Autor: Victoria Scott
Tytuł: Kamień i sól
Wydawnictwo: IUVI
Data wydania: 17 lutego 2016
Liczba stron: 365
Ocena: 9/10
Opis:
Jak
daleko się posuniesz, by przeżyć?
Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.
Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?
Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden… i tylko jedna osoba może zwyciężyć.
Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyspieszy!
Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.
Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?
Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden… i tylko jedna osoba może zwyciężyć.
Oszałamiający thriller Victorii Scott sprawi, że twój puls przyspieszy!
Recenzja:
No i w końcu nadszedł ten czas, że mogę dla Was zrecenzować drugą część Ognia i wody czyli Kamień i sól. Nie wiem co się ze mną stało, ale pierwsza część bardzo mi się spodobała. Potem pojawiła się u mnie blokada, która uniemożliwiła mi sięgnięcie po kolejną. Wydaje mi się, że podświadomie nie chciałam popsuć sobie mojej dobrej opinii i bałam się, że kontynuacja nie przypadnie mi do gustu, po rewelacyjnym początku. Ale w końcu udało mi się przełamać i żałuję tylko, że tyle to musiało trwać.
Półmetek. Tella ma już za sobą dwa etapy wyścigu za sobą, a przed nią jeszcze dwa ekosystemy. Tylko tyle dzieli ją od tego, aby jej brat wyzdrowiał. Albo aż tyle. Aby tak się stało, musi być pierwsza, musi zawalczyć o lek, dzięki któremu wszystko odmieni się na lepsze. Ale problem leży zdecydowanie głębiej, a niektórzy nie spoczną, póki nie dopną swego.
Pamiętacie, jak w poprzedniej recenzji pisałam, że główna bohaterka jest nieznośna, ale trochę pasuje to do tej książki? Zdecydowanie zmieniłam na ten temat zdanie. Kilka razy chciałam wyciągnąć ją z tych kartek i bardzo głośno na nią nawrzeszczeć. Wiem, że można nie chcieć się podporządkowywać innym ludziom, ale żeby od razu robić dosłownie wszystko na przekór? No nie ciekawie było z tą Tellą. Ale paradoksalnie, o ile na Telli strasznie się zawiodłam, to inni bohaterowie jeszcze bardziej zyskali w moich oczach. Bardzo podobał mi się fakt, że autorka wraz z nowym tomem wprowadziła garstkę zupełnie nowych postaci, których wcześniej nie mieliśmy okazji poznać. Zdecydowanie zabieg ten dodał świeżości książce, a to w jakich okolicznościach i dlaczego dane postaci pojawiły się na kartach książki to dodatkowy plus, który zyskała ode mnie autorka. Niestety nic więcej nie mogę Wam zdradzić, aby nie psuć zabawy,
To w jaki sposób Victoria Scott rozwinęła fabułę dosyć często jest praktykowane, ale ona zrobiła to chyba w najbardziej interesujący sposób jaki miałam okazję czytać. Wiem, że ta informacja nic Wam nie mówi i pewnie zastanawiacie się o czym ja piszę, ale nie mogę za dużo napisać, po prostu musicie przeczytać, a na pewno będziecie wiedzieli o co mi chodzi.
Z pomysłem zostały także opisane dwa pozostałe ekosystemy, na których rozgrywał się wyścig. Bardzo byłam ciekawa jak autorka zagospodaruje tą "wodną część" i muszę przyznać, że zdecydowała się na bardzo ciekawe rozwiązanie.
Wspominałam już o moich obawach i z ulgą mogę przyznać, że były one zbędne. Drugi tom trzyma poziom pierwszego, a może był nawet odrobinę lepszy. Akcja nie zwalnia tępa ani na chwilę i jak już zaczęłam tę pozycję, to nie mogłam się od niej oderwać. Kiedy rzeczywistość w końcu mnie do tego zmuszała, co chwilę uciekałam myślami do książki i myślałam nad tym co może wydarzyć się dalej w historii.
Z tego co się orientuję nie wyszła jeszcze trzecia część i ani widu ani słychu na razie po niej, ale mam nadzieję, że w końcu się pojawi, bo nie wyobrażam sobie, aby tak mogła się zakończyć całość. Mam nadzieję, że autorka jak najszybciej tego dokona.
Cóż mogę więcej powiedzieć. Jeśli nie słyszeliście jeszcze o tej serii to nadróbcie to jak najszybciej, a jeśli jesteście już po lekturze pierwszej części, to jak najszybciej sięgnijcie po Kamień i sól, bo naprawdę warto.
Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia,
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI
Właśnie zabrałam się za "Ogień i wodę" i nie mogę doczekać się kolejnej części! Dobrze że polecasz :)
OdpowiedzUsuń:) bardzo lubię tę serię. Autorka ma coś w sobie napisała takie książki, że zarywam dla nich noc. Ciekawa jestem 3 tomu, bo jednak zakończenie 2 było jak dla mnie zaskoczeniem. Już nie mogę się doczekać co dalej się wydarzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i życzę zaczytanego weekendu.
Ja też jestem po oni częściach, ale jakoś... nie za bardzo mnie zaskoczyła Pani Scott. Dlaczego? Może dlatego, że naczytałam się tylu pozytywnych recenzji, a taka prawda, że wcale nie jest tak genialna, jak mogłoby się wydawać. Co do bohaterów Tella owszem czasami , a nawet czasem za często mnie irytowała i tez miałam ochotę na nią nakrzyczeć. Co nie zmienia faktu, że moim ulubieńcem jest Madox. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam w wolnej chwili do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Słyszałam o tej serii i wielokrotnie przewinęła się ona na wielu blogach. Sama nie wiem, czemu wcześniej nie zwróciłam na nią uwagi. Muszę nadrobić wiele zaległości :) Zostawiam jednak wszystko na wakacje. Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuń