wtorek, 23 marca 2021

Takashi Hirade - "Kot, który spadł z nieba"

Autor: Takashi Hiraide
Tytuł: Kot, który spadł z nieba
Cykl: Seria z Żurawiem
Data wydania: 7 listopada 2016
Liczba stron: 144
Ocena: 7/10

Opis:

Małżeństwo trzydziestolatków mieszka w małym wynajętym domku w spokojnej dzielnicy Tokio. Choć oboje pracują w domu i spędzają razem dużo czasu, nie mają już sobie zbyt wiele do powiedzenia. Pewnego dnia do ich życia wkracza Chibi - kotka, która każdego dnia zjawia się nieproszona w ich ogrodzie. Z czasem małżonkowie zaczynają rozmawiać o Chibi, dbać o nią i traktować ją jak domownika. W końcu pojawia się nadzieja na ratunek dla ich wspólnego życia.

"Kot, który spadł z nieba" to powieść-medytacja o poszukiwaniu szczęścia na przekór monotonii dnia codziennego. Hiraide niezwykle subtelnie nakreśla portret psychologiczny współczesnych trzydziestolatków, którzy czują się samotni, nawet żyjąc w szczęśliwych związkach.

Recenzja:

Moje pierwsze spotkanie z Serią z Żurawiem od Wydawnictwa Uniwersytetu Jagielońskiego było po prostu przebajeczne. Książka A gdyby tak ze świata zniknęły koty? Genki Kawamury okazała się najprawdziwszą perełką, dlatego od razu zapragnęłam poznać inną historię z tego cyklu. Mój wybór padł na kolejną japońską powieść, również z futrzakiem w tytule - konkretnie na Kota, który spadł z nieba, którego autorem jest poeta i krytyk Takashi Hirade.

Tym razem nie było efektu WOW, choć bezsprzecznie książka przypadła mi do gustu. Jest ona bardzo spokojna, dzieje się tutaj niewiele – dużo tutaj opisów domu, ogrodu oraz zabawy z kotką Chibi. Jednak przez to nic autor znakomicie ukazuje rutynę codzienności oraz surowość wschodnich relacji – w które wkrada się niepozorna istotka, dodając bohaterom mnóstwa radości, oddechu. Kotka jest mała, ale jej obecność działa na małżeństwo trzydziestolatków kojąco, choć… zdarza się jej nabroić. Interesujące jest również to, że choć narratorem jest jeden z małżonków, ciężko dowiedzieć się tutaj czegoś więcej na temat ich postaci – w zasadzie wiemy jedynie, czym się bohaterowie zajmują oraz poznajemy ich stosunek do kotów, dzieci. Niewiele tutaj autor nam zdradza, ale i tak czujemy się w jakimś stopniu z nimi związani – może właśnie dlatego, że przez te nieliczne szczegóły łatwiej nam się z nimi utożsamić – są uniwersalni.

Myślała o niej jak o podarunku z jakiejś odległej krainy. Jak o upominku, który spadł z nieba.

Lektura płynęła mi bardzo sielsko-anielsko, aczkolwiek w tym spokoju poruszonych jest wiele problemów, być może niespecjalnie wielkich, ale bardzo ludzkich trosk i zmartwień. Pojawiają się tutaj także motywy filozoficzne, dyskusyjne, jak choćby fatum-przeznaczenie (narrator nawiązuje m.in. do rozważań Machiavellego), istota rzeczy małych czy monotonność dnia codziennego. Po zakończeniu powieści poczułam dziwne oczyszczenie – naprawdę ciężko opisać mi to wrażenie. Takashi Hirade może nie wzbudził we mnie za specjalnie emocji (choć gdy pojawiała się Chibi, automatycznie się uśmiechałam i na koniec nieco posmutniałam), ale odkładając książkę czułam swoistą harmonię wewnętrzną.

Kot, który spadł z nieba słusznie został nazwany w opisie powieścią-medytacją. To idealna lektura dla osób, które potrzebują uspokojenia myśli, zasmakowania innej codzienności oraz… poznania nietuzinkowej kotki. Przyjemna, obyczajowa, delikatnie filozoficzna książka z kategorii tych dla każdego. Polecam z całego serca! 💓

9 komentarzy:

  1. Lubię takie refleksyjne książki i ta wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czuję do końca, żeby to była lektura dla mnie, ale kto wie może kiedyś mi się zmieni i przeczytam, zapowiada się ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  3. I po przeczytaniu takiej książki zaraz więcej optymizmu i milej na sercu. Słyszałam /czytałam chyba tu na blogu/ o tej serii z żurawiem, ale nie znam jeszcze żadnej książki z tego cyklu. Ten "Kot..." może chyba trochę uspokoić, doprowadzić do zamyśleń. Fajna lektura /tak sądzę po recenzji/.

    OdpowiedzUsuń
  4. Po Twojej recenzji wydaje mi się, że jest to książka dla mnie. Zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię książki, w których coś się dzieje, z częstymi zwrotami akcji, ale od czasu do czasu lubię przeczytać coś spokojniejszego, wyciszającego. Książkę, przy której można pomyśleć, zastanowić się. "Kot, który spadł z nieba" jest według recenzji taką właśnie pozycją. Wpisuję na listę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobają mi się okładki do książek 'Serii z Żurawiem', delikatne, nostalgiczne. "Kot, który spadł z nieba" to prosta historia z przesłaniem. Dla jednych będzie to nudna lektura dla pozostałych 'medytacją'. Z chęcią dowiedziałabym się czym dla mnie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podbijam - okładki do książek z serii z Żurawiem są genialne, delikatne i subtelne. Dzięki temu czytelnik od razu wie, jakie to wydawnictwo, która to seria! Widzę, że ostatnio historie kotów są na tapecie, bo przecież to już druga z kotem w tytule i na okładce. I też taka dziwnie krótka... Może ma inną czcionkę?
    Fajna, książka dla wymagającego czytelnika, z zacięciem filozoficznym.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o tej serii, ale o tym tytule akurat nie. Brzmi ciekawie, a że mam w planach kiedyś sięgnąć po powieści z tej serii, to będę miałd ten tytuł na uwadzę. Uwielbiam koty ! 😍🐈

    OdpowiedzUsuń
  9. Po przeczytaniu tej recenzji,stwierdzam,całym moim książkowym sercem,że to bardzo powieść w moim stylu 😍Natychmiast ląduje na liście "must read"!❤ Obecnie,takie książki,dużo lepiej się czyta bo gdy dookoła,wszystko takie szare,niepewne i przerażające,to w czytaniu powinna być odskocznia i ta książka,na pewno taką odskocznią będzie😍 Bardzo dziękuję za wspaniałą recenzję😘 B.B

    OdpowiedzUsuń