niedziela, 20 grudnia 2020

Autor zbiorowy - "Świąteczne tajemnice"

Tytuł: Świąteczne tajemnice 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
Data wydania: 2 grudnia 2020 
Liczba stron: 712 
Ocena: 8/10 

Opis: 

Wybór najlepszych świątecznych opowieści kryminalnych. 
W tej unikalnej antologii znalazły się rozmaite opowiadania kryminalne pióra zarówno słynnych autorów (takich jak Agatha Christie, Thomas Hardy i Arthur Conan Doyle), jak i mniej znanych pisarzy. Wiktoriańskie opowiadania sąsiadują tu ze współczesnymi utworami, przerażające i trzymające w napięciu historie – z zabawnymi i przytulnymi opowieściami, a klasyczne metody rozwiązywania zagadek kryminalnych – z nowoczesnymi śledztwami policyjnymi. Tak duży wybór sprawi, że każdy czytelnik znajdzie tu coś dla siebie, a lektura tych opowiadań stworzy niepowtarzalny świąteczny nastrój w każdym domu. 

Recenzja: 

W swoim życiu przeczytałam sporo powieści kryminalnych, jednak z opowiadaniami z tego gatunku nie miałam raczej za specjalnie przyjemności. W ostatnich miesiącach bardzo chętnie sięgam po wszelakie antologie, dlatego też nie mogłam odmówić sobie możliwości takiego poszerzenia horyzontów i… chciwie pochwyciłam Świąteczne tajemnice. Już sam tytuł napawał mnie optymizmem, bo ze świątecznymi zagadkami do czynienia za specjalnie nie miałam (no, poza ostatnio recenzowaną Zbrodnią wigilijną). Przyznam Wam też szczerze, że z początku tego nowego doświadczenia się obawiałam, bo nie sądziłam, że kryminał w krótkiej formie przypadnie mi do gustu – lubię liczne zmyłki i zwroty przy dochodzeniu do prawdy. 

Wspomnianego powyżej sceptycyzmu szybko się pozbyłam, bo pierwszym opowiadaniem, które serwuje nam owy zbiór jest utwór Agathy Christie - Przygody świątecznego puddingu, w którym spotykamy niezastąpionego Herkulesa Poirota. Sama tajemnica smakołyku jest bardzo przyjemna, choć nietrudna do rozgryzienie, niemniej autorka serwuje nam tutaj interesujące przedstawienie tradycji świątecznych w Anglii oraz… uśmiech na ustach czytacza. Otwieranie antologii w taki sposób to strzał w dziesiątkę, bo w dobrym humorze przeszłam do kolejnych opowieści i – nawet jeśli wypadały nieco słabiej – to i tak świetnie się przy niej bawiłam. 

- Jeśli zechce Pan stanąć pod jemiołą... 

Myślę, że nie ma sensu tutaj roztrząsać się nad każdą opowiastką, bo Świąteczne tajemnice kryją ich w sobie aż… dwadzieścia osiem! Zachwycają one nie tylko treścią, ale i kreowaną atmosferą, bo – choć wszystkie zdają się nawiązywać do świąt – tak różnych emocji dostarczają (i – jak zapewne się domyślacie - rozmaitych zbrodni dotyczą). Zostały one podzielone na pięć części – Tradycyjne opowiadania świąteczne, Zabawne opowiadania świąteczne, Świąteczne opowiadania o Sherlocku Holmesie, Sensacyjne opowiadania świąteczne i Niesamowite opowiadania świąteczne. Pozwolę sobie opowiedzieć o jednym opowiadaniu z każdej grupy, pomijając pierwszą, bo – jak zapewne się domyślacie Przygody świątecznego puddingu właśnie do tradycyjnych należały. 

(…) było tak głośno i radośnie, jak powinno być na bożonarodzeniowym zjeździe rodzinnym. 

