Tytuł:
Wszystkie nasze pocałunki
Autor:
Julia Quinn
Seria:
Kwartet Smythe-Smith (tom 3)
Wydawnictwo:
Amber
Liczba
stron: 288
Data
wydania: 2018-04-19
Ocena:
7/10
PATRONAT
KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Lady
Sarah Pleinsworth od trzech lat nie może wybaczyć lordowi Hugh Prentice’owi
pojedynku, który omal nie zniszczył jej rodziny. Najchętniej nie oglądałaby go
więcej na oczy.
Hugh,
genialny matematyk, najchętniej trzymałby się z dala od salonów, a już zwłaszcza
od Sarah Pleinsworth.
Los
jednak płata im figla: będą musieli spędzić tydzień w swym towarzystwie. A co
gorsza będą musieli udawać, że się lubią! Niewątpliwie udawanie staje się
łatwiejsze… po pierwszym pocałunku. A gdy jeden pocałunek przeradza się w dwa,
trzy i cztery, matematyk może pogubić się w rachunkach, a elokwentnej damie po
raz pierwszy w życiu może zabraknąć słów...
Recenzja:
Wszystkie nasze pocałunki to
trzecia część serii Kwartet Smythe-Smith. Zupełnie się nie przejmujcie, jeśli
nie znacie poprzednich, bo książki są tak napisane, że można czytać je osobno i
w dowolnej kolejności. Ja na przykład czytałam wcześniej drugą część – Tylko
ta noc, i w niczym mi nie przeszkadzało, że nie znam pierwszej. Choć muszę przyznać, że już
czytając tamtą powieść, byłam ciekawa, jak potoczą się losy przyjaciela
Daniela, który w wyniku głupiego pojedynku został okaleczony na resztę życia.
Hugh Prentice jest matematycznym geniuszem, dzięki czemu zawsze wygrywa w
karty. Zawsze. Gdy pewnego razu wypija za dużo i po raz pierwszy w życiu
przegrywa, w dodatku ze swoim przyjacielem, traci nad sobą panowanie i wyzywa
go na pojedynek, w wyniku którego Daniel musi uciekać z kraju, a postrzelony w
nogę Hugh zostaje poważnie ranny.
Kilka lat później Daniel powraca i odnajduje szczęście u boku Anny, ale Hugh
nadal cierpi z powodu konsekwencji tamtego pojedynku. Ma niesamowicie silną
wolę, więc udaje mu się poruszać o lasce, ale okupuje to bólem. Nie bardzo się
łudzi, że uda mu się znaleźć żonę i jest raczej aspołeczny, ale na prośbę
przyjaciela przyjeżdża na ślub jego siostry Honorii.
Sara Plainsworth to kuzynka Daniela, która w wyniku tamtego skandalicznego
pojedynku straciła sezon w Londynie i debiutowała rok później, niż powinna.
Choć od tamtego czasu minęło kilka lat, nadal nie znalazła męża, co bardzo ją
boli, tym bardziej że musi wziąć udział w dwóch weselach. Nie żeby nie cieszyła
się szczęściem kuzynów, ale nie potrafi zapomnieć o własnym nieszczęściu. A na domiar
złego w wyniku prośby panny młodej będzie musiała spędzać tydzień z osobą,
która bezpośrednio przyczyniła się do jej nieszczęścia – Hugh Prenticem.
Hugh i Sara szczerze się nie znoszą, ale chcąc zrobić przyjemność pannie
młodej, postanawiają zachowywać się jak cywilizowani ludzie. A kiedy spędzają
ze sobą kilka dni, nie skacząc sobie do gardeł, nagle okazuje się, że Sara podziwia
Hugh za niezłomną wolę, a Hugh fascynuje ta nieco dramatyczna panna, która nie
waha się mówić tego, co myśli.
