piątek, 1 listopada 2013

Veronica Rossi - "Przez burzę ognia"

Autor: Veronica Rossi
Tytuł: Przez burzę ognia
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2013
Ilość stron: 368
Ocena: 7/10

Opis:

Aria żyje w Reverie – rozwiniętym technologicznie świecie oddzielonym od dzikiej natury szczelną kopułą. Jak wszyscy Osadnicy spędza czas w wirtualnych Sferach dostępnych tylko za pomocą specjalnego Wizjera. Kiedy zostaje wygnana za przestępstwo, którego nie popełniła, wie, że śmierć jest blisko.
Perry jako Wykluczony musi walczyć o przetrwanie w brutalnym świecie plemiennych wojen, kanibali i eterowych burz. Udaje mu się przeżyć tylko dzięki wyjątkowym zmysłom pozwalającym wyczuć niebezpieczeństwo i ludzkie emocje.
Drogi Arii i Perry’ego się przecinają. Tylko Perry może ocalić dziewczynę od śmierci. Tylko Aria może pomóc mu odkupić winy. Razem rozpoczynają niebezpieczną podróż…

Recenzja:

Sięgnęłam po tę pozycję, ponieważ zarówno blogi z recenzjami, jak i moi znajomi głoszą i powtarzają, jak modlitwę, że jest to "superhipercudownapozycjaktórąkoniecznietrzebaprzeczytać".
Byłam troszkę oporna na początku, nie powiem. Opis z tyłu przypomina mi "Igrzyska Śmierci", "Niezgodną" i "Delirium". Obstawiałam więc, że jest to kolejna pozycja, która będzie żerować na popularności wcześniej przeze mnie wymienionych. 
Zabrałam się za czytanie. Pierwsze X stron było tak nudne i monotonne, że parę razy miałam ochotę odłożyć książkę i stwierdzić, że wszyscy, którzy twierdzą, że to "fenomen" to idioci.
Postanowiłam jednak doczytać pozycję do końca, ponieważ nie lubię porzucać książek, których nie przeczytałam, nawet, jeśli są naprawdę badziewne, a czytanie ich, to strata czasu.
Jak już się za coś zabiorę, to kończę to i koniec kropka.

„Dla tych, których kochamy, potrafimy być najokrutniejsi.”

Kiedy akcja zaczynała się rozkręcać, a fabuła nagle stała się troszkę jaśniejsza, stwierdziłam, że może nie jest to jeszcze tak wielka porażka, jak obstawiałam.
Zaczęłam z coraz większą ciekawością zgłębiać się w zawiłe historie i uczucia bohaterów.

„Ludzie to więcej niż emocje.Mają myśli i powody,by postępować tak,jak postępują.”

Swoją drogą Aria byłaby idealną dziewczyną dla połowy moich znajomych, a Perry byłby idealnym chłopakiem dla połowy moich przyjaciółek (jednak nie dla mnie, nie jest to typ postaci, przy którym dobrze bym się bawiła).
Autorka stworzyła ich bardzo realnie, chociaż nie do końca. Zarówno Aria, jak i Perry mają (jak dla mnie) zbyt dużo pozytywnych cech. No i są kreowani na podstawie przeciwieństw np. Aria jest bardzo gadatliwa, Perry jest bardzo milczący; Aria świetnie obsługuje się najnowszą technologią, Perry zajmuje się polowaniem (jak ktoś z prehistorii).

„Życie polega na poszukiwaniu i tęsknocie”

Od początku jest więc wiadome, że albo się znienawidzą, albo pokochają. A jeszcze bardziej prawdopodobne: znienawidzą się, po czym szaleńczo w sobie zakochają.
Czasem żałuję, że tak dużo czytam. Pewnie gdybym czytała troszkę mniej, nie od razu zgadłabym ten zawiły i jakże skomplikowany plan autorki, który miał na celu zmyłkę, a dopiero później połączenie postaci. 
Zadziwiające jest to, że mimo wszystko Aria+Perry nie równają się 2gether 4ever. Przynajmniej nie w tej części.

„Perry czuł zapach fiołków. Zrobił krok do tyłu i zaklął cicho, gdy dotarło do niego, co się stało. - Nie umierasz... Naprawdę nie wiesz? - Niczego już nie wiem. Perry spuścił wzrok i głęboko odetchnął. Teraz nie miał już wątpliwości. - Aria... to twoje pierwsze krwawienie.”

Styl autorki, kiedy akcja już się rozwinęła, zaczął być w miarę ciekawy i w pewnym momencie nawet potrafiła wciągnąć czytelnika w 100%.
Czy muszę mówić cokolwiek na temat okładki? Chyba każdy ma oczy i jest w stanie ocenić, jak dobrą robotę odwala pod tym względem wydawnictwo Otwarte.

„W pokoju zrobiło się słodko od jej upojnego zapachu, który go opanowywał, stawał się dla niego wszystkim. W końcu to poczuł. Nagłą i głęboką zmianę w sobie. Wieź nie do zerwania, której doświadczył wcześniej tylko raz.”

Książkę polecam fanom paranormal romance, ale nie polecam tym, którzy nie lubią, gdy akcja zawiązuje się
naprawdę dłuuugo.

Wasza Iwi :)

Książkę dostałam od Wydawnictwa Otwartego.

9 komentarzy:

  1. Ta powieść jest bardzo piękna. :)
    Polecam!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to ta seria jest obłędna :) Uwielbiam dystopię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i podobała mi się, niestety kolejnej części nie ma w bibliotece. :|

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli chodzi o okładkę to wydawnictwo po prostu pozostawiło oryginalną wersję... A sama książka, to w sumie coś troszkę lepszego niż przeciętne czytadło, ale z początkiem też sama miałam problemy w pierwszych rozdziałach... Po kolejny tom sięgnę, ale bez większego entuzjazmu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka czeka sobie grzecznie na półeczce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu znaleźć ją w bibliotece, bo kilku osobom, które znam, również się podobała :) I zapraszam do mnie przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż, za książkę na pewno się zabiorę, bo moja przyjaciółka strasznie nalega :) Mam nadzieję, że jednak nie będzie tak źle i jakoś przebrnę przez tą historię :) Świetna recenzja i dobrze dobrane cytaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zakochałam się w pierwszej części i nie mogę się doczekać kolejnej!

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba jestem zbyt niecierpliwa i lubię jak w książkach tego typu od razu od razu jest akcja :)

    OdpowiedzUsuń