niedziela, 15 września 2019

Michał Gołkowski – "Komornik. Rewers" i "Komornik. Kant"


Autor: Michał Gołkowski
Tytuł: Komornik. Rewers i Komornik. Kant
Tytuł kolekcji: Mistrzowie Polskiej Fantastyki 41 i 42
Wydawnictwo: Fabryka Słów i Edipresse Polska
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 394 i 366
Ocena: 5/10

Opis:
Tam, gdzie nie sięga światło Łaski Pańskiej, rozciągają się jałowe pustkowia spowitego w wieczną zimną noc Rewersu. Zatrzymana w pół obrotu Ziemia zastygła w terminalnym pacie pomiędzy siłami Dobra i Zła. Wraz z Ezekielem Siódmym odważ się wejść tam, gdzie obawiają się stąpać nawet Aniołowie. Znajdź w sobie siłę, by spojrzeć w twarz temu, co od zawsze czaiło się pod twoim łóżkiem. Apokalipsa, owszem, nie udała się – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Teraz okazuje się, jak kolosalne były rozmiary zaniedbań…
Wypełniło się Proroctwo. Teraz pozostaje tylko jeden, ostatni akord: świat musi spłonąć! Ale jeszcze można pokazać pazur. Jeszcze można przetrącić skrzydełka tym zasranym cherubinkom. Jeszcze skundlona ludzkość do końca nie sczezła. Jak by tak zebrać wszystkich, nawet największych wypierdków, szaleńców, emerytowanych gladiatorów i najmroczniejsze bestie Rewersu, to może uda się zasadzić skrzydlatym siarczystego kopa i zgasić świętoszkowate uśmieszki na gładkich gębach. Do boju ludzie! A ci z góry mogą nam skończyć na kant!

Recenzja:
Nie wiem jak wy, ale ja mam często tak, że jak nastawię się na dobrą lekturę, to książka zwykle niestety mnie zawodzi. Jeśli pamiętacie moją recenzję sprzed kilku tygodni, w której pisałam o pierwszym tomie Komornika to wiecie, że tamta książka niestety mi nie podeszła, ale z nową energią usiadłam do czytania kolejnych tomów. I…?

Ziemia w trakcie Apokalipsy. Zatrzymana w pół obrotu i zastygła między siłami Dobra i Zła. Jak w takiej sytuacji radzą sobie ludzie? A raczej ci, którzy jeszcze przetrwali, bo na Rewersie to naprawdę wyczyn… I choć koniec świata nie był do końca taki udany, dopiero teraz okazuje się, jak ogromne były zaniedbania… A może… może to wszystko jednak jest inaczej, niż mogłoby się wydawać? Bo skoro wypełniło się Proroctwo, świat będzie musiał spłonąć, prawda…?

Zacznę od tego, że te dwa tomy jednak były odrobinę lepsze od poprzedniego. Może to kwestia tego, że podeszłam już do nich z mniejszym zapałem i nie oczekiwałam aż tyle, albo że już poznałam ten świat, w każdym razie muszę przyznać, że jednak Rewers oraz Kant czytało mi się szybciej i nieco przyjemniej. Nadal czułam spore dawki irytacji na głównego bohatera i w wielu momentach trudno mi było przebrnąć przez kolejne akcje, ale tym razem tych momentów było mniej.

Ale nie brakowało też takich, które miałam wrażenie, że są niedopracowane – jak przy opisie zimnego, strasznego Rewersu. Myślałam, że będzie on nieco bardziej mroczny, ale klimat tutaj trochę kulał i ostatecznie nie wyszło z tego zbyt wiele. Mamy tu jednak więcej akcji, fabuła zaczyna przyspieszać, bo w pierwszym tomie choć to spotykaliśmy, to jednak bardziej obserwowaliśmy, jak pomysł na świat powoli się rozkręca, tu z kolei jest w pełnych obrotach, a wydarzenia się zawiązują i prowadzą czytelnika po spójnej ścieżce. Niezłe były też kolejne odniesienia do Biblii, choć to akurat części czytelników może się jednak nie spodobać.

Poza tym w Rewersie i Kancie humor naprawdę dopisywał! W poprzednim tomie jakoś do mnie nie przemawiał, a tu już na początku drugiego tomu dobrze się uśmiałam (chociaż też czasem i lekko przeraziłam, ale cóż, świat w trakcie apokalipsy to nie żarty). Gdyby jeszcze Zek był nieco inny… Ale z kolei te tomy ratowali już poboczni bohaterowie! Przede wszystkim ogromny plus za Aziego! Udało mi się go tu naprawdę polubić, poza tym pojawiła się ciekawa postać Maryam, której problem… no cóż, może o nim przeczytacie!

Dodaję jednak jeszcze jedną ocenę w górę za zakończenie (zarówno drugiego, ale przede wszystkim trzeciego tomu). Byłam bardzo ciekawa, jak autor zakończy tę trylogię, na jakie chwyty się zdecyduje i muszę przyznać, że tego, co otrzymałam, się jednak nie spodziewałam. I dobrze, za to zaskoczenie po lekturze właśnie daję największego plusa, bo było zdecydowanym odświeżeniem, choć po całej tej serii można się było spodziewać, że autor nie pójdzie na łatwiznę i nie wpisze się w zwykłe schematy.

Podsumowując: moje spotkanie z Komornikiem było średnie. Ani nie polubiłam mocno tej trylogii, ani też jej nie znienawidziłam (choć przy pierwszym tomie byłam już na krawędzi). Ostatecznie uważam, że to dość ciekawa pozycja, dość humorystyczna, opisująca ciekawą wizję apokalipsy – trochę wulgarną i straszną a nieco groteskową – naszego rodzimego autora. Słyszałam, że ma on jednak w swoim dorobku o wiele lepsze książki. Właśnie im mam zamiar dać szansę. Wam natomiast pozostawiam decyzję, czy chcecie poznać Ezekiela Siódmego i jego świat. Jeśli tak, kto wie, może będziecie się bawić lepiej ode mnie. Jeśli nie, aż tak wiele nie stracicie.


15 komentarzy:

  1. Chyba ta książka nie przekonała mnie do siebie. Niestety nie zamierzam czytać tej książki i raczej nigdy po nią nie sięgnę. Nie przypadła mi do gustu więc nie zamierzam czytać jej ma siłę. Z niecierpliwością będę czekać na kolejne ciekawe propozycje. Na pewno za niedługo natknę się na książkę która potwie mnie w swój magiczny świat i zauroczy ciekawymi zdarzeniami i bohaterami. Ta książka nie jest dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie jest to moja bajka. Tym razem odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Często bywa tak, że humorystyczne podejście do tematu ogranicza inne elementy utworu, i tak chyba stało się tutaj. Nie każdy autor jest Terrym Pratchettem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie zamierzam go poznawać. Odpuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam tamtą recenzję, myślałam, że w kolejnych częściach będzie lepiej a jest jak jest, czyli do przeczytania ale bez szału. W sumie szkoda, bo ten wykreowany świat postapo ma ogromny potencjał tylko jak widać to nie wszystko. Jak mi wpadnie w ręce to może przeczytam ale specjalnie szukać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł na fabułę świetny to trzeba przyznać lecz inne elementy książek (oprócz humoru oraz zakończenia które nas zaskakuje) już takie dobre nie są. Druga i trzecia część lepsze (może dzięki bohaterom drugoplanowych), świat stworzony przez pisarza miał potencjał do stworzenia ciekawego bohatera, który umili nam czas ale niestety coś poszło nie tak. Jakoś Komornika nie będę szukać miedzy półkami biblioteki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli chodzi o polską fantastykę to ja mam wielkie zaległości, ostatnio w ogóle jakoś mniej sięgam po fantasy, nie wiem, może to kwestia wieku, może się starzeję 😂. Jak będzie w bibliotece to postaram się przeczytać by skonfrontować moją opinię z Twoją 😉 I dzięki za recenzje wszystkich trzech tomów,może skłoni mnie to do zmienienia gatunku i dla odmiany sięgnę po fantastykę ( ile można czytać kryminałów, thrillerów czy obyczajówki 😂)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pomimo, że fantastykę uwielbiam, to jednak wizję apokaliptyczne nie należą do moich ulubionych motywów. Dlaczego? Nie wiem... Może za brak nadziei, że jutro też będzie...
    Jeśli chodzi o trylogię Gołkowskiego, to za dużo nie napiszę, bo ją i tak przeczytam. I z jednego prostego powodu. Kolekcja Mistrzów Polskiej Fantastyki ma swoje miejsce w mojej biblioteczce.
    "Byłam bardzo ciekawa, jak autor zakończy tę trylogię, na jakie chwyty się zdecyduje i muszę przyznać, że tego, co otrzymałam, się jednak nie spodziewałam."- i ja teraz też jestem strasznie ciekawa zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciężko mi cokolwiek napisać bo nie jest to co zazwyczaj czytam. Fabuła jednak wydaje się ciekawa ale ja jednak nie sięgnę po nią

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma co się załamywać nad tą książką bo jeśli nie przypadnie nam do gustu jako straszna wizja apokaliptyczna, to chociaż może przypadnie jako komedia :P
    Ile ludzi tyle opinii o książce, może się okazać, że mi by się spodobały te dwa tomy, ale skoro te dwa tomy nie są najlepsze a pierwszy był jeszcze gorszy to po dziękuje. Jeśli byłaby to książka jedno tomowa to bym ją przeczytała, ale jak pierwszy mi się nie spodoba, to nie chce męczyć kolejnych tomów żeby poznać zakończenie. Poza tym bardziej lubię te staszne wizje apokaliptyczne, dlatego też, przeszkadza mi, że przy tej książce można się nieźle uśmiać. Nie wiem czy bym się przy niej dobrze bawiła i nie chce się przekonywać.

    OdpowiedzUsuń
  12. Skomplikowana fabuła niczym z Kossakowskiej. Powiedziałabym, że nawet przerażająca, co podkreślają okładki. Ale interesuję się wizjami apokaliptycznymi, szczególnie nowymi pomysłami na to, jak nowy świat może wyglądać (choć chyba trudno wymyślić coś naprawdę nowego, wszystko już było). Dawno nie wracałam do fantastyki, tylko to mnie powstrzymuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że Aga spędziła czas milej niż przy poprzednim tomie ;) Mam jednak wrażenie, że to nie moje klimaty i że ta dawka plusów po wcześniejszych minusach by mnie nie zadowoliła. A fabuła rzeczywiście wydaje się bardzo skomplikowana już po recenzji, więc po powieściach miałabym pewnie jeszcze większy mętlik w głowie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tej pozycji raczej nie pragnę czytać. Ocena 5/10 to za mało, bym miała ochotę na szukanie "Komornika".

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam w piątek w bibliotece i znalazłam pierwszy tom Komornika, ale jeszcze się wstrzymałam i nie wypożyczyłam, skusił mnie pierwszy tom Innych Bishop 😂 ale jak jest w bibliotecę, to kiedyś na pewno przeczytam z ciekawości 😉

    OdpowiedzUsuń