Julia Quinn po raz kolejny zabiera nas w podróż do czasów, kiedy życie zarówno
panien jak i kawalerów kręciło się wokół małżeństwa. Hugh i Sara to następna sympatyczna
para, której udaje się odnaleźć szczęście. Nie bez przeszkód oczywiście. Pod
koniec książki mamy dramatyczny zwrot akcji, ale co do zakończenia nie ma się
wątpliwości nawet przez chwilę (aż kusi człowieka, żeby napisać jakiś romans
historyczny, który nie skończy się małżeństwem xD). Humor autorki jak zwykle
nie zawodzi, chociaż muszę przyznać, że moją ulubioną (bo najzabawniejszą)
powieścią nadal pozostaje Małżeństwo
doskonałe, przy którym niemal płakałam ze śmiechu. Tutaj ten humor jest
o wiele subtelniejszy, czasem nawet wisielczy (Hugh lubi sobie rzucić takim
wisielczym żartem). Generalnie z tej dwójki o wiele bardziej polubiłam Hugh –
za dystans do siebie i tą niezłomność, którą zauważyła u niego Sara. Ona z
kolei wydała mi się dość płytka ze swoim wielkim pragnieniem wyjścia za mąż i
choć autorka próbowała pogłębić jej postać, Hugh wyszedł jej jednak o wiele
lepiej.
Co tu dużo mówić, Wszystkie nasze
pocałunki to kolejny lekki i przyjemny romans historyczny, który na pewno
spodoba się wszystkim fanom tego gatunku. Jeśli szukacie jakiejś
niewymagającej, ale przy tym sympatycznej i humorystycznej lektury, w ciemno
możecie sięgać po Julię Quinn.
KONKURS
Książkę objęłyśmy patronatem,
więc jak zwykle mamy dla was z tej okazji konkurs. Jeśli chcecie wygrać swój
egzemplarz, napiszcie pod tym postem komentarz, a my wybierzemy pięć osób,
które zgarną książkę (za wysyłkę odpowiada sponsor nagrody, czyli Wydawnictwo
Amber). Macie czas do 17.04.2018, do 23:59.
Zapraszamy :)
edit
Książkę wygrywają:
Joanna Świerad
Matthew
Małgorzata
Małgorzata K
Magda Zając
Prosimy o przesłanie adresów na nasz.ksiazkowir@onet.pl
edit
Książkę wygrywają:
Joanna Świerad
Matthew
Małgorzata
Małgorzata K
Magda Zając
Prosimy o przesłanie adresów na nasz.ksiazkowir@onet.pl
Kilka razy sięgnęłam po książki z tego gatunku i chyba mi z nimi nie po drodze. Bohaterowie zawsze mnie denerwowali i szybko zapominałam o czym była książka.
OdpowiedzUsuńHa! Cudeńko :) uwielbiam czasAMI WŁASNIE TAKIE ODKOCZNIE OD WSZYSTKICH TYCH KRYMINAŁÓW I THRILLERÓW.
OdpowiedzUsuńrOMANS HISTRORYCZNY TO JEST TO KIEDY POTRZEBUJE SIE PRZENIESC W CZASIE I POCZYTAĆ O JAKŻE RÓŻNYCH OD CZASÓW OBECNYCH ZWYCZAI, MODY I SPOSOBÓW ZABIEGANIA O PARTNERA.
a jULIĘ qUINN UWIELBIAM ^_^ CUDOWNIE PISZE, TAK LEKKO JAKBY SAMA TAK BYŁA ^_^
pOZDRAWIAM Agnieszka Ewelina Rowka
Chciałbym jestem ciekawa treści. Okładka wydajewydaje się interesująca.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, więc chętnie przygarnę, a nuż się przełamię :-)
OdpowiedzUsuńPrzytulę z radością. :)
OdpowiedzUsuńRomans historyczny? Takiej literatury moja biblioteczka nie miała jeszcze przyjemności gościć :-) Z miłą chęcią przeniosę się do czasów, kiedy życie panien jak i kawalerów kręciło się przede wszystkim wokół małżeństwa, a zawirowania uczuciowe nie były im obce :-) Joanna Świerad
OdpowiedzUsuńRomanse historyczne po które sięgałam niejednokrotnie okazywały się o wiele ciekawsze niż te współczesne. Bardzo lubię czytać o perypetiach osób z innych epok, a opisy ich domów,strojów i przede wszystkim pozorna powściągliwość w ukazywaniu uczuć ma w sobie pewną magię. Dobry romans historyczny to z pewnością ciekawa rozrywka na którą się skuszę :)
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnęłabym tę książkę, ponieważ lubię romanse historyczne, a jakoś tak wychodzi, że bardzo rzadko po nie sięgam. Wiosna to idealny moment na ten gatunek literacki, dlatego liczę na to, że będę miała okazję po tę książkę sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tę książkę. Już jakiś czas temu przekonałam się do romansów historycznych i lubię takie niezobowiązujące pozycje. :)
OdpowiedzUsuńChciałabym tę książkę zdobyć,
OdpowiedzUsuńokładka mnie urzeka i kusi,
ten romans z historią w tle,
to dla mnie wielka gratka,
wręcz nie do zbycia,
lecz marzyć nie przestaje,
może kiedyś go w końcu na prezent dostane.
A ja nie lubię historii pod żadna postaci,nawet w postaci romansów.Dlatego życzę powodzenia, wszystkim biorącym udział w konkursie.Trzymam za was kciuki.:)
OdpowiedzUsuńRomans historyczny już od dawna gości na mojej półce i serduchu. Historia i romans - połączenie, któremu nie potrafię się oprzeć. Uwielbiam miniony świat - koloryt epoki równie piękny, fascynujący i "szpetny". Czasy, kiedy życie toczyło się przede wszystkim wokół małżeństwa, kiedy piękne damy miały mężów, a "brzydule" siedziały pod ścianą, zapomniane i niewidzialne, kiedy pokaźny posag był gwarancją małżeństwa. Czasy, kiedy brak męża był tragedią, czymś nie do pomyślenia.
OdpowiedzUsuńJulia Quinn pisze błyskotliwe, pełne wdzięku i uczuć powieści. Jej bohaterki często są odważne, pełne energii, gotowe łamać konwenanse epoki, ale zdarza się, że są mdłe, mało wyraziste i niekiedy trudno darzyć je sympatią. Ostatnio czytaną przeze mnie książką Julii Quinn było "Małżeństwo ze snu". Przyznam, że troszeczkę się zawiodłam. Historia Cecyli i Edwarda niezbyt mnie porwała. Mam nadzieję, że "Wszystkie nasze pocałunki" jest romansem, który mimo, że lekki i przyjemny spodoba się i wciągnie w wir wydarzeń tak, że trudno będzie się rozstać z Sarą i Hugho.
Ps. Sama jestem ciekawa jakbym zareagowała na romans historyczny, który nie zakończył się małżeństwem...
Jak dla mnie romanse i nie tylko osadzone w minionych epokach mają niezwykły urok i czar. Męczy mnie i zniesmacza to ciągłe epatowanie przemocą i wulgarnością, którego mamy nadmiar w części współczesnych dzieł. Uwielbiam czytać o konwenansach, damach i kawalerach w pięknych strojach, a wszystko okraszone barwnym językiem. Zdecydowanie moja bajka. :)
OdpowiedzUsuńIlekroć ktoś wspomni tutaj o Julii Quinn to od razu nabieram ochoty żeby znowu coś od tej Pani przeczytać ^^ Ostatnim razem padło na powtórkę "Sekretnego pamiętnika Mirandy Cheever", a odkąd przeczytałam na Waszym fanpejdżu cytat z "Wszystkich naszych pocałunków", to ta autorka jest na liście moich natychmiastowych zachcianek ;)
OdpowiedzUsuńWiele razy zabierałam się do przeczytania romansu historycznego, ale jeszcze nigdy sie nie udało. Recenzja wskazuje na to, ze wiele straciłam, a komentarze odnośnie autorki dodatkowo mnie w tym utwirdzają. Chyba najwyzsza pora naprawić swoje błędy ;)
OdpowiedzUsuńRomans historyczny to coś dla mnie �� uwielbiam ten klimat.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu sięgam po romans historyczny, czemu nie? Ouinn to jedna z moich ulubionych autorek, jej romanse nie są ckliwe, a bohaterki nie słaniają się i mdleją z byle powodu. Są napisane lekko i dowcipnie. A kwartet Smythe-Smith, wow, mam tylko nadzieję, że w życiu nigdy nie będę musiała słuchać takiego koncertu.
OdpowiedzUsuńDobra odskocznia od kryminałów. Bardzo chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse z historią w tle <3 Tego jeszcze nie miałam przyjemności przeczytać , po przeczytaniu recenzji wiem że muszę nadrobić te zaległości :D
OdpowiedzUsuńJedyną książką jaką przeczytałam od Julie Quinn to "Małżeństwo że snu" I powiem wam że nawet mi się spodobała. Mimo że na początku byłam sceptycznie nastawiona do romansów historycznych. Może dlatego że nie lubię historii :D Myślałam że będzie nudna i sztywna, a tu proszę miłe zaskoczenie. Dlatego z uśmiechem na twarzy przekartkowałabym kolejny romans historyczny :)
OdpowiedzUsuńJa lubię poczytać romanse. Chętnie przeczytam tę książkę ponieważ wydaje mi się dość ciekawa. Nie czytałam jeszcze historycznych romansów chociaż jeden czeka na półce. Moja wyobraźnia już jest gotowa na przygodę z taką książką😉
OdpowiedzUsuńNadszedł ten dzień... Pora abym to Państwu wyznała...
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, jestem niepoprawną romantyczką. Chociaż osiemnaste urodziny już dawno mam za sobą nadal nie przestałam wierzyć w miłość od pierwszego wejrzenia (w tym księcia na białym koniu), szczerość ludzi oraz zwycięstwo dobra nad złem/szczęśliwe zakończenia. To prawda życie wielokrotnie próbowało wybić mi to z głowy, jednak potrafię bronić swoich przekonań - zwłaszcza gdy są dla mnie tak ważne.
Każdego dnia stawiam czoła współczesnemu światu. Wbrew panującej modzie noszę długie sukienki i spódnice, zdobię swoją głowę fryzurami przez wielu uważanymi za niemodne a nawet zakładam kapelusze. Nie zastanawiam się co myślą o mnie inni, ważne że ja czuję się z tym znakomicie!
Czasami wydaje mi się, że urodziłam się o kilkaset lat za późno. Dlatego ubóstwiam romanse historyczne. To dzięki nim mam szansę cofnąć się w czasie i stać się księżniczką/hrabiną/kim tylko zechcę. Podczas takiej lektury czuję się jak ryba w wodzie, gdyż mam wrażenie, że znajduję się w odpowiednim miejscu i we właściwym czasie. A co najwspanialsze nikt mnie za to nie gani a ja nie muszę walczyć o to by być sobą.
Byłabym szczęśliwa otrzymując szansę do poznania nowych przyjaciół oraz doświadczenia niezapomnianych przygód :)
Małgorzata
Uwielbiam książki obyczajowe, młodzieżowe, erotyczne i romanse historyczne. A jeśli w gratisie historia dotyczy osób, które wstępnie się nienawidzą, by w rezultacie pokochać... to jest to co kotki lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse historyczna, a jak powszechnie wiadomo AMBER jest w nich mistrzem. Co wychodzi pod ich szyldem na pewno jest rewelacyjne. Z radością się zgłaszam, by zacisnąć swe pazurki na tej książce;)
OdpowiedzUsuńLata temu zaczytywałam się w takich romansidłach, szybko i lekko je się czytało. Czasem dobrze zrobić sobie taką odskocznię od thrillerów i kryminałów. A i mamie mojej z pewnością się spodoba, to ona zaraziła mnie czytaniem i zamiast po lektury sięgałam po Harlequiny i inne tego typu :)
OdpowiedzUsuńZa historią nigdy ja nie przepadałam,
OdpowiedzUsuńJednak gdy faceta swego spotkałam,
Miłośniczką historii powoli się stałam,
I wiele ciekawych faktów poznałam.
On historie zna doskonale,
Mówi zawsze, że to ciekawe i wspaniałe.
Ta pasja i mi się udzieliła,
Razem z moją miłością do książek się połączyła.
Teraz często sięgam po książki,
Gdzie jakieś historii są chociaż zalążki.
Dlatego chętnie ja bardzo przeczytam,
I ukochanemu ją również do czytania użyczę.
Wszystkie nasze pocałunki,
W domu ja przywitam!
Romans z historią w tle, to nie tylko dzieje pary ludzi, którzy ulegają najwspanialszemu procesowi na świecie- zakochiwaniu się, to także możliwość poznania kultury, życia, codzienności ludzi z poprzednich epok. Relację społeczne bohaterów czasami wydają się być dla nas bardzo dziwne i zawiłe, że zrozumienie ich wymaga od czytelnika głębszego poznania epoki. To właśnie umożliwia romans historyczny, i to w nim kocham najbardziej.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przywitam się z tą książką, ponieważ mam taki swój coroczny rytuał związany z romansami. Co roku zabieram jeden romans na urlop bo zawsze nastraja mnie pozytywnie kończąc się szczęśliwie. Po takie pozytywnej lekturze mam zawsze dobry nastrój na cały urlop :-).
OdpowiedzUsuńpolecam się zatem :-)
Czytałam tylko "Małżeństwo doskonałe" tej autorki i bardzo mi sie spodobało, dlatego chętnie poznam inne książki :) romanse to jeden z moich ulubionych gatunków, więc nie mam co do tego wątpliwości ze i ta książka mi się spodoba. A historia nieznoszacych się Hugha i Sary przekonuje do zapoznania sie z ich przygodami mimo że i tak wszyscy wiemy jakie będzie zakończenie :)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą historią. :)
OdpowiedzUsuńJestem ROMANTYKIEM i nie wstydzę się tego , romanse czytam bardzo chętnie lecz z przykrością stwierdzam ,że nie miałem przyjemności przeczytać romans historyczny .
OdpowiedzUsuńDlatego chętnie powalczę o tę książkę abym mógł wyrobić sobie opinie na temat tego gatunku literackiego ,wszak romans historyczny pięknie brzmi .
Przez pewien czas nie czytałam powieści historycznej ale z biblioteki wzięłam jeden i się w nich zakochałam. Mam na kocie parę książek "Julii Quinn" i ją ubóstwiam za jej humor, lekkość pióra, nieszablonowe historie. Jestem ciekawa "Wszystkie nasze pocałunki"z recenzji wynika: 'kto się czubi, ten się lubi' chętnie dowiem się ich "rozejmu" na czas ślubu.
OdpowiedzUsuńJeszcze do niedawna nie byłem przekonany do romansów historycznych. Potem przeczytałem "Tajemnice diamentów" Shany Galen, a za nią "Dzień Księżnej" Sarah MacLean, "Sir John" Grace Burrowes, a ostatnio "Wyznania hrabiny" Julie Anne Long. Chyba z wiekiem stałem się wielbicielem gatunku, który kiedyś uważałem za "drugą ligę" literatury. Może będę miał okazję przeczytać "Wszystkie nasze pocałunki"? Mam nadzieję, że jak poproszę skromnie, to jeden egzemplarz trafi do mnie :)
OdpowiedzUsuńRomans historyczny to jest to, co lubię najbardziej! Po pierwsze romans dla odprężenia, po drugie umiejscowiony w czasach pięknych sukien i zimnych zamków. Czy jest coś bardziej romantycznego? Z wypiekami na twarzy lubię śledzić rodzące i rozwijające się w tych czasach uczucia. Jak to było: bez telefonów komórkowych, bez mediów społecznościowych? A jednak miłość była wszechobecna...
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przygarnę książkę!
Z chęcią przeczytam tą książkę! liczę, że wpadnie w moje ręce :*
OdpowiedzUsuńNiedługo weekend majowy... będę go spędzać w malowniczej scenerii, na łonie natury... To książka byłaby dopełnieniem pięknych dni i chwil odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńBożena z Nieznanic
WSZYSTKIE damy u mnie w domu stwierdziły, że chętnie przeczytałyby tą książkę.
OdpowiedzUsuńNASZE chęci są związane przede wszystkim gatunkiem (obyczaj, romans ---> mhhmmm, to brzmi uroczo).
POCAŁUNKI w książce też zapewne znajdę, więc tym bardziej książkę przeczytać chciałabym. :)
Z miłą chęcią przeczytam
OdpowiedzUsuńPoproszę tę książkę dla mojej mamy, która uwielbia czytać romanse historyczne. Lektura tej powieści umiliłaby jej długi weekend majowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😊
OdpowiedzUsuń