Złodzieje, którzy nie mogli przestać kichać wyróżnia się nieco na tle innych tekstów, bo opowiedziane jest niczym baśń i – choć kryje się w nim zbrodnia – tak jest to raczej przezabawna przypowieść niż faktycznie kryminalna zagadka. Jednakże – jako, że fantastycznie się przy niej bawiłam i świątecznej atmosfery w nim nie brakuje – zdecydowanie nie można przejść obok niego obojętnie. Dodatkowo, jest to twór Thomasa Hardy’ego, którego kojarzę z dość poważną i kontrowersyjną prozą, a tutaj… taki psikus! Bardzo miłe zaskoczenie i zachęta po sięgniecie po inne opowiadania autora – nie miałam pojęcia, że pisał i krótkie formy! 

Pierwszego dnia po świętach Bożego Narodzenia odwiedziłem mego przyjaciela, Sherlocka Holmesa, aby mu złożyć życzenia. 

Skoro jesteśmy przy opowiadaniach o Sherlocku Holmesie, nie sposób nie wymienić tutaj utworu Niebieski karbunkuł Arthura Conana Doyle’a - wszak jest on przedstawicielem powieści detektywistycznych o owym bohaterze. Spotkanie z Sherlockiem i Wattsonem w świątecznej atmosferze było bardzo sympatycznym doświadczeniem, a sama historia była bardzo dobra, ale… nie najlepsza w tej grupie. Mam nadzieję, że miłośnicy tego autora nie spalą mnie na stosie, ale w tej antologii pojawia się ciekawsze opowiadanie o tym niebanalnym detektywie. Czyje? Tego Wam nie zdradzę. 3:) 

Morderstwo i Boże Narodzenie to zwykle dwie odmienne rzeczywistości. 

W Sensacyjnych opowieściach świątecznych moje serducho skradł Joseph Comming. Jego Serenada dla zabójcy ukazuje niezwykle frapujące śledztwo, w którym wszystkie fakty przeczą winie osoby, która… do winny się przyznaje. Sam styl tegoż autora jest bardzo przyjemny, a trafne spostrzeżenia i delikatne napięcie z całą pewnością przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi krymianalno-sensacyjnych tajemnic. 

Nie mógł tego zrobić – nie w Boże Narodzenie. 

Ostatnia kategoria opowieści bardzo mnie zaskoczyła, bo po niesamowitych spodziewałam się jakichś historii przyprawionych fantastyką, a dostałam kilka – po prostu – innych historii, które ciężko byłoby zaliczyć do pozostałych kategorii. Tutaj wyróżnię Świąteczne straszydło Pata Franka, które jest opowiadaniem króciutkim, aczkolwiek ciekawie ukazującą amerykańską służbę wojskową w okresie świąt – i… nie brakuje w nim też małego cudu - i to za sprawą dwóch Polaków i Czecha na dodatek. :) 

Świąteczne tajemnice to bogaty wybór z pogranicza kryminalno-sensacyjnego, z ukłonem i w stronę innych gatunków, tudzież tradycji świątecznych. Myślę, że każdy w tej antologii znajdzie dla siebie magiczne opowieści, które zapadną mu w pamięć i umilą świąteczny czas – bo niespodzianek tu nie brakuje. Polecam z całego serducha tego grubaska!

