czwartek, 21 marca 2024

Chelsea G. Summers - "Ten głód"

Autor: Chelsea G. Summers
Tłumaczenie: Urszula Gardner
Tytuł: Ten głód
Wydawnictwo: MOVA [współpraca reklamowa]
Data wydania: 13 marca 2024
Liczba stron: 376
Ocena: 100/10

Opis:

Dorothy Daniels przyrządza doskonalsze potrawy niż najlepsi szefowie kuchni. Podobnie jak sztuki kulinarne kocha też seks, dlatego podróżuje z Manhattanu do Włoch, aby smakować ich obu. Jest fenomenalną krytyczką kulinarną, ale też skazaną na karę więzienia seryjną morderczynią.

Historię zbrodni opowiada zza krat: od dzieciństwa, przez szczyt kariery, do momentu, w którym wbija szpikulec do lodu w szyję mężczyzny na Fire Island. Podróżuje w czasie między życiem obecnym a tym, które doprowadziło ją do celi. Wspomina, co wówczas jadła, nie pomijając także mężczyzn. Odkąd zrozumiała, że namiętność oznacza upragnioną władzę, nic nie było w stanie stanąć jej na drodze.

Recenzja:

TA KSIĄŻKA TO JAKIEŚ WARIACTWO. Pomiędzy jedzeniem a morderstwami, perfekcyjnie przygotowanymi daniami a smakowitymi intrygami, Ten głód przenosi w świat, gdzie granice między pożądaniem a obsesją są niejasne, a moralność popłynęła gdzieś z czerwonym winem. Mówiąc prosto z mostu – to książka o kobiecie z wysublimowanym podniebieniem, która pożera swoich byłych...

Królestwo za rozpływający się w ustach pieczony pasternak, doskonale przyrządzony comber jagnięcy, plaster karczku dojrzewającego z dzika coppa di cinghiale, kieliszek Montevertine Le Pergole Torte. Mogłabym zabić za odrobinę biodynamicznej organicznej oliwy z oliwek rodem z Toskanii. Nie przesadzam ani nie grożę – przynajmniej na razie.

Chelsea G. Summers, w swojej niezwykle kontrowersyjnej opowieści, przedstawia nam postać Dorothy Daniels. To nie tylko wybitna krytyczka kulinarnego świata, ale także pełna uroku psychopatka skrywająca mroczne tajemnice. Ta niebanalna postać potrafi przyrządzać doskonałe potrawy tak samo sprawnie, jak i planować morderstwa. Na dodatek jest świetną narratorką. Cała opowieść prowadzona jest zza więziennych krat, gdzie też bohaterka snuje swoją historię z wprawą bardzo wygadanego mistrza kuchni. Momentami czujemy się jak degustatorzy stojący przed nieznanym daniem – zaintrygowani, ale i trochę przerażeni tym, co nas czeka. Jednak nie tylko ta osobliwa fabuła czyni tę książkę wyjątkową. Chelsea G. Summers odważnie zagłębia się weń w tematykę feminizmu i płci, rzucając wyzwanie społecznym normom i oczekiwaniom. Dorothy to osobistość, która odważnie staje w obliczu patriarchalnych konwencji, wykorzystując swoją seksualność jako broń.

Sceny morderstw i ich opisy nie pozostawiają obojętnym, bywają szokujące, ale i przez to fascynujące. Chelsea G. Summers posługuje się językiem tak plastycznym, że można niemal poczuć zapach krwi i potu. To wykwintny horror dla umysłu – podróż przez mroczne zakamarki ludzkiej psychiki, gdzie granica między ofiarą a oprawcą staje się niewyraźna. Mimo dość upiornej tematyki, nie brakuje w tej książce także momentów humoru i ironii. Autorka doskonale balansuje na granicy między grozą a groteską, tworząc atmosferę, która nie pozwala czytelnikowi oderwać się od lektury, a to wszystko dzięki ciętemu językowi Dorothy i jej nietuzinkowemu sposobowi bycia.

Czyż mówiąc o miłości, nie wspomina się o różnych narządach, takich jak krwawiące serca, falujące piersi, spocone lędźwie i aksamitne genitalia? Nie ma erotyki bez smrodliwej namacalności brudnych ciał, które – jak pragnienia – bywają odrażające.

Ten głód to idealna lektura dla tych, którzy szukają czegoś osobliwego i odważnego. Przez pryzmat kulinarnych doznań, Chelsea G. Summers eksploruje weń ludzkie pragnienia i namiętności, ukazując ich mroczną stronę. To powieść, która potrafi szokować, bawić i poruszać, i gwarantuję, że pozostanie z Wami na długo po pochłonięciu ostatniej strony. Polecam z calutkiego – skradzionego i pożartego przez Dorothy – serca!

2 komentarze:

  1. "Ten głód" szokuje a także trochę przeraża ale pomimo tego też mnie intryguje. Zapowiada się na ciekawe doświadczenie literackie na niesamowitą przeprawę przez świat kulinarny i erotyczny. Zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę mi przypomina koncept z iZombie, gdzie główna bohaterka pracowała w prosektorium i jadła mózgi nieboszczyków, tworząc z nich zawsze specjalne przepisy kulinarne. Albo z połączeniem jeszcze trwogi z Pachnidłem. Tam w sumie na końcu zeżarli głównego bohatera, jakby nie patrzeć...
    Bardzo... intrygująca historia zamknięta jest w tej książce. Trochę wchodzi bardziej w turpizm niż delikatną w tym porównaniu groteskę. Na granicy śmierci i doświadczeń seksualnych. Można by było o tej powieści stworzyć artykuł, jak na to patrzę... Taki Grabiński w zagranicznej i współczesnej odsłonie.
    A co do wariactwa... Lepiej chyba opisywać to w książce niż z życia wzięte.

    OdpowiedzUsuń