wtorek, 8 lutego 2022

Pilar Quintana - "Suka"

Autor: Pilar Quintana
Tłumaczenie: Iwona Michałowska-Gabrych
Tytuł: Suka
Wydawnictwo: Mova
Data premiery: 9 lutego 2022
Liczba stron: 120
Ocena: 8/10
Recenzja przedpremierowa

Opis:

Kwintesencja ludzkiego losu w mistrzowskiej opowieści o niespełnionych marzeniach i pragnieniu miłości.

Damaris żyje na granicy ubóstwa. Mieszka wraz z mężem w chacie na kolumbijskim wybrzeżu Pacyfiku. W otoczeniu amazońskiej puszczy, morza i dzikich gór, które są równie piękne, co niebezpieczne. Damaris i jej mąż ledwie wiążą koniec z końcem, podobnie zresztą jak ich sąsiedzi. Codzienność jest wyzwaniem.
Damaris marzyła o macierzyństwie, ale nie dane jej było zostać matką. Pojawienie się jej w życiu suki, którą nazywa tak, jak zawsze chciała nazwać swoją córkę, odmienia jej życie na zawsze. Zew natury jest nieubłagany, a ludzkie i zwierzęce instynkty – niezmierzone.

Recenzja:

Gdy Suka trafiła w moje ręce, była ogromnie zaskoczona jej… rozmiarem. To cieniutka książeczka, o przeszło stu stronach, sprawiająca wrażenie niezwykle niepozornej. Historia Damaris – choć tak krótka – okazała się jednak nietuzinkowym doświadczeniem. Choć to opowieść zwięzła i prosta, tak kryje się w niej niespodziewanie dużo głębi i cierpienia.

Gdy kuzynka spytała z przekąsem, jak suczka się wabi, musiała przyznać, że nazwała ją Chirli. Jako cioteczna siostra Damaris, która wychowała się z nią od najmłodszych lat, Luzmila oczywiście wiedziała o niej wszystko.
- Chrili? Jak ta miss? - roześmiała się. - A nie zamierzałaś tak nazwać swojej córki?

Pilar Quintana serwuje tutaj czytelnikowi bardzo emocjonalną historię, choć narracja jest raczej pozbawiona jakichkolwiek uczuć. Od pierwszych stron czułam współczucie do Damaris, która nie czuje się jak kobieta - bardziej jak wybryk natury, ponieważ nie może mieć dziecka, towarzyszy jej też mnóstwo innych rozczarowań. Z czasem jednak to uczucie osłabło, gdyż bohaterka zaczęła zachowywać się w sposób dość frustrujący, także dla swojego partnera (choć mu także daleko do ideału, jak i ich związkowi). Z początku jej miłość do małej suczki ujmuje czytelnika, z czasem zdaje się ona jednak słabnąć, a pewien akt rozpaczy… jest co najmniej szokujący. To zdecydowanie nie jest lektura łatwa, bo choć – jak wspomniałam wcześniej – jest to powieść cieniutka, tak oferuje mnóstwo wrażeń, niekoniecznie pozytywnych. W trakcie czytania można wyraźnie poczuć emocje, które towarzyszyły również głównej bohaterce przez wiele lat – a często nie są to wrażenia pozytywne.

(…) opowiedziała mu o trzydziestoośmiolatce, która została matką, o tym, ile razy płakała bezgłośnie, o tym, jakie to straszne, że wszyscy oprócz niej mogą mieć dzieci, o tym, że ilekroć widzi ciężarną, noworodka lub parę z dzieckiem, czuje się, jakby ktoś wbijał jej nóż w serce, i o bólu, jaki nią targa, gdy zamiast maluszka , którego mogłaby trzymać w ramionach, co miesiąc przychodzi nieuchronne krwawienie.