9 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę tę nowość. Nie przepadam za kryminałami, ale tym razem "Świąteczne tajemnice" mnie kuszą. Grubasek, co uwielbiam. Fajna okładka. Dzięki za zwrócenie uwagi na taką książkę. Jestem bardzo zainteresowana. Zaraz za nią poszperam w internecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym roku pojawiło się kilka naprawdę ciekawych antologii świątecznych. Najbardziej chyba przypadły mi do gustu "Z duchami przy wigilijnym stole" i "Świąteczne tajemnice". Znane nazwiska, ciekawe formy. Jestem pewna, że czytanie będzie prawdziwą przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka fajna na święta. Dostałem, przeczytałem i jestem zadowolony. Ale zdecydowanie nic nowego ani bardzo ciekawego. Uwielbiam czytać książki o tej tematyce, ale nie zawsze działają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny zbiór antologii świątecznych od Zysk i S-ka z dreszczykiem. Fajnie, że "Świąteczne tajemnice" to zbiór różnorodny opowiadań można znaleźć opowiadania od tradycyjnych do niesamowite każdy czytelnik się odnajdzie w nich. Wybór tekstów od znanych pisarzy po mniej popularnych daje nam możliwość poznania autorów oraz ich dzieł i może znajdziemy jakąś perełkę. Książka to uczta dla miłośników gatunków a także może być początek odkrywania tego rodzaju literatury. Jestem zainteresowana tymi opowiadaniami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Była antologia świątecznych opowiadań klasyków od tego wydawnictwa, więc tym razem zapodają najlepsze kryminały w odcieniu świątecznym? Czemu nie, skoro się sprawdziło. Ja ostatnio coś zaniedbałam swoje kryminalne czytelnictwo, powinnam do niego wrócić... Może w tej odsłonie?
    Również obawiałam się tego, że opowiadania kryminalne mogą być za krótką formą, aby przyciągnęły dostatecznie uwagę czytelnika. Ale w końcu tutaj również występują klasycy - oni nie mogliby sobie pozwolić na coś takiego. To ciekawe, że niby kojarzymy te słynne nazwiska, ale przeczytaliśmy zaledwie dwa, trzy ich dzieła, a przecież na tym ich twórczość się nie kończy. Dzięki fajnemu pomysłowi Zysk i S-ka mamy szansę na nowo odkryć wielkie postaci świata literatury. Ja sama kocham przygody Holmesa, nie przeczytałam jednak każdego z nich, a już na pewno nie w świątecznej odsłonie.
    PS Czecha? Można zdradzić nazwisko? :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, cudowności ! 😍 Wspaniała antologia, opowiadania świąteczno-kryminalne, uwielbiam takie ! Muszę koniecznie zaopatrzyć się w tę cudownie pokaźną księgę ! ❤❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam okładki w tym klimacie, które nieco przywodzą mi na myśl gotyckie powieści, gdzie grafika wydaje się nam być wymalowana farbami. W dodatku sam tytuł umieszczony został na czerwonej wstędze z elementami ostrokrzewu, co idealnie współgra z tytułem - „Świąteczne tajemnice". Jako że jest to antologia, nie mamy jednego autora, a wielu i chociaż nie za bardzo przepadam za antologiami, chyba że mają coś w sobie, to zawsze daje szanse lekturze recenzji. Z opisu widzę, że mamy przekrój zarówno opowiadań wiktoriańskich, jak i z innych czasów, to samo tyczy się autorów mamy sławy takie, jak: Agatha Christie, Thomas Hardy i Arthur Conan Doyle, jak i mniej znanych autorów. Udane zabiegi. A to wszystko wśród kryminalnej gatunku tych opowieści. Przeczytałam recenzję tej pozycji, a choć jak wspominałam, nie jestem zbyt wielką fanką antologii, tutaj jestem gotowa dać szansę tej konkretnej publikacji, zwłaszcza że lubię świąteczny klimat, a zapowiada się na całkiem ciekawą lekturę, w sumie też przekonam się jakie spojrzenie na święta mają sami autorzy. Daje temu zielone światło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Agatha Christie, Thomas Hardy i Arthur Conan Doyle w jednej książce. Możliwe? Możliwe. Takie cuda mogą czynić tylko opowiadania i za to najbardziej je kocham, za ową mikroskopijność, dzięki której w jednej pozycji zaistnieć może obok siebie wielu autorów. A ilu autorów, tyle różnych spojrzeń na ten sam temat, tyle różnorodnych jego ujęć, tyle tez stylów pisarskich. Nie na darmo często porównuje się antologie opowiadań do pudełka czekoladek. Niby wszystkie takie same, a jednak każda z nich niesie za sobą inny smak.
    Ten pandemiczny rok sypał jak z rękawa nie tylko koronazarazą, ale i nie szczędził antologii, a już jego końcówka i Boże Narodzenie lśni wszelkimi literackimi brawami, wszakże święta i grzeszne, i upiorne, i fantastyczne.
    I chciałoby się, by po tym prawdziwym renesansie opowiadania nie zniknęły gdzieś w cieniu powieści. Szkoda by było.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka to szkoda, że nie odkryłam tej książki przed Świętami - byłoby co czytać podczas wolnego czasu.

    OdpowiedzUsuń