czwartek, 10 września 2020

Dominika Smoleń – "Żar pocałunku"

 
Autor: Dominika Smoleń 
Tytuł: Żar pocałunku 
Wydawnictwo: WasPos 
Rok wydania: 2020 
Ilość stron: 320 
Ocena: 7/10 

Opis: 

Wojtek jest skoczkiem narciarskim, któremu wydaje się, że w życiu ma już wszystko, tylko dlatego, że jest dobry w sporcie. W tym sezonie zimowym ma szansę na to, żeby w końcu stanąć na podium i chce dać z siebie wszystko. Pewnego dnia w jego życiu pojawia się Daria, siostra jednego z jego kolegów z drużyny, której widok wręcz odbiera mu dech w piersiach. Chłopak zaczyna rozumieć, że najważniejsza walka w jego karierze dopiero się zaczyna – a on nie jest na nią w najmniejszym stopniu przygotowany. 
„Żar pocałunku” to powieść o tym, że w życiu można mieć wszystko, ale jeśli nie mamy miłości, to tak naprawdę nie mamy niczego. 

Recenzja:

Dominika nie zwalnia tempa, dlatego w moje ręce niedługo po przeczytaniu jej poprzedniej powieści, Candy, trafiła kolejna. Zimowa okładka, chłodne klimaty, które może rozpalić prawdziwy Żar pocałunku. Czy tak się stało? 

Wojtek to skoczek narciarski o ogromnych ambicjach. Chce pokazać się z jak najlepszej strony ojcu, trenerowi, kibicom, ale przede wszystkim sobie. Dlatego kontuzja, której doznaje już na początku sezonu jest dla niego niemal końcem świata. Młody chłopak, który obsesyjnie skupiał się na karierze nagle zostaje pozbawiony tego, co kocha najbardziej i musi sobie jakoś radzić w życiu. Niespodziewanie nieco świeżości do jego codzienności wnosi Daria, siostra kolegi z drużyny. Czy dziewczyna będzie w stanie pomóc mu w tym trudnym czasie? A może to ona bardziej będzie potrzebowała jego pomocy? 

Zacznę od tego, że jestem ogromną fanką skoków narciarskich, więc samo poruszenie tego wątku wydało mi się naprawdę ciekawe. Nie spotkałam jeszcze powieści, która poruszałaby właśnie ten temat, także to pierwszy plus. 

Kolejnym jest główna bohaterka. Ponoć będę odosobniona w tej kwestii, ale polubiłam tę szaloną, zachowującą się kontrowersyjnie dziewczynę. Wnosiła sporo kolorytu do książki i bardzo kontrastowała ze spokojnym i niepewnym Wojtkiem, który… mocno mnie irytował w pierwszych rozdziałach. Jego obsesja na punkcie bycia najlepszym była zwyczajnie niezdrowa, jak to bywa z obsesjami, i nawet jeśli w pewnym stopniu rozumiałam jego motywy, nie byłam w stanie mu jakoś współczuć. To się zmieniło, gdy do jego życia wkroczył żywioł, jakim była Daria. I chociaż niektóre jej zachowania wydały mi się groteskowe, ostatecznie uważam, że to naprawdę ciekawa postać, dzięki której książkę czytało się z nieschodzącym z twarzy uśmiechem. 

Zresztą humoru tutaj mamy bardzo dużo, dlatego na pewno wiele razy zaśmiejecie się podczas czytania. Przede wszystkim dlatego, że Wojtek jest największym pechowcem, jakiego można poznać. Jego perypetie raz wpędzały mnie w uśmieszek zażenowania, innym razem w śmiech z rozbawienia, a jeszcze innym mu naprawdę współczułam. 

Podobał mi się też wątek poboczny przyjaciela Wojtka. I wiecie co? Ja tam od początku kibicowałam właśnie Błażejowi i Wojtkowi. W sumie gdybym nie polubiła Darii, wkurzałabym się na to, że przeszkodziła chłopakom, bo między nimi powstała naprawdę fajna więź. I autorka dobrze wie, że ja nadal czekam, aż Wojtek się opamięta i wybierze odpowiednią osobę z rodzeństwa. 
No dobra, to żart, Daria jest spoko. 

Podsumowując: Żar pocałunku to naprawdę barwna, pełna humoru powieść o miłości, przyjaźni, odkrywaniu siebie i przełamywaniu swoich strachów. Żałuję, że nie została wydana bliżej okresu zimowego, gdy chłodna aura zbliżających się zawodów Pucharu Świata w skokach wisiałaby już w powietrzu i dzięki temu w powieść zagłębiałoby się jeszcze lepiej. Ale w ciepłe wieczory przyda się trochę przypomnień zimowych klimatów, dlatego możecie sięgnąć po Żar pocałunku i poznać historię Wojtka i Darii. Na pewno spędzicie kilka miłych chwil z tą dwójką!

10 komentarzy:

  1. Czytałam. Świetna książka. Serdecznie polecam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce ale jeszcze jej nie przeczytałam. Zgodzę się że stwierdzeniem że bez miłości tak naprawdę nie mamy niczego bo miłość jest wszystkim. Osoba ktora, nas kocha, wspiera jest bardzo ważna. Osoby będące razem i mogące na siebie liczyć to wszystko na czym powinno człowiekowi zależeć. Osoby samotne podczas poważnej choroby czy też kontuzji są skazani sami na siebie. Wtedy nawet codzienne czynności mogą sprawiać problem.
    Bohaterka wydaje się interesującą. Od jakiegoś czasu mam dość dziewczyn że tak ujmę "bezbarwnych", nudnych. Taka szalona kobieta może być interesującą postacią. Co do bohatera to zgodzę się że taka obsesja na byciu najlepszym może być bardzo niezdrowa. Człowiek może zwariowač a w szczególności gdy ktoś wywiera na nas presję. Postać Darii wydaje się naprawdę barwna i bardzo interesująca. Z chęcią przeczytam ta książkę ale tak ja również uważam że wydanie jej w okresie zimowym dałoby jej niesamowita otoczkę pory zimowej. Sądzę że z pewnością znajdzie się ona na mojej liście książek ale co do czytania jej z pewnością poczekam do bardziej zimnych wieczorów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze można poczekać na sprzyjającą aurę, do listopada nie tak daleko. Przeczytanie książki przed rozpoczęciem serii konkursów może dodać smaczku występom naszych narciarzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoki narciarskie (czy każdy z nas nie kojarzy Małysza, Stocha, Żyłę i resztę ekipy) to coś nowego nigdy nie zdarzyło mi się czytać książki z tym sportem w tle chyba nie ma ich na rynku, genialny pomysł pisarki. Złota Polska jesień za oknem w ręku kubek z kakao oraz "Żar pocałunku" to udany wieczór. Lubie książki ze sportowcami do tego mamy miłość a także humor oraz pisarka porusza ważne kwestie z życia każdego z nas mamy przepis na wciągającą historię. Z chęcią poznam bohaterów nie zależnie od pory roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, naszym polskim skoczkom kibicuję, więc książka w klimacie tego sportu to coś ciekawego. I to prawda,ja też nie spotkałam się wcześniej w literaturze z tym motywem - skoków narciarskich. Może uda się sięgnąć bliżej zimy ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, żartownisia. A ja przez chwilę uwierzyłam :P
    Powstaje ostatnio sporo schludnych historii obyczajowych w delikatnym kontekście, bardzo dużo czytelników po nie sięga. To dobry pomysł na oderwanie się od przytłaczających problemów i ciężkiej literatury. Jest za tym, aby takich historii powstawało coraz wiecej :)
    #DominikaSmoleńteam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojej ojej ojej.. jak ja kocham te zimowe okładki 💜 a jeszcze do tego jak są tak romantyczne jak ta to nie mogę się powstrzymać by nie wziąć chociaż w ręce. Samą okładką juz mnie Dominika kupiła, jestem pewna, że bez czytania opisu brałabym ją bez zastanowienia. Jestem w niej zakochana! Chyba nawet nie sposób nie uwierzyć skoro zaczęłam od okładki. Teraz przejdźmy do fabuły,recenzji i opisu. Szczerze to trochę się zasmucilam tym, że nie jest to typowa książka zimowa, chociaż motyw zimowy jest. Jednak nie zmienia to faktu, że fabuła jest całkiem ciekawa i mimo, że fanką skoków narciarskich nie jestem to bardzo chętnie o nich poczytam, w szczególności, że książka ta nie opowiada tylko o nich ale jest to też opowieść o uczuciach, miłości i jeszcze innych ważnych rzeczach. Ale jak jest to romans i jeszcze dobrze oceniany to ja biorę.
    Martwi mnie tylko jedno.. Miałam nadzieję na jakiegoś przystojnego, z fajnym charakterem bohatera a tu Wojtek jest irytujący. No został mi jeszcze Błażej. I dobrze, że Daria między nimi się pojawiła bo jak któryś z nich okaże się takim do schrupania to nie wypada slinic się do geja :P Akurat zima coraz bliżej a zimne i coraz dłuższe wieczory już są, wiec fajnie się przenieść w te chłodniejsze klimaty, zwłaszcza, że ja uwielbiam zimę ❤ no biorę tą książkę i juz! Leci na listę bez zastanowienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Z Dominiką Smoleń spotkałam się stosunkowo niedawno w "Sercu na sprzedaż". Brałam tę książkę w rękę ot tak, dla zabicia czasu. Mile mnie rozczarowała, bo sympatycznie spędziłam z nią czas i teraz ze zdecydowanie mniejszą rezerwą sięgam po kolejne pozycje jej autorstwa. Odstresowują. Zdecydowanie odstresowują.
    "Żar pocałunku" niesie banalną historię. Można by pokusić się o pytanie, czy warto sięgać po tematy znane wszystkim, niczym właściwie niezaskakujące czytelnika, ba, nawet przewidywalne. Warto. Chociażby po to, by pokazać opinii publicznej, że banalne historie uczą, że banalne historie przewracają ludzkie życie do góry nogami, ze banalne historie mogą przyczynić się do rzeczy wielkich, wartościowych wydarzeń czy skłaniają do wielkich uczuć. Poza tym banalne historie, tak jak w przypadku tej, która przeżyli bohaterowie recenzowanej pozycji, pokazują, że to, co najważniejsze w życiu, jest blisko, jest przyziemne, na wyciągnięcie ręki. Człowiek szuka w życiu fajerwerków, a prawdziwe szczęście chowa się w tym, co zwyczajne. Czasem trudno to dostrzec, zrozumieć i docenić.
    Skoki narciarskie to nie moja bajka, ale do książki zajrzę. Zaintrygowała mnie ta recenzja.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dawno,rzuciła mi się gdzieś okładka tej książki,ale nawet nie zdążyłam przeczytać opisu. Książka bardzo w moich klimatach,więc na listę "do przeczytania" trafiła bardzo wysoko 😊 Fajnie,że pojawił się sport zimowy i to do tego skoki😊Oby więcej książek z takimi rodzajami sportu 😍Dziękuję za recenzję 😘

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic nie mogę poradzić na to, że jestem zakochana w okładkach, których typ reprezentuje właśnie „Żar pocałunku” od Dominiki Smoleń. Okładka zapowiadająca ciepłą, romantyczną historię, Grafika w zimowych barwach, przypominająca nam wspomnienia, przywołująca obrazy czasu spędzanego z tym jedynym w górach, na śniegu, a potem przy kominku w drewnianym domku. Wojtek i Daria, on skoczek narciarski, ona siostra jednego z kolegów z drużyny. On przygotowuje się do sezonu zimowego, a jej pojawienie sprawia, że zdaje sobie sprawę, że najważniejsze potyczki dopiero przed nim. Po recenzji wiem, że mogę spodziewać się ciepłej pogodnej historii o tym, że nawet jeżeli mamy wszystko, a nie mamy miłości, tak naprawdę nie mamy niczego. W dodatku imię głównego bohatera tak się składa, że jest jednym z tych, które naprawdę lubię. Spokojna historia, o tym, że pojedynki toczą się nie tylko na stokach narciarskich. Polecam tę książkę każdemu, kto tak, jak ja chce się spotkać z historią, która pokazuje nam różne uczucia, wiele odmian relacji.

    OdpowiedzUsuń