piątek, 10 grudnia 2021

Katarzyna Wierzbicka - "Tajne przez magiczne"

Autor: Katarzyna Wierzbicka 

Tytuł: Tajne przez magiczne

Wydawnictwo: Spisek Pisarzy

Data wydania: 2021

Ilość stron: 432

Ocena: 6/10

Opis:

Agata Filipiak przechodzi trudny okres w życiu zawodowym. Rzuca stabilną posadę redaktorki i zatrudnia się w przedszkolu na stanowisku woźnej. Niestety w nowym miejscu pracy musi radzić sobie nie tylko z niesfornymi podopiecznymi, ale również ze zjawiskami paranormalnymi i siejącymi spustoszenie demonami. A te są bardziej niebezpieczne niż gniew pani dyrektor czy bunt czterolatka. No chyba że takiego obdarzonego magicznymi mocami.

Jakby tego było mało, Agata odkrywa coś, o czym w ogóle nie powinna wiedzieć…

Sprawdź, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami przedszkola i co pozostaje ukryte dla zwykłych śmiertelników! W końcu tajne może oznaczać naprawdę magiczne.

Recenzja:

Wcześniej jakoś nie kojarzyłam Katarzyny Wierzbickiej i jej twórczości - i nawet już wiem dlaczego: po prostu wcześniej pisała ona raczej dla młodszych, a nie dla starszych. "Tajne przez magiczne" jest jej pierwszą książką przeznaczoną dla starszego czytelnika - i według mnie nie jest to zła powieść, chociaż czasem napotykałam kilka niedociągnięć, o których później więcej opowiem. Mimo wszystko pozycję tę czytało mi się raczej dobrze i szybko - a na dodatek miło spędziłam z nią czas: a to przecież jest chyba w czytaniu najważniejsze, prawda?

Agata Filipiak została zmuszona do zmiany pracy - głównie z racji tego, że z powodu pewnego... przypadku, nie dokończyła ona redakcji książki bardzo poczytnego pisarza. Mimo że Agata jest prawie pewna, że sytuacja wyglądała ciut inaczej, po raz kolejny zostaje skierowana na terapię, na którą powinna regularnie uczęszczać.

Agata zaczyna pracować więc jako woźna w pobliskim przedszkolu - ale do głowy by jej nie przyszło, że to będzie tak skomplikowane - i że będzie się tam działo jeszcze więcej tajemniczych rzeczy, niż wtedy, gdy pracowała w wydawnictwie. A do tego wszystkiego zamiast książek, to wszędzie są dzieci, które ciągle czegoś chcą... 

Przedszkole nie jest jednak takim typowym miejscem - bo już wcześniej działy się różne rzeczy, typu samoistne przenoszenie się książek z półki na podłogę. Jednak w chwili, w której Agata zostaje porwana spod przedszkola, jest swego rodzaju momentem zwrotnym dla całej historii... Dlaczego? I co tam się dalej dzieje? To musicie sprawdzić sami!

Prawda jest taka, że faktycznie na samym starcie jest trochę za dużo takich przedszkolnych sytuacji, anegdot i w ogóle za dużo jest o tej pracy woźnej, co sprawia, że akcja rozkręcać się zaczyna właściwie dopiero koło setnej strony. Mimo wszystko nie uważam, że czytanie tego początku było straconym dla mnie czasem - bo też się czegoś ciekawego o przedszkolu dowiadywałam! I bez wątpienia uświadomiłam sobie, że nie nadawałabym się do takiej roboty... 

Jeśli chodzi o kwestie magiczne - przeważnie było okej, chociaż czasami brakowało mi takiego bardziej zarysowanego charakteru, czasem brakowało mi większej ilości mroku (jakkolwiek to nie brzmi) - albo po prostu czasem brakowało mi większej ilości emocji. 

Żeby jednak nie było, że tylko narzekam - książka jest napisana naprawdę fajnie: lekki, przyjemny styl, który sprawia, że bardzo łatwo można wciągnąć się w rozgrywające się wydarzenia. Nie odczuwałam też, żeby było dużo jakichś zbędnych opisów, a dialogi też trzymały raczej poziom. Pod kątem warsztatu pisarskiego było więc według mnie całkiem okej - i trzymam kciuki za kolejne powieści Katarzyny Wierzbickiej, bo potencjał jest: trzeba jednak jeszcze trochę doszlifować talent, by i fabuły powodowały u czytelników reakcję "wow"!

Także pod kątem wydania książki, jest to naprawdę piękna książka - począwszy od okładki, przez naprawdę dobrą redakcję, skończywszy na wyraźnej czcionce, której nie trzeba czytać przez lupę i na tym, że pod kątem składu i druku także wszystko wyszło tak, jak powinno. Spisek Pisarzy jest młodym wydawnictwem, powstało ono dopiero niedawno, ale patrząc na jakość tego, jak wydają oni książki - im także życzę tego, żeby się rozwijali i wydawali coraz więcej pozycji! 

Podsumowując: "Tajne przez magiczne" jest książka, która pewnie wielu się spodoba - ale będą też tacy, którym ta powieść nie przypadnie do gustu. Jak to zresztą zwykle bywa. Ja jestem jednak w gronie tych, co w tej powieści widzą więcej plusów niż minusów. Jeśli opis, okładka i moja recenzja Was zachęciły, to sięgnijcie i sami sprawdźcie, czy ta pozycja ostatecznie się Wam spodoba, czy raczej nie. 

12 komentarzy:

  1. Tajne przez magiczne mam w planie przeczytac. Strasznie jeatem ciekawa tej ksiazki. Uwielbiam fantastykę więc licze, że to mi się spodoba. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  2. Renata Kozłowska10 grudnia 2021 15:19

    Myślę, że to książka w moim guście. Lubię takie magiczne opowieści więc książkę przeczytam z przyjemnością. Recenzja mnie tylko w tym utwierdziła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo za recenzję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł "Tajne przez magiczne" już mnie zaciekawił, do tego oryginalna fabuła (umieszczenie akcji w przedszkolu ciekawy pomysł), a jeszcze zjawiska paranormalne zapowiada się na intrygującą lekturę. Zapisuje sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydawnictwo: "Spisek Pisarzy" - jakie to słodkie, pierwszy raz o nich słyszę, to cudowne! Okładka śliczna, ale przez nią myślałam, że to bardziej młodzieżówka (choć historia zarysowana jest dość lekko, pomimo demonów i strasznych czterolatków) i pewnie bym jej nie zauważyła w tłumie. Tak poza tym, to mam wśród przyjaciół przedszkolankę i jej historie rzeczywiście są fantastyczne (pozytywne i mniej pozytywne, jak to w życiu bywa), ile energii poświęca na przygotowanie niecodziennych zajęć oraz na rozmowach z rodzicami... Nie do wyobrażenia. Ale wreszcie się dowiem, co tam tak naprawdę się dzieje! Zresztą... to byłby wspaniały dla niej prezent, jak się tak teraz zastanawiam... A dla niej jeszcze nic nie mam! Trochę szkoda tych niedociągnięć. Zdaje się, że postawiono bardziej na humor niż klimat, może stąd mniejsza dawka tzw. mroku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej pozycji, ale zaciekawiła mnie recenzja.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że na początku miałam mieszane uczucia, jeżeli chodzi o graficzną stronę okładki, jednak w końcu ujęła mnie jej prostota. Jako że jestem pozytywnie nastawiona do książek z motywem magicznym tak, tutaj podchodzę pozytywnie do samej książki. Podoba mi się to co, przeczytałam w recenzji i daje temu zielone światło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na początku lata również odeszłam z pracy i obiła mi się oferta jako woźna w przedszkolu... Dobrze, że jej nie przyjęłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta pozycja od kilku dni przykuwa moją uwagę. Autorkę znałam dotychczas z książki dla dzieci- zbioru opowiadań "Elf od zadań specjalnych", która w tym roku robi furrorę w naszym domu. Możliwe,że skuszę się na tę propozycję dla dorosłych.

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka przykuła uwagę ale jakoś nie jestem przekonana do tej książki. Narazie, sobie ja odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  11. Tytuł, okładka i recenzja,brzmią bardzo zachęcająco,więc może w dalszej książkowej perspektywie będę miała okazję, aby się w niej zaczytać 🙂Bardzo dziękujemy za świetną recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  12. A ten tytuł chętnie bym przeczytała, po pierwsze, bo polska autorka, po drugie dawno czytałam fantastykę, a po trzecie brzmi ciekawie po twojej recenzji jestem zainteresowana 🤗

    OdpowiedzUsuń