Tytuł:
Bracia Karamazow
Autor:
Fiodor Dostojewski
Wydawnictwo:
MG
Rok
wydania: 2014 (pierwsze wydanie 1913)
Liczba
stron: 560
Ocena:
9/10
Opis:
Najgenialniejsza powieść Fiodora
Dostojewskiego. Jedno z najwybitniejszych dzieł literatury światowej.
Ostatnia, najdojrzalsza i
powszechnie uważana za najważniejszą powieść Fiodora Dostojewskiego.
Opowiada historię ojcobójstwa, w
którą w różny sposób zamieszani są trzej synowie zamordowanego. Każdy z nich,
dręczony poczuciem winy, stara się znaleźć swoje miejsce w mrocznym świecie
Karamazowów.
Dostojewski był mistrzem analizy
najmroczniejszych zakątków duszy ludzkiej i targających człowiekiem
namiętności. W Braciach Karamazow roztrząsa odwieczne dylematy ludzkości:
istnienie wolnej woli, Boga, zła, miłości.
Powieść ta uznana została przez
wielu myślicieli, takich jak Zygmunt Freud czy Albert Einstein, za jedno z
najwybitniejszych dzieł literatury światowej.
Recenzja:
Choć głagolica jest najstarszym słowiańskim alfabetem, Rosjanie jako
jeden z ostatnich wschodnioeuropejskich narodów wykształcili język literacki.
Jego początki to dopiero przełom XV i XVI wieku. W 1878 roku, niespełna trzy
wieki później, Dostojewski pisze Braci
Karamazow – genialne dzieło, po dziś dzień (mimo że minęły kolejne
stulecia) zaliczane do kanonu klasyki światowej literatury. Jak to możliwe? Ano
możliwe – dlatego, że zdarzyło się w Rosji.
Bracia Karamazow to ostatnia z
wielkich powieści Dostojewskiego, uważana przez wiele osób, między innymi
Freuda i Eisteina, za jego najgenialniejsze dzieło (tak zresztą głosi napis na
okładce najnowszego polskiego wydania, z którym osobiście nie do końca się
zgadzam, bo za najgenialniejszą powieść Dostojewskiego uważam Idiotę).
Europa ma Hamletów, my,
jak dotąd, samych tylko Karamazowów*
Tytułowi bracia Karamazow to najstarszy Dymitr, średni Iwan i najmłodszy
Alosza. Dymitr, urodzony z innej matki niż Iwan i Alosza, to człowiek, którym rządzą namiętności – popędliwy, pijak i awanturnik, ale jak się okazuje, również
człowiek szlachetny. Iwan – inteligentny, ale z mroczną duszą, koniec końców
wypada najmniej korzystnie ze wszystkich braci. I Alosza – kochany przez
wszystkich, uosobienie dobra i chrześcijańskiej miłości, choć niezbyt
inteligentny, wszyscy go uwielbiają i nikt nie wątpi nigdy w jego czyste
intencje – bo zawsze są właśnie takie. Ich ojcem jest Fiodor Karamazow –
degenerat, stary rozpustnik i pijak, do tego kutwa. Nie przyłożył ręki do
wychowania żadnego ze swoich synów, niejednokrotnie w ogóle zapominał o ich
istnieniu, ale w skutek splotu okoliczności wszyscy znajdują się w jego domu, a
że wszyscy – może z wyjątkiem Aloszy – są tak samo popędliwi, dumni i targają
nimi te same namiętności – wiadomo, że nie może się to skończyć dobrze. A
kończy się morderstwem.
Dostojewski swoim zwyczajem wprowadza czytelników w akcję powieści powoli,
zaczynając od historii małżeństw starego Karamazowa, opisu nieszczęśliwego
dzieciństwa chłopców i tragicznego końca ich matek. Dopiero potem wprowadza
bohaterów – dorosłych już mężczyzn (Dymitr ma prawie trzydzieści lat). Portrety
psychologiczne każdego z nich wyłaniają się z dalszej lektury – do samego końca
Dostojewski potrafi nas czymś zaskoczyć (może oprócz Aloszy, który przez cały
czas jest tak samo dobry), ukazując jakieś wydarzenie z życia braci, odsłania
kolejne cechy ich charakterów. Cała powieść koncentruje się tak naprawdę na
psychologii – na pobudkach, jakie kierowały bohaterami, ich pragnieniach,
namiętnościach. Oczywiście Dostojewski jak to Dostojewski poruszył tematy
wiary, ateizmu, zła i miłości. Jest tu romans, jest zbrodnia. Swoją drogą
podobnie jak w Zbrodni i karze
Dostojewski popisał się w Braciach
Karamazow doskonałą znajomością procesów sądowych i samej psychologii zbrodni.
