Autor: Margaret Dilloway
Tytuł: Sztuka uprawiania róż z kolcami
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2012
Ilość stron: 440
Ocena: 9/10
Opis:
Sztuka
uprawiania róż z kolcami to pogodna i mądra opowieść o więzach
rodzinnych, przyjaźni i prawdziwej pasji, która pozwala rywalizować z
najlepszymi. Gal to przewlekle chora na nerki nauczycielka biologii, która ma
nietypowe hobby: krzyżuje z powodzeniem rzadkie i piękne odmiany róż.
Wszystko się zmienia, gdy w jej poukładanym i nieco nudnym świecie
ląduje niespodzianie jej nastoletnia siostrzenica, spragniona rodzinnego
ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Nagle okazuje się, że nie wszyscy ludzie wokół Gal są jej wrogami – być
może ona sama pokazywała im tylko kolce. Powoli, krok po kroku świat
pokazuje swoje jaśniejsze oblicze: jest szansa na zwycięstwo w zawodach
hodowców, pogodzenie się z siostrą, a nawet na miłość.
Recenzja:
„Bóg mnie nie nienawidzi bardziej niż kogokolwiek innego. Dobrzy ludzie umierają, a okrutni wiodą beztroskie życie. On się raczej do niczego nie wtrąca. Taka jest cena wolnej woli. Nie jesteśmy pionkami w grze.”
Jedna z najpiękniej napisanych książek, jakie miałam w życiu okazję przeczytać.
Wzruszająca
opowieść o przemianie wewnętrznej Gal, trzydziestosześcioletniej
nauczycielki biologi, która choruje z powodu niesprawnych nerek. Nauczona
żyć w świecie, gdzie każdy jest na jej zawołanie i ulega jej słowom,
Gal musi nauczyć się kochać, ufać, a przede wszystkim zauważyć, że
zawsze może być gorzej.
Gal nie ma własnej rodziny. Rodzice przyjeżdżają do niej, kiedy chce, albo kiedy matka uważa, że córce przyda się jej wsparcie. Siostra - Becky - czarna owca rodziny, od młodości imprezująca i niezważająca na konsekwencje - uważa, że przez siostrę straciła dzieciństwo, że przez nią taka jest. Jest też nieślubna córka Becky - Riley - która jest powodem wewnętrznych zmian zachodzących w Galilee.
Jedyną
pasją Gal są jej róże, ale nawet im nie ukazuje żadnych uczuć. Chodzi
jej tylko o to, by jej róże były doskonałe. By wygrywały konkursy, by
stały się sławne. Próbuje uzyskać u nich zapach, częste kwitnienie,
niepowtarzalny kolor. Udaje jej się to. Przy pomocy nowej mieszkanki jej
domu, którą staje się jej siostrzenica. Od jej imienia nazwana jest też
najbardziej niezwykła róża naszej głównej bohaterki.
Można by się zastanawiać, jaki stosunek ma do niej Dara "przed" i "po" przyjeździe Riley do ciotki.
Sama się mogę tylko tego domyślać. Siostrzenica
zwojowała cały jej świat. Nauczyła ją, czym są uczucia. Nauczyła ją ufać, kochać,
polegać na kimś i pozbyć się tych kolców, pod którymi się ukrywała.
Okładka oczywiście nawiązuje do treści książki. Nic niezwykłego, aczkolwiek nie wygląda ona źle.
Styl autorki jest zupełnie wyjątkowy, sploty akcji są zaskakujące i często tak bardzo przypominają nam nasze zwykłe życie. Przez chwilę możemy poczuć się tak, jak Gal. Zarówno zanim się zmieniła, jak i tuż po tym.
Książka, którą obowiązkowo mamy u siebie w biblioteczce! Ja na pewno powrócę do niej jeszcze nie raz.
Po
przeczytaniu jej jesteśmy skłonni do przemyśleń. Sam pomysł też nie wziął
się u autorki znikąd. W "podziękowaniu" wyjaśnia ona cel napisania tej
książki. To też jest bardzo wzruszająca i poruszająca serce rzecz.
Napisała ją bowiem na doświadczeniach swojej szwagierki, która również
chorowała na nerki i która zmarła w 2011 roku. Uznałam więc, że książka
jest napisana z serca i zadedykowana tej o to wspaniałej kobiecie, która
już nie będzie miała okazji, by to przeczytać.
Za dużo uczuć mi się jakoś do tej książki zebrało.
Jest naprawdę piękna i warto ją sobie kupić ; )
Wasza Iwi :)
Dziękuję Wydawnictwu M za tak wspaniałą lekturę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz