wtorek, 9 grudnia 2014

Laini Taylor - "Córka Dymu i Kości"

 Autor: Laini Taylorm
Tytuł: Córka Dymu i Kości
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 12 stycznia 2012r.
Liczba stron: 400
Ocena: 6/10

Opis:

 „Córka dymu i kości jest mroczna, zmysłowa, niepokojąca, niejednoznaczna. Wyobraźnia olśniewa, język jest piękny, każde słowo coś znaczy. A miłość… przerywa granice, przekracza czas i przestrzeń.”Na wszystkich kontynentach na drzwiach domów pojawiają się czarne odciski dłoni. Wypalają je skrzydlaci nieznajomi, którzy wkradają się do naszego świata przez szczelinę w niebie…Przemierzająca kręte uliczki zasypanej śniegiem Pragi siedemnastolatka ze szkoły sztuk plastycznych zostanie wkrótce uwikłana w brutalną wojnę istot nie z tego świata. I odkryje prawdę o sobie – zrodzonej z dymu i kości…Jej szkicowniki są pełne potworów. Mówi w wielu językach, nie tylko ludzkich. Ma jaskrawoniebieskie niefarbowane włosy, niezwykłe tatuaaże i blizny. Kim jest?Karou prowadzi podwójne życie: jedno w Pradze jako utalentowana i tajemnicza artystka, drugie w sekretnym sklepie, gdzie rządzi Brimstone – Dealer Marzeń. Karou nie wie,skąd przybywa i czy jest tylko człowiekiem. Nie wie, po co wyrusza przez magiczny portal na ryzykowne wyprawy. I nie wie, do którego świata należy. Dopóki nie spotka najpiękniejszej istoty: mężczyzny o skrzydłach z płomienia, ustach bez uśmiechu i oczach koloru ognia, których spojrzenie jest jak płonący lont wypalający powietrze pomiędzy nimi.



Recenzja:

   O tej serii słyszałam już dość dawno, głownie z zagranicznego booktooba. Nie było mi jakoś z nią po drodze ale kiedy dowiedziałąm się że w Matrasie jest w promocji za 9,90 to stwierdziłam, że przyszedł czas aby i ona zasiliła szeregi mojej biblioteczki. Po tym co słyszałam spodziewałam się bardzo wiele, ale o tym jak wyszło dowiecie się niżej.
 
Zanim jeszcze zabrałam się za czytanie zastanawiałam się czy w ogóle zaczynać bo niestety wydawnictwo Amber, które wydało pierwsze 2 tomy nie podjęło się kontynuacji tej serii, a Ja naprawdę nie lubię zostawiać niedokończonych historii. Jednak cena zrobiła swoje. 

Znacie to uczucie kiedy słyszycie tak wiele dobrego o jakiejś pozycji, czekacie, wasze oczekiwania cały czas rosną, a kiedy jesteście po skończonej lekturze, stwierdzacie że jest po
prostu OK bez żadnych większych rewelacji. Tak też było w tym przypadku. 

Książka liczy sobie 400, a tak naprawdę nie dzieje się w niej nic co aż zapierało by dech w piersiach podczas czytania. Mam nieodparte wrażenie, że to jest jedynie wstęp do tego co będzie działo się w kolejnych częściach. Takie wprowadzenie do świata i całości.

"Dawno, dawno temu,
anioł i diablica
zakochali się w sobie.

Nie skończyło się to dobrze."

To co trzeba przyznać tej książce, to to, że jest nieszablonowa w swojej szablonowości, jakkolwiek by tego nie rozumieć. Zacznijmy może od tego, że Nasza bohaterka Karou już od początku wie o istnieniu magii. Nie jest tak jak w innych tego typu książkach, że ktoś dowiaduje się w środku książki o czymś takim zwanym magią, i że to w ogóle istnieje. Tego, czego nie wiemy, to to, kim tak na prawdę jest Karou, a może raczej czym. I do tego dążymy przez ponad pół książki. Czasem jest to dość nużące. Już prawie się dowiadujemy a tu nagle bum i coś się dzieje i tak kilka razy. Ale to chyba o to właśnie chodzi więc się nie czepiam.

Uwielbiam to jaki klimat autorka wprowadziła już od samego początku. Mroczna, tajemnicza i pełna magii Praga gdzie wszystko jest możliwe. I to właściwie towarzyszy nam przez cały czas, co jest na prawdę bardzo przyjemne i ciekawe.

Chciałabym powiedzieć, że zżyłam się z bohaterami, ale chyba było by to małe kłamstwo, bo gdy już zaczynałam pałac do nich sympatią to historia tak jakby się zmienia. Nie chcę tutaj spojlerować, ale od pewnego momentu śledzimy tak jakby dwie historie i czasem może to dezorientować czytelnika. Miłość między Akivią a Karou czasem jest bardzo przesłodzona, ale jest to zdecydowanie moje subiektywne odczucie, więc osąd pozostawiam Wam. Mimo, że nie pojawia się dużo na kartach książki moją zdecydowaną faworytką wśród bohaterów jest Zuzanna, przyjaciółka Karou i mam nadzieję, że w następnej części trochę będzie rozbudowany jej wątek.

To na razie tyle. Na pewno sięgnę po kolejny tom, bo może tam już się zacznie coś dziać. Za taką cenę polecam każdemu i liczę na Amber, że wydadzą trzeci tom.

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

                                           

6 komentarzy:

  1. Mnie ta książka zachwyciła. Przyznaje, że budowanie świata jest długie i zgadzam się ze stwierdzeniem, że pierwszy tom to niejako bardzo rozwinięty prolog do konkretnej historii, jednak mnie totalnie to wszystko kupiło :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam dwa tomy na półce i strasznie smuci mnie fakt, że nigdy nie dołączy do nich trzeci, ale za tak śmieszną cenę nie ma czego żałować.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam oba tomy jakiś czas temu, ale jeszcze do nich nie zajrzałam. W sumie różne opinie o tej serii spotykam...z chęcią się w końcu na własnej skórze przekonam, jaka ona jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też dorwałam ją w Matrasie na promocji. ;)
    Książka może i jakoś szczególnie nie porywa, jednak czytało się nieźle. A wątek uczucia między Karou i Akivą, choć rzeczywiście przesłodzony, ostatecznie został dość dobrze wyjaśniony. Może nawet skuszę się kiedyś na kolejną część. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka wydaje się niezbyt w moim stylu :)

    http://sklep-z-pamiatkami.blogspot.com/ Zapraszam

    OdpowiedzUsuń