Co takiego jest w prozie Dostojewskiego, że czyta się ją z takim
zachwytem? Myślę, że składa się na to kilka czynników. Oczywiście był świetnym
pisarzem, to podstawa. Dalej – doskonałym znawcą ludzkiej psychologii. Nie
pozostaje bez znaczenia fakt, że był Rosjaninem i pisał o Rosjanach – mam
wrażenie, chociaż nie, to pewność, że w żadnym innym kraju nie mogłaby powstać
taka historia. Rosja i mentalność jej mieszkańców jest bardzo specyficzna –
Dostojewski w genialny sposób potrafi uchwycić to wszystko, pokazuje zarówno
najpiękniejsze jak i najohydniejsze cechy swoich rodaków, a robi to w taki
sposób, że w jego książkach można odnaleźć rosyjskiego
ducha.
Życie jest rajem dla
tych, którzy kochać umieją. Piekło to tylko brak miłości i ci, którzy żyją, nie
miłując, za życia już mają piekło**
Póki co mamy tu same zachwyty, ale żeby nie było, napiszę też o czymś, co
niezupełnie mi się podoba. Dostojewski, jako człowiek głęboko wierzący, miał
taką „przypadłość”, którą nazwałam „wszyscy jesteśmy Chrystusami” i która daje
o sobie znać niemal w każdej jego powieści, a polega na tym, że zawsze tworzy
bohatera, który ze swoją dobrocią i gotowością do poświęceń z powodzeniem
mógłby konkurować z samym Chrystusem. W Braciach
Karamazow był to oczywiście Alosza, w Zbrodni
i karze była to Sonia, w Idiocie
– tytułowy idiota. Nie jest to coś, co mogłoby umniejszyć wielkość jego dzieł,
ale cóż, po którejś książce zaczyna irytować.
Jeśli fakt, że Freud i Eistein uznali Braci
Karamazow za genialną powieść, nie przekonuje was wystarczająco, by po nią
sięgnąć, chyba nie zrobię tego ja. Ale spróbuję, a co mi tam. Bracia to powieść magiczna, która mimo
upływu lat nie straciła wiele na aktualności. Dostojewski za swoją znajomość
psychologii powinien dostać tytuł doktora, poza tym nawet fani niespodziewanych
zakończeń będą ukontentowani tą książką! Czytajcie Dostojewskiego, bo – cytując
Bułhakowa – Dostojewski jest nieśmiertelny!
Za
książkę dziękuję wydawnictwu MG
________________________________________
*Fiodor Dostojewski,
Bracia Karamazow, Kraków 2014, s.523.
**Fiodor Dostojewski,
Bracia Karamazow, Kraków 2014, s.551.
Koniecznie muszę przeczytać, mam nawet chyba w biblioteczce...
OdpowiedzUsuńJeszcze Braci nie czytałam, ale większość klasyki rosyjskiej mam za sobą. Stety, niestety?
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam Ci Idiotę. Wspaniała książka.
Klasyki boję się jak ognia... I nie sądzę, by to uległo zmianie, jakkolwiek intrygująco nie brzmiałaby ta książka ^^
OdpowiedzUsuńOj, muszę kiedyś znaleźć czas, by odświeżyć Dostojewskiego, bo czytałam go gdzieś tak pod koniec LO/na początku studiów i choć wtedy się zachwyciłam to myślę, że teraz mój zachwyt byłby podbudowany większym zrozumieniem treści. Klasykę zawsze warto czytać!
OdpowiedzUsuńMoże teraz opinia „Braci Karamazow” napisanych przez Fiodora Dostojewskiego, a nie Barbarę Beaupré? (Myślę, że każdy obeznany w temacie, wie o co mi chodzi.)
OdpowiedzUsuń