sobota, 1 lutego 2020

Gary W. Small, Gigi Vorgan - "Spod kozetki. O pewnym psychiatrze i jego najdziwniejszych przypadkach"


Tytuł: Spod kozetki. O pewnym psychiatrze i jego najdziwniejszych przypadkach
Autorzy: Gary W. Small, Gigi Vorgan
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 29 stycznia 2020
Liczba stron: 384
Ocena: 6/10

Opis:
Psychiatra Gary Small przez trzydzieści lat wybitnej kariery psychiatrycznej widział już wszystko. Teraz po raz pierwszy otwiera drzwi swojego gabinetu, by podzielić się opowieściami o najbardziej tajemniczych, intrygujących i dziwacznych pacjentach, jakich spotkał. Opowiada o ścieżce swojej kariery, od zatłoczonych korytarzy bostońskiego pogotowia psychiatrycznego po luksusowe górskie rezydencje ekscentrycznych milionerów.
Spod kozetki to historie – nierzadko zabawne, czasami tragiczne, ale zawsze interesujące –najbardziej frapujących przypadków: nagich kobiet stojących na głowie, mężczyzny przeświadczonego, że jego penis się kurczy, histerycznej ślepoty i psychotycznych ataków romantycznych fantazji czy mdlejących uczennic i prób autoamputacji. To wyjątkowa okazja do przyjrzenia się niezwykłym wyskokom naszego mózgu.
To książka w duchu bestsellerowych publikacji Olivera Sacksa, takich jak Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem czy Przebudzenia. Obserwacje i doświadczenia Gary’ego Smalla zaskakują i fascynują, a zagadki medyczne, które rozwiązuje autor, wprawiłyby w osłupienie nawet najbardziej błyskotliwe umysły pokroju doktora House’a.

Recenzja:
Poznajcie Gary’ego Smalla, amerykańskiego psychiatrę, profesora, którego magazyn „Scientific American” uznał za jednego z najważniejszych pionierów nowych rozwiązań w nauce i technologii. Profesor Small praktykuje jako psychoterapeuta od 1979 roku i od tego roku zaczyna narrację swojej książki. Co ciekawe w oryginale jej tytuł brzmiał The Naked Lady Who Stood on Her Head, co można by przetłumaczyć jako Naga kobieta, która stała na głowie (ostatnio tego rodzaju tytuły są całkiem popularne, nie wiem, czemu wydawnictwo nie zdecydowało się go zachować) i odnosi się do jednej z pacjentek Gary’ego, z którą miał do czynienia jeszcze na początkach swojej kariery, a którą – co zrozumiałe – dobrze zapamiętał. Takich niebywałych przypadków znajdzie się tutaj więcej: przeczytacie między innymi o mężczyźnie, który był przekonany, że jego penis się kurczy, czy o niedoszłym studencie filozofii, który nagle stracił wzrok. Jak zapewnia dr Joanna Heidtman na okładce książki, Small niczym doktor House wyszukuje i diagnozuje przyczyny problemów swoich pacjentów. Wydawca z kolei obiecuje, że historie przytoczone w Spod kozetki są „nierzadko zabawne, czasami tragiczne, ale zawsze interesujące”. Czy rzeczywiście?
Spod kozetki ma wszystko, co powinna mieć dobra książka popularnonaukowa: ciekawe przypadki, lekką narrację, która nie nuży czytelnika i w sposób przystępny przedstawia mu pewne zagadnienia naukowe, w tym konkretnym przypadku z dziedziny psychiatrii. Jest też pierwiastek edukacyjny, autor stara się bowiem walczyć z tabu otaczającym choroby psychiczne i tłumaczyć, że w zwróceniu się po pomoc do psychiatry nie powinno być niczego wstydliwego.
Czegoś mi tu jednak zabrakło. Po lekturze książek doktor Suzanne O'Sullivan pozycje takie jak te Smalla wydają mi się jedynie poprawne. Small może i jest dobrym psychiatrą,  ale nie jest dobrym pisarzem (do czego zresztą się przyznaje – książkę zredagowała jego żona, Gigi Vorgan, która „zadbała o to, by poszczególne historie i stojące za nimi zagadnienia naukowe były przejrzyste i zrozumiałe”). Spod kozetki owszem, czyta się z pewnym zainteresowaniem, muszę nawet przyznać, że raz czy dwa zwroty akcji tak mnie zaskoczyły, że mało brakło, a przegapiłabym swój przystanek, tak się zaczytałam, ale w przeciwieństwie do książek Suzanne O'Sullivan Spod kozetki nie jest porywające. Tak, tak, to zupełnie możliwe, książka popularnonaukowa może być porywająca – przeczytajcie Wszystko jest w twojej głowie albo Burze w mózgu. Dla mnie to ideał książek popularnonaukowych, do którego Spod kozetki trochę jednak brakuje. Nie znaczy to, że książka jest słaba i że niczego się z niej nie dowiecie – przeciwnie, znajdziecie w niej sporą dawkę wiedzy i dużo ciekawych przypadków klinicznych.
Komu polecam Spod kozetki? Jeśli tylko lubicie książki popularnonaukowe, interesuje was temat psychiatrii, a doktor House to wasz idol, śmiało możecie po tę pozycję sięgnąć.


11 komentarzy:

  1. Jestem nią zainteresowana od jakiegoś czasu. Raz, że ma okładkę w idealnych trzech klasycznych kolorach po drugie tematyka kusi. Któż choć raz nie chciał wiedzieć co inni myślą? Prawda taka, że każdy z nas ma jakieś swoje małe obsesje, tylko że nic z nimi nie robi tylko żyje nie mówiąc nikomu co mu po głowie chodzi. A tu historyjki opowiedziane przez psychiatrę, który na pewno niejedno słyszał i widział, myślę że przy niej się nie da nudzić a że ma język nie do końca dopracowany? Czasem trzeba na to przymknąć oko i zająć się innymi walorami książki 🙂 chętnie przeczytam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Sam nie wiem jak się odnieść do tej książki. Recenzja też nie jest porywająca. Lubię pozycje popularnonaukowe, a psychiatrią interesowałem się nawet bardzo, jednak nie wiem czy doktor House to mój idol? Jeszcze się zastanowię co z tym fantem zrobić? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może dobrze, że nie zachowanego oryginalnego tytułu, bo trochę za dziwaczny :P Z drugiej strony takie było życzenie autora, więc nie wiem, czemu wydawnictwa wdają się w taka samowolkę... W każdym razie sam przypadek publikacji chwytliwy, trudno obejść tę książkę i przynajmniej nie zajrzeć do środka. Mówi raczej o takiej profesji, o której się głośno nie mówi, a tu cała książka nagle.
    Powiem szczerze, że ludzki umysł mnie zaskakuje. Pamiętam, że w "Światłach rampy", w filmie z Chaplinem, była dziewczyna, która nie chodziła, z powodu załamania nerwowego, nie choroby fizycznej (była tancerką i dostała kontuzji, która uniemożliwiała dalszy rozwój jej kariery, ale nie eliminowało ją to z życia), nawet był taki moment, że traciła wzrok - wszystko to wmawiała sobie ona, nie potrafiłam tego zrozumieć. Od tamtej pory uważam, że psycholodzy mają naprawdę ciężko, by dotrzeć do przyczyny, a potem jeszcze człowieka wyleczyć. Znając polskich lekarzy - nie każdemu się chce (żadnemu?), dlatego lepiej przeczytać o amerykańskim pięknym świecie, dziwacznych przypadkach rozwiązywanych metodą dra Housa. Myślę, że to ciekawa pozycja ze względu naukowego, ale traktowana jako ciekawostka, którą nie czyta się jak tradycyjną powieść od deski do deski, tylko w ramach zainteresowań.

    OdpowiedzUsuń
  4. Umysł ludzki stanowi zagadkę. Zaskakujące i przerażające zarówno jest to, że wiele chorób spowodowanych jest wpływem umysłu na ciało człowieka. Intrygujące jest to jak silnie psychika oddziałuje na nasz organizm. Te zagadki psychiatrii są intersujące i pasjonujące. Bardzo mnie ten tytuł zaciekawił, a że nie czytałam tych książek, o których wspominasz, to nie będę miała z czym porównywać tej i może mi spodoba się bardziej 😁

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak to jest z naszym mózgiem jest nie do odgadnięcia, pozostaje zagadką dla lekarzy. Tam jest nasza istota, choroby związane z umysłem są przerażające jesteśmy uwięzieni w własnym ciele. "Spod kozetki. O pewnym psychiatrze i jego najdziwniejszych przypadkach" (ciekawy tytuł, niekiedy można język sobie połamać nad tytułami) książka zbudzająca zainteresowanie możemy poznać historie które mogą przydarzyć się każdemu z nas. Zaciekawiła mnie ta lektura. Oglądałam dr. Housa, jego metody były niecodziennie ale znał się na swojej robocie. Nie czytałam żadnej książki popularnonaukowej, postrzegam ją jako urozmaicenie od pozycji które czytam przeważnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Umysł ludzki rzeczywiście pozostaje zagadką również dla lekarzy. Dobrze, że powstają tego typu książki, które przekonują i tłumaczą, że wizyta u psychiatry nie oznacza od razu nie wiadomo jak ciężkiej choroby psychicznej, jest czymś czego nie należy się wstydzić i unikać. W czasach, w których depresja jest chorobą cywilizacyjną i może dotknąć każdego z nas, korzystanie z pomocy lekarza psychiatry staję się koniecznością.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oryginalny tytuł nieco dziwaczny i śmieszny, ale może powinien zostać, bo ten który jest teraz, wydaje się taki zbyt oczywisty. Od razu wiemy czego się można spodziewać po książce.
    Ludzki umysł jest bardzo zaskakujący. To straszne ale też i szokujące jak wiele rzeczy możemy sobie wmówić i jak wiele rzeczy jest zależne od nas samych. Czasami nawet nie jesteśmy swiadomi tego, że coś leży w naszej psychice, i nie wiemy, że pomoc psychiatry może się przydać.
    Książka ta jest ciekawa, i na pewno wiele może nas w niej zaskoczyć, ale faktycznie nie przemawia do mnie aż tak jak książki Suzanne O'Sullivan, i jeśli chodzi o ten gatunek to chyba właśnie wolałabym przeczytać jej książki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię Doktora Hausera, ale oglądać to jedno, a czytać to drugie. Nie wiem czy skuszę się. Przyznam, że trochę intryguje mnie ta pozycja. Jednak natłok innych książek jest jeszcze większy i bardziej intrygujący... No chyba, żeby czytać ją nago, stojąc na głowie, hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka zdecydowanie nie jest w moim guście. Czekam na nowe propozycje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z ciekawości pewnie po nią sięgnę, bo lubię czasami coś innego przeczytać, może akurat mi podejdzie .

    OdpowiedzUsuń
  11. Jednak nie za bardzo ciągnie mnie do tej książki. Lubię tematy medyczne, ale ten akurat nie za bardzo... A tytuł taki dość pociągający, jednak recenzja rozwiała moje wątpliwości /chyba,że niechcący książka wpadnie mi w ręce, to na pewno przeczytam/.

    OdpowiedzUsuń