sobota, 3 maja 2025

Denise Hunter - "Opowiedz mi o nas"

Autor: Denise Hunter

Tytuł: Opowiedz mi o nas

Wydawnictwo: Dreams [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2025

Ilość stron: 384

Ocena: 6,5/10


Opis:

Ona nie pamięta. On nie może zapomnieć.

Po ukończeniu studiów hotelarskich miastowa dziewczyna Lauren Wentworth przyjeżdża na wieś do New Hampshire, gdzie obejmuje stanowisko tymczasowego menadżera w ośrodku wypoczynkowym. To, co miało być tylko szczeblem na drodze do wymarzonej kariery, staje się czymś znacznie więcej, gdy dziewczyna zakochuje się w synu właścicieli, Jonahu, rodzinie Landrych i swojej prostej, lecz satysfakcjonującej pracy. Z czasem zaczyna planować zupełnie inną przyszłość i jest szczęśliwa. Wtedy spada z drabiny.

Kiedy Lauren budzi się w szpitalu, pamięta tylko pierwsze tygodnie pobytu w ośrodku, napięte stosunki z Jonahem i zauroczenie miejscowym lekarzem, Carsonem, który też ma wielkomiejskie ambicje, lecz niestety jest zajęty. Jednak wszyscy wokół niej twierdzą, że teraz żywi szaleńcze uczucia do Jonaha i że zrezygnowała z pracy czekającej ją w Bostonie. Trudno jej uwierzyć, żeby dokonała tak radykalnych zmian w ciągu zaledwie kilku miesięcy.

Jonah jest zdruzgotany i gotowy zrobić wszystko, by Lauren przypomniała sobie, jak bardzo zauroczyli się w sobie. Ale ona nie chce pamiętać, że zakochała się w kimś, kogo nawet nie lubi, i że porzuciła karierę na rzecz prowincjonalnego ośrodka na wsi.

Zwłaszcza że doktor Carson znowu jest do wzięcia.


Recenzja:

Znam już twórczość Denise Hunter - miałam więc już okazję dowiedzieć się, jak przyjemne tworzy ona historie. "Opowiedz mi o nas" o przyjemny romans obyczajowy, gdzie nie ma żadnych większych miłosnych scen (nie licząc kilku ledwo opisanych pocałunków). I może nie jest to moja ulubiona książka tego miesiąca, ale zdecydowanie jest to jedna z tych historii, które są totalnie komfortowe: i bywają urocze, słodkie... chociaż momentami także gorzkie i smutne.

Przejdźmy jednak do opisu fabuły: bo myślę, że już wtedy zobaczycie, dlaczego uważam, że ta książka bywa komfortowa - skoro główny bohater się tak zachowuje!

Jonah planuje się oświadczyć. Wie, że Lauren to kobieta jego życia - bratnia dusza, chociaż początki ich znajomości nie były zbyt kolorowe. Mimo wszystko jakoś zdołali przełamać swoje własne lody i dojść do momentu, w którym są teraz: gdzie planują razem swoją przyszłość. Można by uznać, że to przeznaczenie - i że oboje wyszli z tego wszystkiego dużo silniejsi.

Tyle, że los lubi płatać figle. Lauren spada z drabiny, ma wstrząśnienie mózgu i... doznaje amnezji. Nie pamięta tego, że Jonah zyskał jej zaufanie i zdobył jej serce. Do tego wszystkiego jest święcie przekonana, że niebawem wyjeżdża do nowej pracy i jest zszokowana, że w miesiącach, których nie pamięta, postawiła wszystko do góry nogami dla jakiegoś faceta.

Jonah oczywiście jest załamany z każdą mijającą sekundą, w której Lauren nie odzyskuje pamięci, ale nie chce też jej osaczać. Chce zrobić oczywiście wszystko, by jego ukochana miała dostęp do wcześniejszych wspomnień, ale wie też, że na siłę nic nie jest tu w stanie ugrać - a co więcej: że woli, aby Lauren była szczęśliwa w jakikolwiek sposób sobie wymyśli, jeśli okaże się, że amnezja jest trwała: nawet, jeśli oznacza to wykluczenie Jonaha całkowicie z jej życia...