Życie Damaris przedstawia także codzienność życia w Kolumbii, w czasach współczesnych (lub bliskim ówczesnym). Mamy tutaj ciekawy kontrast ekonomiczny i społeczny, który mocno oddziałuje na wyobraźnię czytelnika – duże wille z basenami oraz chaty w złym stanie. Muszę przyznać, że o tej części świata nie wiedziałam zbyt wiele, dlatego Suka była dla mnie ciekawym doświadczeniem. Ogromnie przypadło mi także to, w jaki sposób w jaki autorka pisze o dżungli – ujęły mnie opisy przyrody, które zdają się być istotną częścią tej książki – można rzec, że otacza ona główną bohaterkę i ma nieco wpływu na jej życie…

Patrzyła na to wszystko ze zgrozą, ale i z jakąś przewrotną satysfakcją, którą wolała pogrzebać pod warstwą innych emocji.

Suka to szokująca i smutna powieść, o której niełatwo będzie mi zapomnieć. Wciąż ciężko mi uwierzyć w decyzje Damaris oraz to, jak szybko i skrajnie zmieniły się moje emocje względem jej osoby. Takich wrażeń od dawna nie zafundował mi żaden thriller ani horror. Jeśli więc lubicie mocną i zwięzłą prozę lub po prostu pragniecie przeczytać coś innego, oburzającego i wstrząsającego – polecam z całego serca!

11 komentarzy:

  1. Renata Kozłowska8 lutego 2022 17:00

    Intrygująca się wydaje, choć raczej smutna w swej wymowie. Przynajmniej takie wrażenie mam po przeczytaniu recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niekiedy krótkie książki zawierają więcej treści, wywołają takie emocje że nawet grube książki mogą się uczyć o tych mniejszych. Jestem bardzo ciekawa, wiem że "Suka" to niełatwa lektura lecz z chęcią z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  3. "... powieść, o której niełatwo będzie (mi) zapomnieć". Ja więcej zachęty nie potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tą książka znajdzie swoich wielbicieli których nie zawiedzie. Nie jeden czytelnik o niej nie zapomni. Ja jednak niestety podziękuję za te historię

    OdpowiedzUsuń
  5. Przez 120 stron może się wiele zadziałać, nie ma co ujmować takiej lekturze. Niekiedy grube tomiska wyrażają dużo mniej, więc nie mam nic przeciwko związłemu ujęciu fabuły. Całość prezentuje się w zasadzie wybitnie, czytałam również recenzje na innych stronach internetowych, tam także bardzo dobrze ją oceniają.
    Powiem szczerze, że chciałabym sie dowiedzieć, jak wygląda życie w innych krajach, np. właśnie w takiej Kolumbii.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z tym, że takie króciutkie książki mają czasami większe przesłanie i dużo ciekawsze niż te długie czasami naciągane aż do znudzenia książki.
    Nie moj klimat w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie chce tej książki, jako swej lektury. Odmówię jej przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Damaris żyje na granicy ubóstwa. Mieszka wraz z mężem w chacie na kolumbijskim wybrzeżu Pacyfiku." Tym zdaniem, książka od razu zaskarbiła sobie moje szczere zainteresowanie, gdyż uwielbiam literaturę latynoamerykańską. Mam nadzieję, na książkę podobną w stylu do uwielbianego przeze mnie Gabriela Garcii Marqueza. Już nie mogę doczekać się lektury.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Bardzo jestem jej ciekawa i tego jak jest bohatera,jak się zmienia wraz ze stronami,ale z drugiej strony-mocna,oburzająca,wstrzającą, sprawia,że sama nie wiem czy się w niej zaczytać. Po raz pierwszy tyle samo mnie chce po nią sięgnąć i tyle samo nie chce. Nie wiem czy gdyby wpadła mi w ręce, to czy czytelnicza ciekawość by nie wygrała 😁😀😉Bardzo dziękujemy za wspaniałą recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń
  10. Podejrzewam mocną lekturę jak Żywica ! Muszę przeczytać 😁 Dobrze, że nie jest zbyt długa, zepsułoby to efekt jaki wywiera na czytelniku, tak myślę.

    OdpowiedzUsuń