Autor: Elle Kennedy
Tytuł: Rozgrywka
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021
Ilość stron: 452
Ocena: 8/10
Opis:
Niesamowita chemia uczuć i ekscytująca zabawa w dowcipnej opowieści o parze z pozoru nie do połączenia…
Czego się nauczyłem po zeszłorocznych rozgrywkach i co trapiło naszą drużynę hokejową przez cały poprzedni sezon? Nigdy więcej takiego rozprzężenia. Koniec z seksem przy każdej nadarzającej się okazji, kropka. Jako nowy kapitan drużyny potrzebuję zupełnie nowej filozofii życiowej: teraz liczy się hokej i uczelnia, na kobiety przyjdzie czas później. Co oznacza, że ja, Hunter Davenport, oficjalnie żyję w celibacie. Nieważne, że tak diabelnie trudno w nim wytrzymać…
Jednak te nowe zasady nie zabraniają mi przyjaźnić się z kobietami. I nie będę kłamał - moja nowa koleżanka Demi Davis to naprawdę fajna laska. Jest inteligentna, jej ponętne usta ciągle mnie prowokują, podobnie jak jej zgrabne ciało, jestem jednak pewien, że dam radę oprzeć się pokusie. Teraz tylko muszę przekonać do tego swoje ciało i serce…
Recenzja:
O tak, tak! Nowa książka od Elle Kennedy - jednej z moich ulubionych pisarek z nurtu książek dla młodych dorosłych. Jej powieści są przesiąknięte dobrym humorem, sarkazmem, świetną fabułą i dobrze wykreowanymi postaciami - a na dodatek nawet same sceny seksu są przedstawione w taki kuszący sposób... Ot, Elle Kennedy to po prostu mistrzyni, a ja od dawna sięgam po jej książki już "w ciemno" - nawet bez wcześniejszego czytania opisu, bo wiem, że będę się doskonale bawić. Tak było i tym razem!
Hunter jest teraz kapitanem drużyny hokeja i wie, że w ostatnim sezonie to z powodu jego błędu jego drużyna przegrała zawody. Teraz - gdy w końcu został kapitanem, a przy okazji uznawany jest za najsilniejsze ogniwo w jego teamie, wie, że musi coś zrobić, żeby po raz kolejny nie odciągać się od świata sportu. Hunter postanawia więc zrezygnować z seksu i dziewczyn - i żyć w celibacie, co całkiem dobrze mu się udaje, chociaż chłopak nie ukrywa, że dla faceta, który uwielbia igraszki w łóżku, to nie jest łatwe zadanie.
W związku z projektem, który chłopak musi zrealizować na jedne z zajęć, zostaje połączony w parę z Demi - dziewczyną, która ma chłopaka, ale z którą świetnie mu się dogaduje. Nie mija sporo czasu, nim zaczynają się przyjaźnić, jednocześnie dalej realizując prace nad wspólnym projektem. Tylko, że... Hunter coraz częściej myśli o Demi o tym, że dla niej byłby w stanie przerwać swój celibat. Jak to się wszystko potoczy? Tego musicie dowiedzieć się sami na podstawie tej książki - bo serdecznie zachęcam do czytania, na pewno nudzić się nie będziecie, a Wasze serca na pewno momentami będą biły aż za szybko...
Książki Elle Kennedy są świetnymi czytadełkami, dopracowanymi w praktycznie każdym aspekcie. "Rozgrywka" niby jest trzecim tomem - chociaż ja uważam, że też dałoby się czytać te książki bez znajomości wcześniejszych tomów, chociaż wtedy nie znałoby się wszystkich smaczków i nie kojarzyłoby się od razu wszystkich imion i ksywek - i jak dla mnie to chyba na razie najlepsza część tej serii. Mnóstwo humoru, jeszcze więcej gierek słownych, a na dodatek chemia jest tak wyraźna, że dosłownie można się od niej spalić (nawet przy czytaniu!). Przysięgam, momentami sama miałam rumieńce, a czasem uśmiechałam się do powieści, niczym głupi do sera!
Autorka nie jest w stanie napisać prostej historii, gdzie byłby tylko sam romans i nic więcej by się nie działo. Na dodatek to wszystko jest okraszone cudownymi opowieściami ze świata hokeja - i chociaż ja się na nim nie znam, a za samym pojęciem "sportu" też jakoś nie przepadam, to jednak opisy meczów czy treningów dają "Rozgrywce" taki dodatkowy smaczek i sprawiają, że ta książka jeszcze więcej zyskuje i jest jeszcze bardziej hot! Nie martwcie się też z góry, że nic nie zrozumiecie - bo autorka opisuje to tak, że jak mówię, ja jako laik rozumiałam wszystko!
Okładka jest kusząca, chociaż jest też trochę mylna - bo jakiekolwiek sceny erotyczne pojawiają się dopiero bardzo, bardzo późno, praktycznie pod koniec. Większość z tej książki to słodkie podchody, jakieś rozmowy, próba przyjaźnienia się... i oczywiście opisy różnych problemów, które napotykają naszych głównych bohaterów. Dla mnie to jednak świetna książka pod tak wieloma względami, że uważam, że zarówno starsza młodzież, jak i osoby, które dawno skończyły osiemnaście lat, będą w stanie się w tej treści odnaleźć - i przy okazji będą doskonale się bawić.
