poniedziałek, 28 października 2024

Brandon Sanderson - "Śmiała"

Autor: Brandon Sanderson
Tłumaczenie: Michał Jakuszewski
Tytuł: Śmiała
Cykl: Skyward, tom 4
Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]
Data wydania: 20 sierpnia 2024
Liczba stron: 532
Ocena: 10/10

Opis:

Zapierające dech w piersiach zwieńczenie epickiego cyklu o młodej pilotce, która powędrowała do gwiazd i dalej, by ocalić przed zagładą świat, który znała.

Spensa zdołała wydostać się z niebytu, ale to, co ujrzała w przestrzeni między gwiazdami zmieniło ją na zawsze. Spotkała wnikaczy i wreszcie zrozumiała tajemnice swego cytonicznego talentu. Jednakże pod jej nieobecność Zwierzchnictwo nie zaprzestało walki o dominację nad Galaktyką. Eskadra Do Gwiazd zdołała powstrzymać ataki sił Winzika, a nawet znaleźć sojuszników. Ale jest tylko kwestią czasu, nim ich opór zostanie złamany i w Galaktyce zapanuje tyrania.

By odnieść zwycięstwo, potrzebna będzie cała wiedza zdobyta przez Spensę w niebycie. Okazuje się jednak, że nie jest łatwo być cytoniczką. Spensa musi zadać sobie pytanie, jak daleko może się posunąć i czy jest gotowa poświęcić siebie samą i swych przyjaciół w imię triumfu ludzkości.

Recenzja:

Nie mogłam doczekać się kolejnych przygód ze Spensą. Niestety, w przypadku Śmiałej to pożegnalny wypad w kosmos, gdyż jest to ostatni tom cyklu Skyward. Cudownie było powrócić do świata, który długi czas towarzyszył moim myślom – do znajomych bohaterów, nietuzinkowej sztucznej inteligencji oraz innych smaczków. Aż serduszko się kraje, że to koniec (choć są tomy dodatkowe, na których wydanie ogromnie liczę)…

Unosiłam się w niebycie.
I czułam, że jestem na swoim miejscu.
To było bardzo dziwne. Byłam istotą z krwi i kości, i wiedziałam o tym, a mimo to moja dusza – a przynajmniej jej część – lepiej się czuła tutaj. W ogromnej pustce, w której czas nic nie znaczył. W niebycie.

Sanderson, jak to Sanderson, po raz kolejny wznosi się na wyżyny wyobraźni w opisie technologii, odkrywaniu nowych światów i całej tej intensywnej akcji, która nie daje wytchnienia. Jest coś niesamowitego w tym, jak przeskakuje od brawurowych bitew kosmicznych do momentów, w których bohaterowie stają oko w oko z bardziej osobistymi dylematami. Tutaj… każdy wynalazek ma drugie dno (podobnie jak większość postaci). Rozwój postaci także jest kapitalny, co widać szczególnie w przypadku Spensy. Od zbuntowanej dziewczyny, po dojrzałą, świadomą i skłonną do poświęceń osobę, która potrafi grać w drużynie – jestem w niej zakochana! Zresztą i pozostali bohaterowie za sprawą większych lub mniejszych wydarzeń zmienia się, dzięki czemu wypadają bardzo autentycznie.

Podobała mi się jej wiara we mnie, ale sama nie miałam takiej pewności. Były czasy, gdy mogłam się przechwalać, że potrafię w pojedynkę pokonać setki dronów, ale nie byłam już tamtą osobą. Byłam dobrym pilotem, jednak nie mogłam sama wygrać wojny.

Śmiała to przede wszystkim powieść pełna akcji i interesujących motywów odnośnie sztucznej inteligencji, świadomości i niejako kosmosu, ale – jak pewnie się domyślacie – pojawia się tutaj i wątek romantyczny. Ale… jest on cholernie urzekający. Relacja Spensy i Jorgena dojrzewa naturalnie, nie ma tu miejsca na dramy, czy wielką historię przeznaczenia – ta miłość rozkwita… powoli. Widać, że Sanderson traktuje uczucie między nimi jako integralną część ich rozwoju, a nie jako dodatek mający ubarwić fabułę. Nawet nie wyobrażacie sobie, jak ja bardzo to doceniam! Pewnie wielu z Was frustrują takie romanse ni z gruchy, ni z pietruchy, a tu wszystko zostało fenomenalnie opisane. Śmiem nawet stwierdzić, że ten romans (nie ma tu scen erotycznych), choć dotyczy bohaterów młodych, jest bardziej dojrzały niż większość tych, które spotykamy w powieściach fantastycznych NA/YA.

Czułam się bezpiecznie w jego objęciach. Cokolwiek życie rzuci przeciwko nam, któreś z nas poradzi sobie z tym. Albo ja to zastrzelę, albo Jorgen spowije to w zasady i przepisy, aż nie będzie wiadomo, gdzie jest góra, a gdzie dół. I wtedy to zastrzelę.

Śmiała to fenomenalne zakończenie serii o niezwykłej i zdeterminowanej dziewczynie, która wreszcie dowiaduje się, kim naprawdę jest – oraz jak ważni są dla niej inni. Cała książka obfituje w emocje, a finał jest pełen zwrotów akcji, dzięki czemu zamknięcie tej historii jest satysfakcjonujące. Choć czy na pewno to koniec? Uważam, że z powodzeniem Sanderson mógłby pociągnąć kilka luźniejszych wątków dalej… Niemniej, jeśli szukacie cyklu science fiction, lekkiego, wciągającego i napisanego z sercem – polecam z całego serca Skyward!

5 komentarzy:

  1. Nie znam tego cyklu. Opinia zachęca do poznania Spensy i jej historii. Na razie w planach jej nie mam, ale może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak narazie czytałam jedną książkę Sanadersona i bardzo mi się podobała. Jego styl pisania pasuje mi więc chetnie kiedyś poznam i tą serie. Brzmi jak coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Sanderson, nic dziwnego, że jest ocena 10/10. Nie skojarzyłam jednak, że to kolejny tom serii, a tym bardziej, że finałowy... Piękna fantastyka! On jest świetnym autorem, ma wielką wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zainteresowana tym cyklem (lubię jak akcja dzieje się w kosmosie). "Śmiała" to znakomite zakończenie?, mamy emocje, odpowiedzi na nurtujące pytania a przedewszystkim dobrą zabawę kosmiczną. Będę rozglądać się za tymi książkami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam żadnej książki autora. Może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń