poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Kiran Millwood Hargrave - "Dziewczynka z atramentu i gwiazd"

Autor: Kiran Millwood Hargrave 
Tytuł: Dziewczynka z atramentu i gwiazd (zobacz
Wydawnictwo: Literackie 
Data wydania: 3 kwietnia 2019 
Liczba stron: 270 
Ocena: 8/10 

Opis: 

„Arinta była bardzo odważną dziewczyną. Mieszkała w samym środku wyspy Moya tysiąc lat temu, kiedy wyspa unosiła się na powierzchni oceanu niczym żywy statek. Nie było lasu, nie było granic, nie było Zapomnianych Ziem, a na każdym drzewie śpiewały ptaki. Pewnego dnia jednak ognisty demon, który zamieszkiwał niespokojne dno morza, zauważył przepiękną pływającą wyspę i zapragnął jej dla siebie. Demon nazywał się Yote…” 
Isabella ma trzynaście lat. Jest równie odważna co Arinta. Uwielbia słuchać legend opowiadanych przez Ta i studiować jego mapy, na których na pergaminie wyczarowuje dalekie kraje. Isa nie marzy jednak o podróży do egzotycznego Afrik, chce zwiedzić wzdłuż i wszerz rodzimą wyspę i narysować mapę Moya. 
Płonne nadzieje. Przyszło jej bowiem żyć w czasach terroru Gubernatora Adori, który odgrodził Gromerę od reszty wyspy, wygnał część mieszkańców, a reszcie broni dostępu do pobliskiego lasu i rozciągających się za nim Zapomnianych Ziem. (...) 

Recenzja: 

Zauważyłam, że powieści Kiran Millwood Hargrave mają jeden problem – ich opisy zdradzają naprawdę spory kawał książki, czego absolutnie nie rozumiem (dlatego powyżej nieco go skróciłam). Na szczęście autorka wynagradza nam te swoiste spoilery fantastyczną narracją oraz nietuzinkowym obrotem spraw w dalszych etapach powieści, ale – no cóż… frajda odkrywania fabuły i tak zostaje naruszona… 

… ale nie na tyle, aby negatywnie wpłynąć na wrażenia z lektury. Dziewczynka z atramentu i gwiazd wciąga od pierwszych stron, bowiem napisana jest przepięknym językiem – bajkowym wręcz – a przedstawiona historia przepełniona jest emocjami. Od razu polubiłam Isabellę (narratorkę) za jej niebanalne podejście do życia, odwagę oraz… miłość do kartografii i opowieści. Kiran Millwood Hargrave ma niesamowity dar do stwarzania nieidealnych – acz prawdziwych – bohaterów oraz opisywania świata oczami dziecka. Widziałam to już wyraźnie przy lekturze Wyspy na końcu świata (której recenzję również możecie znaleźć na blogu), drugiej powieści autorki. Jako ciekawostkę dodam, że jej zapowiedź zdaje się kryć w treści Dziewczynki…, co jest dla mnie niesamowitym zabiegiem. 

Wszystko łączy się ze sobą w przedziwny sposób (…). 

Autorka zachwyca tutaj nie tylko stylem i bohaterami, ale i kapitalną umiejętnością łączenia przygody Isabelli z legendami wyspy. Tutaj w treść wkrada się wiele elementów fantastycznych, jak choćby wilko-podobne istoty z piekła rodem czy magiczne przedmioty, niemniej głównym aspektem powieści zdają się być poszukiwania, relacje, przyjaźń, poświęcenie i odkupienie. Mam wrażenie, że Dziewczynka z atramentu i gwiazd porusza w czytelniku wszystkie struny, bowiem przy tej lekturze można pośmiać się, podekscytować się, wzruszyć, a nawet… popłakać. Nie będę kłamać – w pewnym momencie powieści rzewnie się popłakałam… 

Nie zawsze potrzeba mapy, żeby znaleźć drogę powrotną. 


Dziewczynka z atramentu i gwiazd to przepiękna i słodko-gorzka opowieść, która porywa czytelnika w fantastyczną przygodę na fantastycznej wyspie. W książce spotykamy zarówno postaci złe, jak i prawe, potwory i zabawne zwierzęta (kocham Panią La, starą kurę Isabelli) oraz wiele niezwykłości, które ciężko opisać w kilku zdaniach. To historia, która wpisze się w serducha każdego czytelnika, bowiem nie jest to pozycja stricte dziecięca (zobacz więcej). Polecam z całego serducha, niezapomniana lektura!

Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję księgarni Inverso! :)

9 komentarzy:

  1. Z taką powieścią chętnie przeżyję przygody na tej czarodziejskiej wyspie. Sama okładka ma dla mnie w sobie coś urzekającego. Mnie za bardzo nie przeszkadza długi opis i więcej zdradzający, bo wtedy czytam spokojniej... Zdarza mi się przy czytaniu wyjątkowo ekscytującej książki podejrzeć ostatnie strony, by podejrzeć co nie co... Mniej się wtedy denerwuję co do losów bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka inna niż wszystkie, przyciąga wzrok i wydaje się komponować z treścią książki, która zachęca do przeczytania. Bardzo chętnie przeżyję "fantastyczną przygodę na fantastycznej wyspie. Po raz kolejny okazuje się, że dobra książka dla dzieci porywa czytelników w każdym wieku, ale podobno każdy z nas ma coś z dziecka. Dopisuję do listy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli czytelnik szuka książki w baśniowym klimacie, pełnej tajemnic to "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" pasuje idealnie. Ja z chęcią zagłębiła się w tą baśń i poznała wyspę Moye. Książka przeznaczona dla każdego czytelnika niezależnie od wieku, lektura przekazuje ważne wartości uniwersalne a także wzrusza oraz skłania do refleksji, będzie to lektura od której nie będzie można się oderwać. Do tego powieść Kiran Millwood Hargrave pięknie się prezentuje oddaje klimat lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię takie wyjątkowe książki, które dostarczają nam wiele emocji.Często sięgam po książki które Zabierają nas w bajkowy, magiczny Świat a przy okazji niosą jakieś przesłanie. Czasami czytam je z dziećmi, innym razem sama. Z największą przyjemnością zabiorę się w piękną przygodę z książką "Dziewczynka z Atramentu i Gwiazd" Dziękuję ślicznie za recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam to szczęście ze zawsze czytam recenzję przez opisem i, że nie zawsze czytam opis :D Skoro ten opis został skrócony to zastanawia mnie jak długi on był skoro teraz nie jest krótki..
    Autorki nie znam wiec nie mam porównania, ale zdaje się, że już zostałam przekupiona. Mnóstwo emocji, bajkowy język, tajemnice wyspy, magia i mała dziewczynka jako główna bohaterka.. czego chcieć więcej? Ucieczka do swiata pełnego magii? Jestem za. Do tego cudna okładka, w pięknych kolorach przy której nie sposób przejść obojętnie. Ja już przepadłam, dłużej nie trzeba mnie przekonywać.

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim razie muszę przeczytać obie powieści autorki, uwielbiam takie historie. A okładka cudna 😍 widziałam ją chyba w bibliotece, muszę dorwać ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Recenzje "Dziewczynki z atramentu i gwiazd" czytam zawsze bardzo chętnie. Ta pozycja wpadła w moje ręce niejako zawodowo w ubiegłym roku i pozostała w mojej czytelniczej pamięci, zapewne na długo, bo wywarła na mnie ogromne wrażenie. Isabella to nie tylko mądra i rozważna nastolatka, to w moich oczach ofiara rzeczywistości, w której przyszło jej żyć, rzeczywistości, która przypomina mi złowrogą ćmę. Pokazuje jej swoje ciemne strony i napawa lękiem. Ten trzynastoletni dzieciak, zamiast cieszyć oczy pięknem skrzydeł kolorowego motyla, zamiast biegać za nim w różowych okularach, zamiast czuć muskanie tych skrzydeł, zmaga się z ową złowrogą ćmą i traci to, co powinno być kwintesencją jej nastoletniego życia. Bardzo mądra książka. Mój egzemplarz trafił do wielu, wielu nastoletnich czytelników i był zawsze czytany z wypiekami na twarzy. Na pewno przykład Isabelle uczy odwagi, chęci wzięcia się bary z nieoczywistym wrogiem, pokazuje wartość przyjaźni. Przykre jest jednak dla mnie to, że ta literacka fikcja staje się współcześnie dla wielu młodych ludzi rzeczywistością, a śmiertelny strach, paraliżujący siły terror, dyktatura zabijająca radość życia stały się obecnie nieodłącznym elementem w wielu częściach naszego świata. Tę książkę zadedykowałabym przede wszystkim dorosłym, którzy mają wpływ na to, jak ta nasza rzeczywistość wygląda.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam. Lubię czasami taki bajkowy klimat. Myślę, że każdemu od czasu do czasu potrzeba takiej odskoczni. Bardzo fajna okładka.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Dziewczynka z atramentu i gwiazd" od Kiran Millwood Hargrave przemówiła do mnie za pomocą okładki, ukazanej w iście bajkowy sposób. Kontur profilu wypełniony błękitnymi literami układającymi się w tytuł oraz dane autorki. A to wszystko na jasnym tle. Po lekturze opisu odnoszę wrażenie, że lektura będzie nam oferowała spojrzenie zarówno na przeszłość, jak i teraźniejszość. Przeszłość w osobie Arinty, a teraźniejszość w osobie Isabelle. W dodatku otrzymujemy tutaj motyw legend w postaci tych o Zapomnianych Ziem. Po lekturze opisu, po ocenie wysnutej zarówno z niej, jak i z tego, co przeczytałam z recenzji, mogę powiedzieć, że z przyjemnością sięgnę po tę książkę. Bajkowy klimaty, legendy, podania, tajemnice. Wszystkie składowe elementy, które znajdują się w preferowanych przeze mnie fabułach i chociaż ta książka mogłaby się zdawać, być przypisaną dla młodzieży to uważam, że można ją przeczytać, będąc w każdym wieku.

    OdpowiedzUsuń