Podsumowując: "Rozgrywka" jest jedną z najlepszych książek, które w ogóle w tym roku czytałam. Czekam teraz na kolejne tomy - i mam nadzieję, że wydawnictwo nie każe mi tak długo czekać, chociaż właśnie na ten tom trochę trzeba było się naczekać... Niemniej jednak cierpliwość mam, byle tylko dalej seria byłą kontynuowana! Jeszcze raz serdecznie polecam - bo to naprawdę coś wartego polecenia!
Kolejna autorka, której nie znam. Może dlatego, że raczej rzadko czytam książki z nurtu YA. Przekonało mnie poczucie humoru i sarkazm, w przeciwieństwie do okładki, ale liczy się przecież zawartość. Czekając na kolejny tom, postaram się znaleźć wcześniejsze książki.
OdpowiedzUsuńJa też Elle Kennedy odkryłam stosunkowo niedawno, bo dopiero w zeszłym roku, ale bardzo polecam! Jej powieści to raczej New Adult aniżeli YA ;)
UsuńRecenzja bardzo zachęcająca. Może i ja rozejrzę się za tą książką. Jeśli dla młodych dorosłych... Spróbuję najpierw poszukać pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńTa książka i bez waszej recenzji jest na mojej chciajliście. Wiem, że muszę to przeczytać, może nie teraz ale w niedalekiej przyszłości
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńKsiążka brzmi bardzo interesująco, ale to totalnie nie moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki z motywem sportowym a u Elle Kennedy na pierwszym miejscu króluje hokej (fajnie coś się o nim dowiedzieć), darzę szacunkiem pisarkę. "Rozgrywka" zapewni czytelnikom oderwanie się od rzeczywistości, można będzie poczuć luz studencki. Wydaje się lekką lekturą ale na pewno pisarka zamieściła jakieś przesłanie w książce. Zapisuję sobie tytuł na liście (na poprawę humoru).
OdpowiedzUsuńNie znam pierwszych tomów, więc musiałabym zacząć od pierwszego, a do recenzji nie brałam bo to nie za bardzo moje klimaty. Ale może by mi się spodobała, kto wie. Może kiedyś sięgnę po całą serię 😁
OdpowiedzUsuńTak, Elle Kennedy już kojarzę jako autorkę. Czyli to dość lekka historia miłosna... choć z zakazanym owocem w tle. A faktycznie, okładka zapowiada zupełnie inną treść. W każdym razie "Rozgrywka" to zupełnie nie mój klimat, muszę zostawić ją innym... lub na inną okazję :)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak ty - po Kennedy sięgam w ciemno. Bardzo lubię i doceniam humor w jej powieściach. To coś, co wielu autorom niestety nie wychodzi i zamiast być zabawnie, robi się żenująco. Z Kennedy na szczęście tego problemu nie ma, a jej powieści się wręcz "połyka" na raz. Przynajmniej w moim przypadku. Zgadzam się również co do chemii między bohaterami autorki. Chyba w każdej jej książce, którą przeczytałam, ta chemia wręcz działała i na mnie :D Jednym słowem - mistrzostwo! A skoro ta jest najlepsza, to matulu jak ja pragnę już mieć ją w rękach i czytać. Autorka to dla mnie taki pewniak, że w momentach zwątpienia, bądź trafiania na słabsze pozycje pod rząd, biorę się za jej powieść. Dlatego dawkuję sobie przyjemność z czytania jej powieści. Szczególnie, że wydawnictwo kazało czekać na kolejną książkę rok :( Podobno kolejna ma być wydana właśnie za rok w walentynki, ale może uda się ubłagać wydawnictwo o szybszy termin :D I o więcej książek z pod pióra Kennedy <3 A okładka dla mnie niestety bardzo słaba. Przecież to typowa okładka dla mocnego erotyku, do żadnej książki autorki by nie pasowała, a skoro w tej takie sceny pojawiają się pod koniec, a jeszcze tym bardziej, że są subtelne, to nie wiem co poszło nie tak :( I w sumie to mi trochę przykro, bo przez tą okładkę "Rozgrywka" nie osiągnęła (i pewnie uż nie osiągnie) takiego rozgłosu na jaki zasługuje - to znaczy tak myślę, bo nie mam i nie czytałam jeszcze tej powieści :D W każdym razie Elle królowo romansów z hokejem w tle, pisz więcej! Gdyby tylko mogła to przeczytać i zrobić :D
OdpowiedzUsuńTo książka idealna dla mnie :) Słodkie podchody, rozmowy, od przyjaźni do miłości, to wszystko razem, biorę w ciemno :) Jakim sposobem, do tej pory, nie udało mi się wyłowić tej autorki w książkowym oceanie i to jeszcze w moim gatunku?! No naprawdę jestem w szoku, że jeszcze nie miałam przyjemności spotkać się tą autorką. Czas ją wpisać na listę fajnych autorów, a bo zaczytaniu, może i na listę ulubionych ;) Bardzo dziękuję za możliwość odkrycia tej autorki i przyjrzenia się bliżej jej twórczości :) Bardzo dziękuję za recenzję :)
OdpowiedzUsuń