Tytuł: Trupia
Farma. Sekrety legendarnego laboratorium sądowego, gdzie zmarli opowiadają
swoje historie
Autorzy: Bill Bass, Jon Jefferson
Wydawnictwo: Znak literanova
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 344
Ocena: 8/10
Opis:
Najbardziej niesamowita farma świata,
miejsce, które zrewolucjonizowało współczesną kryminalistykę.
Zapraszamy w leśne ostępy Tennessee.
Na niewielkim obszarze leżą tu ludzkie zwłoki: zakopane w ziemi lub zanurzone w
wodzie, zatopione w bagnach oraz ukryte w bagażnikach samochodów. To słynna
Trupia Farma, wyjątkowy projekt naukowy Billa Bassa, który bada, co dzieje się
z ludzkimi ciałami po śmierci, gdy natura bierze sprawy w swoje ręce.
Recenzja:
Ośrodek Antropologii Sądowej Uniwerystetu Tennessee, dzięki
książce Patricii Cornwell znany lepiej jako Trupia Farma, został założony przez
autora książki, Billa Bassa. Bass jest światowej sławy antropologiem sądowym,
który poświęcił się badaniom nad mechanizmami rozkładu ludzkiego ciała.
Zainspirowany największą pomyłką w swojej karierze, zwrócił uwagę na to, że do
tej pory nie prowadzono szczegółowych analiz gnicia ciał w naturalnym
środowisku i w 1971 roku jako pierwszy założył placówkę prowadzącą takie
badania. Obecnie Trupia Farma Bassa ma powierzchnię około 2,5 ha. Na jej
terenie znajdują się ciała poddane różnym naturalnym czynnikom: zakopane w
ziemi, pozostawione na powierzchni, zanurzone w wodzie, pozostawione we wrakach
samochodów itd. Od momentu założenia ośrodka ponad 300 osób dobrowolnie
przekazało zwłoki na użytek Trupiej Farmy w Knoxville, a około 120 ciał jest
oddawanych dobrowolnie każdego roku. O tym wszystkim opowiada pierwsza część
książki.
W kolejnych Bass pisze o sprawach, nad którymi pracował podczas
swojej wieloletniej kariery, zdradzając przy okazji wiele fascynujących
szczegółów, dotyczących zarówno tego, co dzieje się z ciałem człowieka po
śmierci, jak i tego, w jaki sposób je zidentyfikować. Opisuje, jak na podstawie
kości ustalić Wielką Czwórkę, czyli płeć, rasę, wiek i wzrost zmarłego. Pisze o
tym, czym różni się praca antropologa sądowego (zajmuje się głównie kośćmi) i
lekarza sądowego (odczytuje informacje z ciała).
Mięśnie ofiar pożarów pod wpływem ognia kurczą się w taki
sposób, że ciało przybiera tzw. „postawę bokserską”, w sprzyjających warunkach można
nie poczuć zapachu zwłok, nawet przechodząc obok nich, czas zgonu da się
określić, sprawdzając, jakie owady zdążyły zaląc się w ciele. Książka obfituje
w takie szczegóły. Wrażliwe osoby mogłoby uznać je za makabryczne, a całość za
mocno kontrowersyjną, ale przez sposób, w jaki pisze Bass, przebija szacunek do zmarłych. Nie można zarzucić mu
braku taktu, jest profesjonalny, choć nie pozbawiony subtelnego, może nieco
czarnego poczucia humoru. Dla wszystkich osób zaintrygowanych tematem, a nawet
dla tych, które niespecjalnie się tym interesują, ale po prostu lubią zdobywać
wiedzę, książka będzie idealna. Choć Bass spędził prawie całe życie, pracując
jako antropolog, potrafił wytłumaczyć wszystko w taki sposób, żeby zrozumieli
go nawet laicy.
Osobiście byłam zachwycona. Trupia Farma to solidna dawka wiedzy, przekazana w bardzo
przystępny sposób. Polecam, bo naprawdę warto!
Ojej już podczas czytania recenzji robiło mi się niedobrze, te robaki brrr, widać,że książka ciekawa ale zdecydowanie nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł mnie bardzo zachęcił :)
OdpowiedzUsuńKsiążka jak najbardziej w moim stylu i guście! Muszę poszukać! :)
OdpowiedzUsuńOd tej chwili mam na uwadze tę książkę!! :)
OdpowiedzUsuńMam na swojej półce, ogólnie ciekawi mnie taka tematyka, ale tylko teoretycznie;) Książka faktycznie jest napisana przystępnie, a przekazuje solidną dawkę wiadomości. Wpływa też na wyobraźnię, tym bardziej, że wiemy, iż opisywane miejsce istnieje naprawdę. Może wydawać się nawet i obrzydliwe, ale jednak bardzo pomocne nauce i prawu.
OdpowiedzUsuńWow, cieszę się, że tu trafiłam :) Nigdy nie słyszałam o tej książce, a jestem przekonana, że pochłonę ją w tempie ekspresowym [ostatnio zdecydowania za dużo czasu spędzam oglądając 13 Ulicę]. Pewnie też też kopalnią pomysłów dla autorów kryminałów, a wciąż planuje zostać jednym z nich :)
OdpowiedzUsuń