Jonah jest jednym z tych mężczyzn, którzy początkowo wydają się zdystansowani, ale później okazuje się, że dla swojej ukochanej zrobiliby dosłownie wszystko - łącznie z tym, że daliby się za nią pokroić. Można więc powiedzieć, iż "Opowiedz mi o nas" to słodko-gorzka opowieść o tym, jak wielką siłę ma miłość - i jak bardzo trafne jest powiedzenie, że jak kogoś się kocha, to powinno dać mu się wolność: bo jeśli i ten ktoś nas kocha, to do nas wróci.

"Opowiedz mi o nas" to powieść, która porusza trudny temat amnezji i związanych z tym skutków. Niemniej jednak dla mnie ta pozycja była też pewnego rodzaju potwierdzeniem tego, że warto mieć nadzieję oraz że jeśli ktoś jest sobie przeznaczony, to prędzej czy później pewnie będzie miał możliwość wspólnego budowania szczęścia.

To dla mnie komfortowa książka, bo wydaje mi się, że sama postawa głównego bohatera - i jego prezencja przez dosłownie wszystkie rozdziały - to strzał w dziesiątkę. Jonah jest facetem, którego życzyłabym każdej kobiecie - bo nie dosyć, że jest oddany, lojalny i zakochany po uszy, to jeszcze nie chce być krzywdzący i osaczający, co daje podstawy do zdrowego związku opartego na partnerstwie. A w świecie, w którym nawet w książkach bardziej toksyczne i przemocowe zachowania bywają romantyzowane, potrzeba nam więcej takich Jonahów.

Denise Hunter to jedna z tych autorek, po których twórczość pewnie jeszcze sięgnę - i bez wątpienia w najbliższym czasie. Doceniam jej warsztat pisarski, tworzenie bohaterów i budowanie otoczki emocjonalno-uczuciowej. 

Trochę żałuję, że polskie wydanie "Opowiedz mi o nas" nie ma skrzydełek - mam wrażenie, że to jednak zapewnia lepszą jakość okładki w dłuższej perspektywie przechowywania w biblioteczce. Niemniej jednak z drugiej strony pod kątem redakcji i tłumaczenia Wydawnictwo Dreams świetnie stanęło na wysokości zadania.

Podsumowując: świetnie mi się czytało "Opowiedz mi o nas", chociaż uważam, że nie jest to historia, która jakoś na bardzo długo zostanie w moim życiu. Dobrze mi się ją czytało, propagowała odpowiednie wartości i podejścia, ale wydaje mi się, że oprócz tego, że jest to fajna książka, to brakuje jej tego czegoś, co czyniłoby ją genialną. Mimo wszystko zdecydowanie polecam: szczególnie na ciepłe dni będzie jak znalazł - bo to też jest taki promyczek słońca wśród książek.

5 komentarzy:

  1. Czytałam jedną książkę autorki i to była bardzo przyjemna historia. Może i za tą kiedyś się wezmę 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za opinie i polecenie. Nie znam jeszcze tej Autorki, ale jeśli ją polecacie, to z chęcią sięgnę po jej książki. Ta historia wydaje się ciekawa i może być fajna do czytania wieczorami.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nie znam twórczości autorki, ale na dzień dzisiejszy odpuszczam sobie ten tytuł

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam autorki 🙈 nie mam w planach 😉

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka obyczajowa może być fajna i może nawet bym się skusiła, ale nie mam ochoty na romanse, także w takiej historii. Może kiedyś indziej, inne historie. Mnie to nie zauroczyło. Zresztą, ocena też stosunkowo niska, więc nie ma co się rzucać.

    OdpowiedzUsuń