Autor: Alex Aster
Tytuł: Lato w wielkim mieście
Wydawnictwo: MUZA S.A. [współpraca reklamowa z Woblink]
Data wydania: 2025
Ilość stron: 352
Ocena: 7,5/10
Opis:
Nowy Jork jak ze snów…
Dwudziestosiedmioletnia Elle staje przed życiową szansą: ma napisać scenariusz do filmu, którego akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.
Jedyny problem? Nienawidzi tego miasta. Od miesięcy cierpi na niemoc twórczą, a pod koniec lata musi oddać tekst.
Do tego okazuje się, że jej nowym sąsiadem jest ktoś, kogo zna z przeszłości i nie darzy sympatią. Parker Warren, pewien bogaty kawaler, to obiekt westchnień wielu samotnych kobiet.
On potrzebuje kobiety, która stanie przy jego boku i będzie wizytówką jego życiowej stabilizacji. Ona potrzebuje dostać się do kilku miejsc w Nowym Jorku, do których wstęp ma on.
Chyba więc nie mają wyjścia i muszą się przeprosić. Przynajmniej na to jedno lato w wielkim mieście.
Recenzja:
Może to będzie mało popularna opinia, ale jak dla mnie Alex Aster powinna skupić się na pisaniu komedii romantycznych, bo "Lato w wielkim mieście" wyszło jej genialnie! Znam jej fantastyczną serię, która była wydana w Polsce - i nie myślcie, że jej nie lubię, bo jest naprawdę bardzo w porządku - ale odnoszę wrażenie, że to właśnie opowieść o Elle i Parkerze mocno odcisnęła się w moich myślach i w moim sercu.
Elle nienawidzi Nowego Jorku. Ma z nim kilka niemiłych wspomnień, ale obecnie musi spędzić w nim aż trzy miesiące - z jednej strony po to, aby dopilnować, że remont mieszkania jej siostry przebiega gładko, a z drugiej: by stworzyć scenariusz filmowy w oparciu o miejsca, które są już zaklepane (i które w większości znajdują się właśnie w Nowym Jorku).
Na dodatek okazuje się, że sąsiadem Elle jest Parker - jej namezis, którego nienawidzi od dwóch lat, od kiedy to chciał jej zapłacić za wspólnie spędzony czas (mówiąc delikatnie), gdyż ocenił ją wtedy bardzo powierzchownie. Co gorsza, Elle doskonale wie, że to właśnie te uczucia do Parkera, ta wielka wrogość i pogarda, sprawiają, że ma ochotę pisać - i że wychodzi z pisarskiego zastoju. Co gorsza, Parker od samego początku chce nawiązać z główną bohaterką jakąś relację - i proponuje jej układ do końca lata: on pomoże jej zdobyć wenę i wszystkie potrzebne informacje odnośnie atrakcji w Nowym Jorku, a ona co jakiś czas pojawi się z nim publicznie, udając jego dziewczynę, aby przysłonić pewną ciekawość mediów odnośnie sprzedaży firmy.
Gdy masz złe wspomnienia, musisz stworzyć nowe. A gdy jesteś jedną z najlepszych scenarzystek, ale musisz stworzyć scenariusz w kilka tygodni, masz ograniczone pole manewru - nawet, jeśli tylko pewne rzeczy musisz sobie wymyślić. Tylko jak wymyślić sobie pewne romantyczne rzeczy, gdy samemu stroni się od miłości i mężczyzn? No i gdy ma się tak wielką blokadę twórczą, że tylko sprzeczki z Parkerem są w stanie odblokować jej wenę chociażby na kilka chwil?
Elle ma doskonałe powody, by nie wiązać się z nikim na poważnie. Szalenie ceni sobie swoją niezależność i anonimowość. Jej ojciec zawiódł ją i jej matkę, a ona sama wie, że przede wszystkim musi coś osiągnąć w swoich oczach i zapewnić sobie pewną stabilność, zanim w ogóle będzie myślała o tym, aby w jakiś inny sposób ułożyć sobie życie. Tyle, że Parker to całkiem inna historia: bo dosyć szybko nienawiść, którą czuje, zostaje zastąpiona znakami zapytania: czy on faktycznie jest takim dupkiem, czy jednak warto go wesprzeć i mu pomóc?
"Lato w wielkim mieście" to naprawdę urocza komedia romantyczna, której zakończenie wcale nie jest takie typowe. Miło było sięgnąć po coś takiego, bo bywa zaskakująco, tajemniczo... Ale też stawiany jest nacisk nie tylko na to, że najważniejsza w życiu jest miłość i trzeba do niej dążyć za wszelką cenę, tylko raczej że czasami trzeba przede wszystkim postawić na siebie i swoje szczęście.
Alex Aster stworzyła bohaterów, którzy nie są czarno-biali, a do tego wszystkiego są bardzo ludzcy. Mimo tego że mają sporo pieniędzy, nie zachowują się odrażająco, jakby finanse mogły wszystko naprawić: także w kwestiach pozamaterialnych.
Autorka genialnie przemyślała całą fabułę: dzięki czemu naprawdę dobrze się "Lato w wielkim mieście" czyta. Dawno nie czytałam takiej przyjemnej w odbiorze, a zarazem mądrej pod kątem morału, komedii romantycznej. Uważam, że definitywnie pisarka powinna więcej czasu poświęcać właśnie takim historiom - bo wychodzi jej to naprawdę dobrze.
Jeśli myślicie, że to kreacja bohaterów jest najfajniejsza, to mnie się jednak wydaje, że umiejętność opisywania uczuć i emocji wyszło Alex Aster jeszcze lepiej. Jestem pod miłym wrażeniem, bo jednak trochę inaczej pamiętałam warsztat literacki tej autorki.
"Lato w wielkim mieście" czytałam sobie na platformie Woblink - i tak dobrze mi się z niej korzysta, że właśnie jestem w trakcie czytania już kolejnego tytułu, bo korzystam z weekendu i tego, że pogoda jest piękna, a ja mogę czytać zawsze i wszędzie, bez konieczności taszczenia ze sobą papierowego wydania, które w kontakcie z wodą i piaskiem mogłoby ucierpieć.
Podsumowując: jestem mile zaskoczona tym, że Alex Aster ma więcej niż jedno pisarskie oblicze - i że to w tym od komedii romantycznych mogłabym się nawet zakochać!
Miałam już okazję poznać książki Alex Aster, ale to coś zupełnie innego. Wcześniej poznałam autorkę od tej fantastycznej strony i ją uwielbiam, więc byłam bardzo ciekawa jak sobie poradziłam w tym słodkim i uroczym wydaniu.
OdpowiedzUsuńScenarzystka, która cierpi na brak weny.
Miasto, które nigdy nie śpi.
Milioner, którego nienawidzi, a został jej sąsiadem na najbliższe miesiące.
Jeden pocałunek, który zmienił wszystko.
Elle nie znosi Nowego Jorku, ale musi napisać scenariusz i ma na to czas przez wakacje. Przenosi się do znienawidzonego miasta, ale wena nie chce przyjść. Dopiero spotkanie sąsiada, do którego pała nienawiścią, wszystko zmienia. Zawrą układ, ona będzie udawać jego dziewczynę, a on będzie odwiedzał z nią miejsca, które musza znaleźć się w scenariuszu. Ich układ ma trać tylko przez lato. Jak im to wyjdzie?
Elle jest dziwna😅, najbardziej to określenie mi do niej pasuje. Lubi przebywać w swoim towarzystwie, jak zacznie już pisać potrafi odpłynąć daleko, ma ulubioną kawiarnie do której ciągle zagląda. Jest bardzo niezależna. Jej kariera to całe jej życie. Wyznacza sobie cele i za wszelką cenę chcę je osiągnąć, by udowodnić sobie, że da radę i jest coś warta. Nie wierzy w miłość i wsparcie, dla niej związek to strata niezależności i oddanie steru drugiej osobie, a tego nie chce robić. Boi się zaryzykować i trochę odpuścić. Ale ile tak można? Czy to sprawia, że jest szczęśliwa?
Parker jest miliarderem. Wie, że może kupić wszystko i to robi, ale nie może kupić miłości oraz Elle. Zawsze nie wie, kto jest prawdziwy, a komu zależy tylko na pieniądzach. Elle, od samego początku jest do niego wrogo nastawiona, nie przejmuje się jego statusem, a wręcz unika rozgłosu. Chce być anonimowa, tylko przez udawanie dziewczyny miliardera może to być z problem😅. Pieniądze równa się rozgłos, dziennikarze i plotki. Czy sobie z tym poradzi?
Ona go nie znosi i to czuć, tak samo jak napięcie między nimi. Od samego początku coś ich do siebie przyciąga, ale oboje nie mają czasu na nic poważnego i długotrwałego. Tylko czy da się nie zakochać?
Ich relacja jest pełna napięcia, słodka, urocza, ale czasami gorzka. Ona musi zaryzykować, a on musi nauczyć się, że nie wszystko może kupić i musi dać jej samej spełniać cele. Nie może uszczęśliwiać jej na siłę i niszczyć jej marzenia, nawet przez przypadek czy brak zrozumienia. Ta historia potrafi zaskoczyć i to jak. Nie spodziewałam się takich wrażeń. Książka nie jest za długa, ale świetnie się na niej bawiłam. Idealna historia na wakacje, pełna przygód, emocji i humoru. Polecam🥰🥰🥰