawda czy jakaś przyjęta na plotkach narracja?

Książka nie jest długa, nie ma nawet trzystu stron, ma też sporo ilustracji jako przerywniki - ja przeczytałam ją dzisiaj dosłownie w godzinę. Ale czytało mi się to naprawdę sprawnie i dobrze. Chociaż nie jest to moja ulubiona powieść ostatnich dni, mimo wszystko bawiłam się przy niej naprawdę fajnie. Coś innego, co było świetnym przerywnikiem od tego, po co zwykle sięgam. Wydaje mi się więc, że był to dobrze spożytkowany czas.

Wydanie także jest naprawdę fajne - mimo braku barwionych brzegów, widać, że Wydawnictwo Prószyński i S-ka zrobili wszystko, by korzystać z najlepszych możliwych materiałów na rynku wydawniczym, aby nawet sama okładka była lepszej jakości i się tak łatwo nie uszkadzała. Są także skrzydełka, więc tym bardziej "Dziewczyna, którą chcę zabić" jest tytułem, który tak łatwo się nie zniszczy.

Uważam, że jak ktoś lubi bardziej azjatyckie klimaty i specyficzny klimat ich kultury (specyficzny dla nas, Polaków - bo różnic jest multum), to jak przeczyta "Dziewczyna, którą chcę zabić", to nie będzie żałował, że sięgnął po pozycję od Lee Kkoch-nim. Definitywnie jest to coś oryginalnego, wymykającego się pewnym schematom: jeśli szukacie czegoś takiego, sięgnijcie po tę konkretną książkę!

PS. Całkiem fajnie jest tu przedstawiona kwestia rysów psychologicznych, a zakończenie jest ciekawe i nieoczywiste - nie sądziłam, że tak się to wszystko rozwiąże. W Korei "Dziewczyna, którą chcę zabić" to bestseller - ciekawe czy w Polsce też będzie to tak sławne?

1 komentarz: