Autor: Janina Lesiak
Tytuł: Wspomnienie o Cecylii, smutnej królowej.
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2 marca 2016
Liczba stron: 124
Ocena: 8/10
Opis:
Zbeletryzowany
i nieco fantastyczny zapis trzech ostatnich dni życia polskiej
królowej Cecylii Renaty, żony Władysława IV. Próba przypomnienia
niezwykłej kobiety. Portret władczyni, matki, żony, artystki,
cichej buntowniczki i ofiary dynastii. Kobiety niepięknej, ale
wielbiącej piękno.
Recenzja:
I jest, dotarła do mnie książka, na którą nie mogłam się doczekać. Dostałam i od razu przeczytałam, a dzisiaj mam nadzieję, że uda mi się zarazić Was moim entuzjazmem do tej pozycji i tak jak ja z miłą chęcią po nią sięgniecie.
Cecylia Renata Habsburżanka, bo to o niej właśnie traktuje ta książka, była Królową Polski. Pierwsza żona Władysława IV Wazy, pod koniec życia nie miała łatwo. Została wychowana na znamienitym dworze i wyobrażała sobie, że jej całe życie będzie wyglądało jak w bajce. Niestety, tak jak większość wysoko urodzonych kobiet, stała się elementem gry politycznej, która miała coś, komuś gwarantować, tak jak w zasadzie wszystkie małżeństwa wtedy. Jej życie nie było kolorowe, o czym można przekonać się, czytając tę właśnie pozycję.
Książka, która aktualnie leży przede mną, jest z beletryzowaną wersją prawdziwej historii co uważam za plus, bo bardzo przyjemnie się ją czytało. Dzięki autorce, miałam okazję poznać piękną acz smutną i tragiczną historię jednej z polskich królowych. Czytałam i nie mogłam się oderwać, ponieważ tak bardzo pochłonęła mnie ta książka.
Książka napisana jest bardzo lekkim i przyjemnym w odbiorze stylu. Jest jednym ciągłym wspomnieniem i zapisem trzech ostatnich dni z życia królowej. Pełno jest w nich retrospekcji co pozwala na poznanie praktycznie całego życia Cecylii, co bardzo mi się podobało, bo autorka nie skupiła się jednie na "tu i teraz" ale także na wątkach pobocznych które doprowadziły do obecnej sytuacji.
To, czego nie można odmówić tej książce, to tego, że doskonale oddaje klimat ówczesnych czasów. Widać, że autorka bardzo skrupulatnie przyłożyła się do opisu i do stworzenia niesamowitej otoczki dla całej historii. Dużo także poświęca uwagi na stroje i wygląd z tamtych lat, co jeszcze bardziej pozwala przenieść się wraz z bohaterką do jej świata. Ja wprost uwielbiam takie książki.
Nie jest to gruba książka. Liczy sobie zaledwie 124 strony, ale za to jakie! Myślę, że jest to grubość idealna, bo dzięki temu nie zawiera zbędnych i nużących informacji, o które w książkach historycznych bardzo łatwo. Ja tę pozycję, przeczytałam na jeden raz, bo jak już zaczęłam to nie mogłam się oderwać.
Autorce udało się stworzyć bardzo dobry "portret" Cecylii, składający się z jej uczuć i tego co działo się dookoła. Dzięki tej pozycji poznałam niesamowitą kobietę, która była niezwykle prawdziwa w tym co robiła i do samego końca była wyjątkowa, a jednak zapomniana.
Gorąco polecam tę książkę, dosłownie każdemu. To nie jest jedna z tych nudnych, historycznych książek, które zbierają tylko kurz. To jest książka, którą warto przeczytać. Jestem bardzo zadowolona, że mogłyśmy ją objąć patronatem.
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG
Uwielbiam historie, a także opowieści o Królowych, więc z chęcią sięgnę po tę pozycję!
OdpowiedzUsuńOstatnim czasem baredzo polubiłam takie książki historyczne. Uwielbiam czytać o innych czasach. Ta pozycja wydaje się jak najbardziej ciekawa. Lubię gdy książki są pisane w lekkim i przyjemnym stylu. O wiele łatwiej się je wtedy czyta. Coś czuję, że jak najbardziej sięgnę po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czas-dla-ksiazek.blogspot.com
OOO coś dla mnie! Zwłaszcza, że ja ostatnio "fruwam" po innych epokach, cudnie! Muszę się z nią zapoznać:)
OdpowiedzUsuńLubię książki historyczne. Na korzyść działa lekkość tej książki. Pozycja warta zatrzymania się i poświęcenia jej popołudnia.
OdpowiedzUsuńChętnie poznam historie Naszej Królowej. Książki historyczne lubię, wtedy małżeństwa były aranżowane jak jeszcze dzieci (Książęta i Księżniczki) były małe.
OdpowiedzUsuńTakie książki powinny zostać wprowadzone do kanonu lektur historycznych w szkole, ponieważ fakty historyczne i życiorysy "okraszone" emocjami i właśnie zbeletryzowane zapadłyby w pamięci, a tym samym młodzież byłaby bardziej świadoma naszej historii. Ze zgrozą stwierdzam, że nawet nie potrafię odnaleźć w pamięci postaci Cecylii - pora nadrobić zaległości, zwłaszcza, że recenzja jest nader zachęcająca!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem mało jest pozycji książkowych dotyczących polskich królowych, owszem opisane są Królowa Bona, Jadwiga ale co z resztą dam...:) wstyd się przyznać ale nie pamiętam z lekcji historii Królowej Cecylii Renaty Habsburżanki. Autorka opisała jak to Pani Recenzent Klaudia pięknie ujęła "beletryzowaną wersję prawdziwej historii". :) Takie ujęcie historii wprost uwielbiam, bo nie znoszę sztywnych regułek :)
OdpowiedzUsuńWiecie, co mi się nasuwa jako pierwsze po zapoznaniu z tą recenzją? Że wszystkie książki historyczne powinny być stworzone w tym stylu! O ileż przyjemniejsza wtedy by była nauka historii i o ile więcej faktów można by zapamiętać. W szkołach historia to tylko suche fakty, przekazywane z ust do ust lub czytane w podręcznikach, które nie dziwne, że w pewnym momencie każdego nudzą. Ja najbardziej na historii lubiłam okres II wojny światowej, bo zwyczajnie dużo się wtedy działo. Wracając do powyższej książki - jakoś nigdy nie przepadałam zbytnio za książkami o królowych i królach, nie sięgałam po nie, jednak ta recenzja zachęciła mnie do przeczytania na tyle, że dodaję tę pozycję do swojej listy "must read" i z pewnością kiedyś i na nią przyjdzie czas, bym się z nią bliżej zapoznała ;)
OdpowiedzUsuńCzuję się na maksa zapuszczona w moim braku wiedzy historycznej... Nawet nie pamietałam, że żona Wazy miała na imię Cecylia. Raczej mnie nie usprawiedliwia mnogość lat które przepłynęły od czasu ukończenia szkoły :(
OdpowiedzUsuńW jaką historię naszych (i nie tylko) królowych by nie spojrzeć, jedno nasuwa się na myśl: nie miały łatwo, oj nie... Chyba każda dziewczynka marzy o tym by zostać księżniczką czy królewną. Tylke że one wcale nie mają złotego, bezproblemowego życia, wręcz przeciwnie. Małżeństwa zawierane dla sojuszów, ciągła presja, obowiązki nakładane na zbyt młode barki, polityka i spiski, knucia i intrygi - oto ich codzienność. Nie ma czego im zazdroscić :(
Z przyjemnością przeczytam tę książkę: pewnie przy tym utwierdzę się w przekonaniu, że to moje zwykłe, szare życie, nie jest wcale takie złe ;)